Light Sail 2 został pierwotnie wyniesiony na niską orbitę przez rakietę SpaceX Falcon Heavy. W ubiegłym tygodniu, statek rozłożył swój żagiel – cienki, kwadratowy kawałek mylaru o wielkości mniej więcej ringu bokserskiego. Od tamtego czasu firma zajmująca się projektem sprawnie obraca żagiel i optymalizuje jego zdolność do wykorzystania energii pochodzącej ze światła oraz Słońca. Kierownik programu Bruce Betts poinformował, iż misja Light Sail 2 zakończyła się sukcesem, jednak będzie ona dalej kontynuowana. W jakim celu?
Między innymi, aby pokazać, że małe satelity mogą polegać wyłącznie na świetle, aby przemieszczać się w przestrzeni kosmicznej. Cząstki światła nie mają co prawda masy, ale są w stanie zapewnić pęd – za pomocą dużego, cienkiego, odbijającego promienie słoneczne żagla, Light Sail 2 może uchwycić wystarczającą ilość pędu i zmieniać swoje położenie. Technologia ta nie jest jednak niczym nowym.
MISSION SUCCESS!
We just raised our orbit around Earth using sunlight alone, something that’s never been done before.#LightSail2 is now the highest performing solar sail to date and it’s 100% crowdfunded by our members and backers! pic.twitter.com/9bLxTNgbJs
— Planetary Society (@exploreplanets) July 31, 2019
Już w 2010 roku, japoński statek kosmiczny IKAROS użył lekkiego żagla do rozpędzenia się w kierunku Wenus. Osoby stojące za Light Sail 2 zwracają jednak uwagę na to, że ich technologia oraz rozwiązania będą mogły zostać wykorzystane w przypadku CubeSats – małych satelitów zbierających dane z kosmosu.
Przedsiębiorstwa będą mogły zaoszczędzić przez to ogromną sumę pieniędzy. Uruchomienie i podróżowanie Light Sail 2 kosztowało 7 milionów dolarów. To jedna dwudziesta kosztów, które trzeba by ponieść w przypadku użycia konwencjonalnych metod.
Dane zebrane przez Light Sail 2 zostaną wykorzystane do rozwoju kolejnych pomysłów związanych z napędem na światło słoneczne.
Źródło: Twitter