O włos od tragedii
Zastępca szeryfa hrabstwa Nash i policjant z patrolu autostradowego znajdowali się na poboczu drogi, zajmując się kolizją, która wydarzyła się chwilę tam wcześniej. Nagle w radiowóz zastępcy szeryfa z dużą prędkością uderzył samochód marki Tesla. Siła była tak duża, że uderzone auto wystrzeliło w stronę poprzedzającego go radiowozu, obalając stojących przy nim przedstawicieli prawa na ziemię.
W toku czynności mających na celu ustalenie przyczyn zdarzenia okazało się, że mężczyzna… oglądał film na systemie multimedialnym swojego samochodu. Jego uwaga nie była skupiona na drodze, bo „kierowaniem zajmował się Autopilot”. Firma Tesla wielokrotnie podkreślała, że Autopilot nie powinien być wykorzystywany jako system w pełni autonomicznej jazdy, a system wspierający kierowców na drodze.
Tesla jest… współwinna?
Nie brakuje opinii, że nazwa funkcji wspomagającej kierowcę wprowadza w błąd. Sąd Okręgowy w Monachium w lipcu tego roku zakazał Tesli stosowania jakichkolwiek działań reklamowych mających na celu promocję samochodów jako przystosowanych do automatycznej jazdy. Ponadto, regularnie zwraca się uwagę, że w pojazdach marki Tesla wciąż nie ma systemu, który skutecznie nadzorowałby działanie kierowcy i utrudniał mu nierozsądne postępowanie. Niestety, obecny oszukać można nawet… pomarańczą.
Po co trzymać ręce na kierownicy, skoro można kombinować? Samochód w rękach nieodpowiedniego kierowcy staje się śmiertelnym zagrożeniem dla innych. | Źródło: mat. własny z YouTube
W obliczu powyższych nie można zapominać, że to nie Autopilot winny jest wypadków z udziałem aut marki Tesla poruszającym się w trybie Autopilota. Winna jest głupota kierowców. Informowaliśmy Was już przecież choćby o przypadku filmu porno kręconego w Tesli jadącej w trybie Autopilota – a to przecież tylko jeden z przykładów potwierdzających tezę mówiącą, że największą wadą samochodów Tesla jest to, że… przyciągają głupców.
PS Samochody Tesla są już dostępne w Polsce – oficjalnie.
Źródło: CBS17