W maju tego roku informowaliśmy o inwazji szerszeni azjatyckich, stanowiących śmiertelne zagrożenie dla ludzi. Mierzące od 2,5 do 4,5 centymetra owady pojawiły się masowo w Stanach Zjednoczonych, gdzie ich plagę traktuje się niezwykle poważnie. Do tropienia gniazd szerszeni zabijających każdego roku ok. 40 osób, wykorzystuje się już nawet urządzenia śledzące lokalizację pojedynczych osobników. Taki gadżet pomógł znaleźć i usunąć pierwsze z gniazd, liczące ok. 200 przedstawicieli groźnego gatunku.
Lokalizator GPS pomógł wytropić gniazdo szerszeni
Pracownicy Departamentu Rolnictwa Stanu Waszyngton przyczepili niewielkie urządzenia lokalizujące do kilku złapanych uprzednio w regionie Blaine, w Whatcom County, szerszeni azjatyckich. To właśnie dzięki lokalizatorowi specjalistyczna ekipa została doprowadzona do drzewa, w którym owady założyły swoje gniazdo. Ludzie ubrani w kombinezony ochronne najpierw wypełnili wnęki drzewa pianką i owinęli roślinę folią, aby zapobiec ucieczce szerszeni.
Następnie, do wnętrza drzewa włożono rurę urządzenia ssącego, które zassało do środka szczelnego pojemnika gniazdo wielkości piłki do koszykówki oraz ok. 200 znajdujących się w nim szerszeni.
Rozmiar szerszenia azjatyckiego (w środku) na tle innych często spotykanych owadów. | Źródło: Washington State Department of Agriculture
Zwierzęta uśmiercono i zamrożono. Po co? Zostaną wykorzystane do badań naukowych. Eksperci wciąż zastanawiają się w jaki sposób szerszenie azjatyckie pojawiły się na terenie Stanów Zjednoczonych.
Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.