Tesla musi naprawić 817000 samochodów w związku z usterką

Maksym SłomskiSkomentuj
Tesla musi naprawić 817000 samochodów w związku z usterką
Akcje serwisowe dotyczące samochodów osobowych nie są niczym nowym w świecie motoryzacji. Producenci aut potrafią wzywać do serwisów użytkowników pojazdów na długo po tym, jak skończy się ich gwarancja. Dlaczego? Bowiem niektóre usterki mogą stanowić potencjalnie śmiertelne niebezpieczeństwo dla kierowców i pasażerów. Koszt akcji serwisowej okazuje się nierzadko mniejszy niż wysokość ewentualnych odszkodowań, jakie dana firma miałaby wypłacać poszkodowanym. Tym razem do warsztatów powinni być zaproszeni właściciele samochodów Tesla. Na szczęście… nie muszą odwiedzać dealerów. Skala akcji jest gigantyczna.

817000 samochodów Tesla objętych akcją serwisową

Tesla ogłosiła akcję serwisową związaną z imponującą liczbą ponad 817000 pojazdów z powodu usterki, która powoduje awarię sygnałów dźwiękowych pasów bezpieczeństwa. Problem obejmuje wszystkie samochody Tesla Model 3 i Model Y. Dotyczy to również samochodów Tesla Model S i Model X produkowanych w 2021 roku i nowszych.

Amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego (NHTSA) opisuje usterkę jako błąd oprogramowania, który powoduje, że samochód nie ostrzega kierowcy, gdy pas bezpieczeństwa jest odpięty podczas uruchamiania pojazdu. Sygnał ostrzeżenia wybrzmiewa, gdy samochód ruszy, a kierowca wysiądzie z pojazdu. Po ponownym wejściu i ponownym rozpoczęciu cyklu jazdy wskaźnik niezapiętego pasa bezpieczeństwa nie uruchomi się, ponieważ oprogramowanie uznaje, iż już ostrzegło użytkownika.

Jako pierwsi bug dostrzegli testerzy z Korei Południowej 6 stycznia bieżącego roku. Tesla otrzymała zgłoszenie i 25 stycznia podjęła niezbędne działania. Ponieważ jest to problem z oprogramowaniem, właściciele nie muszą odwiedzać autoryzowanych stacji obsługi, aby rozwiązać problem. Tesla wyda poprawkę drogą aktualizacji bezprzewodowej w ciągu najbliższych kilku dni. Nowoczesna motoryzacja ma swoje zalety.

Czarna passa Tesla ma związek z oprogramowaniem

Wada oprogramowania jest stosunkowo niewielka, a Tesla nie wykryła, aby miała ona doprowadzić do czyjegoś nieszczęścia. Niestety, to już co najmniej trzecia na przestrzeni ostatnich tygodni usterka w samochodach tego producenta. Inne akcja serwisowe dotyczyły oprogramowania związanego z funkcją autonomicznej jazdy FSD oraz usterek prowadzących do niespodziewanego otwierania się tylnego bagażnika w aucie. Większość błędów jak do tej pory jest wynikiem błędów w sofcie.

Źródło: NHTSA

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.