Każdy z robotów jest kontrolowany przez specjalne kamery bezpieczeństwa – jeśli coś się nie zgadza lub występuje problem, wtedy też interweniuje człowiek.
Żeby było śmieszniej, każdy z robotów jest odpowiednio nazwany. Pan Xiao Long otwiera klientom drzwi do banku oraz wita ich przy każdym wejściu. Zależnie od sprawy, z którą klienci zwrócili się do banku, są oni kierowani przez robota do odpowiedniej sekcji. Przed wejściem do placówki firma skanuje twarz gościa oraz potwierdza jego tożsamość za pomocą dokumentu.
Co w momencie, w którym robot nie będzie w stanie obsłużyć zadania przy okienku? Wtedy też interesant może skontaktować się z „ludzkim” pracownikiem oraz porozmawiać z nim za pomocą… gogli do wirtualnej rzeczywistości.
Jak to wszystko działa w praktyce? Ponoć na ten moment całkiem nieźle. Nie spodziewajmy się jednak, że roboty aż tak szybko zastąpią pracowników bankowych.
To jeszcze po prostu… niemożliwe.
Źródło: BusinessInsider / zdjęcie otwierające: Hindustan Times