Kobalt to w technologicznym świecie bardzo ważny surowiec. Jest on wykorzystywany przede wszystkim w bateriach litowo-jonowych, które zasilają smartfony, laptopy i inne elektroniczne urządzenia. W związku z tym zapotrzebowanie na ten metal jest bardzo duże. To ogromne zapotrzebowanie wiąże się niestety nie tylko z ryzykiem zużycia złóż pierwiastka w bardzo szybkim tempie, ale również z wieloma nieprawidłowościami w kwestii legalnego zatrudnienia przy wydobyciu.
Kobalt wydobywa się głównie w Afryce, a w szczególności w Demokratycznej Republice Konga, gdzie występują największe na świecie złoża tego metalu. Nie od dziś wiadomo jednak, że w wielu kopalniach kobaltu w tym kraju pracują dzieci, i to bez kasków czy jakichkolwiek zabezpieczeń. Trudno wyobrazić sobie, aby o tym fakcie mieli nie wiedzieć technologiczni giganci, którym wydobywany kobalt jest dostarczany, a jednak ci starają się sprawiać takie wrażenie.
Zajmująca się prawami człowieka organizacja International Rights Advocates złożyła w imieniu kilkunastu kongijskich rodzin pozew, w których oskarża Alphabet, Apple, Della, Microsoft i Teslę o doprowadzenie do śmierci lub kalectwa dzieci zmuszanych do pracy w kopalniach. Część spośród nieletnich zginęła w wyniku przysypania po zawaleniu się ścian kopalni, inni w wyniku powikłań i odniesionych obrażeń.
Zgodnie z treścią pozwu, wymienione przedsiębiorstwa miały pełną świadomość tego, że w kongijskich kopalniach kobalt wydobywają też dzieci, i to w bardzo niebezpiecznych warunkach, za dolara, góra dwa, dniówki. Zdaniem International Rights Advocates przedsiębiorstwa te dysponują możliwościami technicznymi i środkami, które umożliwiają nadzorowanie sieci dostawców omawianego surowca, a mimo to tych środków nie wykorzystują.
Źródło: International Rights Advocates
Alphabet, Apple, Dell, Microsoft i Tesla otrzymują dostawy kobaltu między innymi od brukselskiej firmy Umicore. Ta z kolei kupuje kobalt od brytyjskiej firmy Glencore, która jest właścicielem części kongijskich kopalń. Co ciekawe, Glencore wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że nie toleruje żadnej formy wykorzystywania dzieci do pracy. Rzecznik Della w rozmowie z agencją Reuters powiedział z kolei, iż Dell nie wiedział o wykorzystywaniu dzieci podczas pozyskiwania kobaltu. Pozostałe przedsiębiorstwa zaangażowane w sprawę milczą.
International Rights Advocates domaga się odszkodowania dla rodzin zmarłych i poszkodowanych dzieci. Poza tym organizacja pragnie zapewnienia tym poszkodowanym dzieciom opieki medycznej. Kolejnym postulatem jest to, aby Alphabet, Apple, Dell, Microsoft i Tesla podjęły zdecydowane działania w celu ograniczenia zanieczyszczeń środowiska w miejscach, gdzie w Demokratycznej Republice Konga wydobywany jest kobalt.
Chociaż póki co International Rights Advocates pozywa tylko pięć wymienionych firm, organizacja przygląda się też innym przedsiębiorstwom technologicznym. Jej przedstawiciele wręcz spodziewają się, że liczba firm wymienionych w pozwie wzrośnie.
Źródło: International Rights Advocates