Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba pokonał kilka najważniejszych, krytycznych punktów swojej misji. Inżynierowie z powodzeniem rozłożyli i naprężyli pięciowarstwową ochronę przeciwsłoneczną teleskopu, a inne komponenty również zadziałały zgodnie z planem.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba leci teraz do punktu L2, w którym przez następne miesiące będzie się chłodził i przygotowywał do rozpoczęcia pracy.
Kiedy zobaczymy jej pierwsze efekty?
NASA może nieco odetchnąć, ale… jeszcze nie do końca
Dwa dni temu, 8 stycznia NASA oficjalnie potwierdziła, iż Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba z powodzeniem rozłożył swój ostatni segment zwierciadła głównego. Oczekuje się, że 23 stycznia 2022 roku JWST doleci do punktu L2, znajdującego się około 1,5 miliona kilometrów od Ziemi. Dzięki idealnemu ustawieniu względem Słońca, Ziemi i Księżyca, teleskop będzie mógł prowadzić obserwacje wykorzystując minimalne ilości paliwa.
O ile inżynierowie NASA mogą odetchnąć w związku z rozkładaniem się całej konstrukcji tak… to jeszcze nie powód do świętowania. Kluczowym kamieniem milowym w działaniu teleskopu będzie odpowiednie ustawienie zwierciadła i przygotowanie instrumentów do pracy. Te ostatnie wymagają stabilnej, bardzo niskiej temperatury w okolicach -253 stopni Celsjusza.
fot. NASA/Bill Ingals
L2 to idealna lokalizacja dla Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Będzie on daleko od Słońca, dzięki czemu z powodzeniem będzie mógł prowadzić obserwacje w podczerwieni. Inżynierowie z NASA zwracają uwagę, że każdy z instrumentów na pokładzie teleskopu ma swoje “kamienie milowe” i może zawieść podczas uruchamiania.
Co dalej z Webbem? Podstawowa konfiguracja teleskopu zajmie około trzech miesięcy. Później Webb wykona pierwsze zdjęcie, aby sprawdzić poprawność kalibracji swojego ogromnego zwierciadła. NASA ostrzega, że pierwsze obrazy będą najbardziej nieostre – głównie ze względu na brak finalnej konfiguracji teleskopu.
Można spodziewać się, że pierwsze, realne wartościowe dane zobaczymy dopiero za sześć miesięcy.
Szykują nam się więc gorące, naukowe wakacje.
Źródło: NASA / fot. ESA