Koniec z kobaltem w katodach
Moim zdaniem jest to bezapelacyjnie najdonioślejsze ze wszystkich ogłoszeń. Osoby podchodzące do elektryfikacji samochodów sceptycznie często wskazują problem niedoboru złóż kobaltu na świecie jako jeden z głównych powodów, dla których samochody elektryczne nie odniosą finalnie sukcesu. Tymczasem, Elon Musk ogłosił właśnie, że firma Tesla zrezygnuje w końcu z kobaltu w katodach, co uczyni baterie znacznie tańszymi. Data? Tej nie podano, dlatego też do zapowiedzi warto podejść z pewnym dystansem. Musk chciał przecież wyeliminować kobalt z baterii w przeszłości, ale do tej pory to się nie udało.
Kobalt wydobywa się w dużej mierze w krajach, w których przestrzeganie praw człowieka – mówiąc delikatnie – nie leży wśród najwyższych priorytetów firm wydobywczych. Rezygnacja tego minerału pozwoliłaby z pewnością zyskać Tesli wizerunkowo.
Większy zasięg samochodów elektrycznych
Zasięg samochodów elektrycznych każdego roku nieznacznie rośnie, a firma Elona Muska chce nadawać wysokie tempo w kwestii jego dalszego zwiększania. Tesla zapowiada produkcję własnych baterii, które pomogą wydłużyć zasięg pojazdów zasilanych energią elektryczną nawet o 16 procent. Ma to być możliwe dzięki ogniwom 4860, w których zmodyfikowane zostaną połączenia ogniw z zasilanymi przez nie systemami.
Możliwości nowych baterii prezentują się doprawdy imponująco. Przynajmniej „na papierze”. | Źródło: Tesla
Ceny samochodów Tesla w dół
Firma Tesla w Polsce jest obecna od lipca tego roku. Najtańszy z samochodów Tesli to Model 3, sprzedawany w cenie od 195 490 złotych. Elon Musk zapowiada, że zmniejszenie kosztów produkcji baterii pozwoli w końcu zbudować samochód elektryczny kosztujący ok. 25 000 dolarów. Przypominam, że Tesla Model 3 Standard Range Plus kosztuje obecnie 39 900 dolarów. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo, ale w 2018 roku Elon Musk obiecywał, że będzie to możliwe w przeciągu trzech lat. 2021 rok? Nie mogę się doczekać.
Przy okazji, Elon Musk zapowiedział Teslę Model S Plaid. Model ten ma gwarantować zasięg na poziomie ok. 840 kilometrów, przyspieszenie do 96 km/h na poziomie poniżej 2 sekund i prędkość maksymalną wynoszącą 322 kilometrów na godzinę. Moc? Ekwiwalent 1100 KM. Auć! To wszystko za 139 990 dolarów. Najdroższy z modeli S ma pojawić się w sprzedaży z końcem 2021 roku. Znając jednak terminowość Tesli możemy ze spokojem wyczekiwać jego premiery w 2021 roku.
Flagowa Tesla Model S o zasięgu 610 km (WLTP) zostanie zdetronizowana przez model o zasięgu ok. 840 kilometrów i dużo lepszy przyspieszeniu. | Źródło: Tesla
Zapis całego wydarzenia zobaczycie poniżej.
Źródło: Tesla