Tesla zapaliła się po kilku miesiącach stania na złomowisku

Maksym SłomskiSkomentuj
Tesla zapaliła się po kilku miesiącach stania na złomowisku

Pożary samochodów elektrycznych nie zdarzają się wprawdzie tak często jak samochody napędzane silnikami benzynowymi i diesla, ale budzą o wiele większe emocje pośród internautów. Nie umilkły jeszcze echa po pożarze samochodowca Fremantle Highway, wywołanym prawdopodobnie przez samozapłon auta elektrycznego, a już ze Stanów Zjednoczonych nadciągają kolejne wieści, stanowiące wodę na młyn dla przeciwników elektromobilności. W środowe popołudnie w USA zapaliła się Tesla Model S. Nie byłoby w tym może niczego nadzwyczajnego, gdyby nie to, że pożar nastąpił na złomowisku.

Tesla spłonęła po trzymiesięcznym postoju na złomowisku

Pożary samochodów elektrycznych są prawdziwą zmorą strażaków. Wszystko przez to, że do ich ugaszenia wymagane są ogromne ilości wody, a sam proces gaszenia auta elektrycznego nie należy do łatwych. Samochód elektryczny już po ugaszeniu powinno się odstawić w bezpieczne miejsce, bowiem baterie mają tendencję do ponownych zapłonów. Sytuacja, jaka wydarzyła się na Rancho Cordova w USA to swojego rodzaju nowość.

Umieszczona trzy miesiące wcześniej na złomowisku aut ekskluzywnych Tesla Model S niespodziewanie stanęła w płomieniach. Strażacy nie mogli odsunąć uszkodzonego uprzednio w wyniku powodzi (sic!) auta w bezpieczne miejsce. Otaczały go bowiem warte miliony dolarów auta marek takich jak Ferrari, Bentley i Lamborghini. Służby przekazały mediom, że w momencie zapłonu pojazd po prostu stał i nie był podpięty do ładowania.

Pracownicy złomowiska powiedzieli, że pojazd po prostu się zapalił. Zobaczyli smugę dymu, a ogień wybuchł bardzo szybko – wtedy wezwano służby.

Strażacy wykazali się sprytem

Akcje gaśnicze samochodów elektrycznych polegają w lwiej części przypadków na kierowaniu mocnego strumienia wody w stronę akumulatorów. Te montowane są od spodu, w związku z czym często niezbędne jest uniesienie auta na jedną stronę. Sporadycznie strażacy dysponują specjalnymi wannami gaśniczym, ale w tym przypadku tak nie było.

W przypadku pożaru na Rancho Cordova strażacy wykorzystali wózek widłowy. To właśnie dzięki niemu unieśli samochód Tesla Model S z jednej strony, przez co ułatwili sobie dostęp do gaszenia baterii.

Źródło: Metro Fire of Sacramento

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.