Ten samolot przetrwa wojnę nuklearną. Rozwija go wojsko USA

Aleksander PiskorzSkomentuj
Ten samolot przetrwa wojnę nuklearną. Rozwija go wojsko USA
Podczas wystawy Sea-Air-Space Exposition, firma Lockheed Martin zaprezentowała kolejną generację tak zwanego “samolotu dnia zagłady” rozwijanego na zamówienie wojska Stanów Zjednoczonych. Konstrukcja EC-130J ma być w stanie przetrwać atak nuklearny jednocześnie cały czas pozwalając na komunikację i zarządzenia z powietrza.

Co jeszcze będzie potrafił model EC-130J TACAMO?

EC-130J TACAMO – nowy “samolot dnia zagłady”

Stany Zjednoczone od dawna posiadają w swojej flocie maszyny, które służą jako centra dowodzenia i są przeznaczone do wykonywania misji nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach. Rozwijany przez Lockheeda model EC-130J TACAMO wchodzi poziom wyżej i zaoferuje przetrwanie w przypadku ataku nuklearnego. Obecnie do takich celów, wojsko USA korzysta z samolotu Boeing E-4B.

Czytaj też: Chińczycy mogą stworzyć „pociągi zagłady”. Będą przewozić broń nuklearną

Nowa wersja EC-130J będzie napędzana czterema silnikami turbośmigłowymi Rolls-Royce AE i będzie w stanie wznieść się na wysokość około 2100 stóp w ciągu jednej minuty. Pełna wysokość operacyjna ma zostać osiągnięta w czasie krótszym niż 15 minut – to imponujący czas.

e10j22
fot. The Drive

Oprócz tego, nowa konstrukcja od Lockheed Martin zostanie wyposażona w nowe narzędzia do komunikacji, w tym sprzęt do połączeń satelitarnych. Na potrzeby przyszłych misji, EC-130J TACAMO wykorzysta sprzęt VLF zaprojektowany przez markę Raytheon Technologies. Amerykanie mają zadbać również o nową generację zabezpieczeń, a także zmiany projektowe, które pozwolą wspomnianemu modelowi na wykonywanie gwałtownych zakrętów na małych wysokościach.

Pierwsze testy prototypów EC-130J TACAMO mają rozpocząć się już w 2026 roku. Można się spodziewać, że sam samolot wejdzie do służby przed 2030 rokiem. Amerykanie nie pochwalili się, ile modeli mają zamiar wyprodukować oraz utrzymywać w pełnej gotowości operacyjnej.

Więcej szczegółów na temat nowego “samolotu dnia zagłady” poznamy zapewne dopiero z czasem. Widać jednak, że USA nie chce czekać na dalsze napięcia w sferze geopolitycznej i ma zamiar chronić swoje interesy w możliwie skuteczny sposób.

Źródło: TheDrive / fot. Lockheed Martin

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.