Samochody i ciężarówki elektryczne stają się coraz popularniejsze, jednak dalej brakuje infrastruktury do ich prawidłowego utrzymania. Szwecja od kilku lat bardzo mocno stawia na ładowarki oraz inne technologie, które pozwolą ograniczyć ilość spalinowych pojazdów na drogach. Tym razem rządzący stworzyli odcinek drogi, który pozwala samochodom i ciężarówkom na doładowanie baterii podczas jazdy.
Naelektryzowana szyna o długości 1,2 kilometra jest pierwszym tego typu rozwiązaniem, które ma zostać w przyszłości wprowadzone w Szwecji na masową skalę. Niestety jest jeden problem: aby się naładować, auta będą musiały „zrzucić” specjalne ramię pozwalające podczepić się pod wspomnianą szynę. Ramię ma odłączać się automatycznie wtedy, kiedy skończy się odcinek drogi pozwalający na ładowanie baterii.
Rząd Szwecji zamierza umieścić wspomnianą technologię na 20 tysiącach kilometrów dróg w całym kraju – głównie na autostradach. Oczekuje się, że kilometr tego typu trasy będzie kosztował około 1 miliona euro, co jest wartością 50 razy tańszą niż wybudowanie na takim samym odcinku… linii tramwajowej.
Teraz firmy odpowiedzialne za wdrożenie elektrycznej szyny muszą przekonać firmy do tego, aby rozpoczęły montaż ramienia w podwoziu samochodów.
Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.