Ten kulisty robot ma zwiedzić wnętrze księżycowych jaskiń

Maksym SłomskiSkomentuj
Ten kulisty robot ma zwiedzić wnętrze księżycowych jaskiń
Księżyc to nie tylko kratery, odpady pozostawione przez astronautów i nieskończone ilości szarego pyłu. Jedyny naturalny satelita Ziemi to bowiem dom dla absolutnie gigantycznych jaskiń – tak zwanych jaskiń lawowych. Jak pokazały badania, w niektórych z nich mogłyby zmieścić się całe miasta. Naukowcy z Uniwersytetu Juliusza i Maksymiliana w Würzburgu pracują nad robotem, który przyjrzy się im od środka.

Maszyna niczym BB-8

DAEDALUS (ang. Descent And Exploration in Deep Autonomy of Lunar Underground Structures), bo tak brzmi nazwa robota, to jedna z koncepcji, której realizację rozważa Europejska Agencja Kosmiczna. ESA pragnie w jakiś sposób zbadać jaskinie skrywające się pod powierzchnią Księżyca i wysłanie do ich wnętrza maszyny zbudowanej przez tęgie umysły z Uniwersytetu Juliusza i Maksymiliana w Würzburgu jest jedną z dostępnych opcji.

DAEDALUS, zgodnie z projektem, ma zwiedzać księżycowe jaskinie lawowe wewnątrz przezroczystej, kulistej kapsuły o średnicy 46 centymetrów (czyżby jego twórcy inspirowali się Gwiezdnymi Wojnami?). Wśród jego wyposażenia znajdą się stereoskopowa kamera, system lidar, który pozwoli na mapowanie wnętrza jaskiń, czujniki temperatury i dozymetr do pomiaru dawek promieniowania, a także wysuwane ramiona, które pomogą mu w usuwaniu przeszkód i testowaniu właściwości skał.

„Projekt [robota] ma związek z koniecznością obserwacji otoczenia w zakresie 360 stopni oraz ochrony wnętrza maszyny przed warunkami panującymi w surowym księżycowym środowisku.”, wyjaśnia Dorit Borrmann, członkini zespołu badaczy, którzy są autorami koncepcji robota DAEDALUS. „Dzięki kamerom, które pełnią funkcję systemu wizyjnego stereo oraz dzięki laserowym pomiarom odległości, kula wykrywa przeszkody podczas opadania i automatycznie nawiguje po dotarciu do dna jaskini.”

Robot uczonych z Uniwersytetu Juliusza i Maksymiliana w Würzburgu ma zostać opuszczony do wnętrza jednej z księżycowych jaskiń z pomocą długiej liny. Po odłączeniu od niej ten będzie toczyć się w jaskini o własnych siłach. Co istotne, wówczas lina ma pełnić funkcję odbiornika, który pozwoli robotowi na przesyłanie pozyskiwanych przez siebie danych na powierzchnię i na Ziemię.

Miejsce na budowę księżycowej bazy

W tej chwili nie ma żadnej gwarancji, że DAEDALUS trafi na powierzchnię Księżyca. Jeśli jednak Europejska Agencja Kosmiczna zdecyduje się zrealizować misję z jego udziałem, wówczas z pewnością wiedza naukowców na temat księżycowych jaskiń znacznie się poszerzy. Kto wie, co znajdziemy w ich wnętrzu – zupełnie nic ciekawego, złoża metali, a może mnóstwo wodnego lodu?

Zgodnie z obecnie snutymi teoriami odpowiednio duże jaskinie lawowe mogłyby być świetnym miejscem na budowę księżycowych baz i kolonii. To dlatego, że powinny one doskonale chronić przed kosmicznym promieniowaniem, ekstremalnymi temperaturami czy niewielkimi meteorytami.

Źródło: ESA, fot. tyt. Uniwersytet Juliusza i Maksymiliana w Würzburgu

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.