Jeden z trzech instrumentów na SDO odpowiadający z pomiar światła ultrafioletowego przestał działać z powodu usterki – nie pozostało nic innego, jak stworzyć specjalną misję ratunkową. NASA Frontier Development Lab postanowiło postawić na sztuczną inteligencję i zobaczyć czy da się rozwiązać kryzys bezpośrednio z poziomu naszej planety. Naukowcy z IBM, Instytutu SETI, Nimbix oraz Lockheed Martin podołali zadaniu – wadliwy instrument został „wskrzeszony” i zaczął działać ponownie przesyłając właściwe dane do naukowców.
Na końcu, inżynierowie i naukowcy byli w stanie stworzyć sieć głębokiego uczenia się, która pozwoliła naprawić sensory i przewidzieć z dokładnością do 97% dane, które wysłałyby one w przyszłości. IBM dostarczyło dwa serwery IBM POWER9, które korzystały z procesorów graficznych firmy NVIDIA, aby przyspieszyć uczenie się odpowiednich sieci oraz samo przetwarzanie danych.
Dedykowane serwery, które przetwarzały dane bezpośrednio w chmurze pozwoliły naukowcom przyspieszyć cały proces i nauczyć sztuczną inteligencję sposobu, w który miałaby ona przetwarzać napływające z SDO dane. Do tego wszystkiego IBM był w stanie dodać także dodatkową pamięć w fizycznej postaci, bez konieczności przerywania prac – sama współpraca NASA z wspomnianą amerykańską firmą wygląda naprawdę imponująco.
Tego typu operacje pokazują, iż sztuczna inteligencja będzie mogła zostać wykorzystana w przyszłości w szybszy i skuteczniejszy sposób w różnych sytuacjach związanych bezpośrednio z kosmosem i powiązanymi badaniami.
Źródło: DT