Dubaj stawia na drony kontrolujące pogodę
Zjednoczone Emiraty Arabskie zainwestowały około 15 milionów dolarów w dziewięć różnych projektów, które mają na celu poprawę opadów na wybranych terenach. Jednym ze wspomnianych projektów są właśnie drony, które pozwalają wywołać deszcz na danym obszarze. Drony same w sobie nie wytwarzają deszczu, ale pomagają w rozpoczęciu opadów poprzez bezpośrednie działania w chmurach.
Wszystko to za sprawą ładunków elektrycznych. Do tej pory w Dubaju udało się przeprowadzić 126 udanych “doładowań” na konkretnych partiach chmur.
fot. Daoudi Assa – Unsplash
Keri Nicoll, jeden z głównych badaczy odpowiedzialnych za opisywany projekt twierdzi, iż już niebawem na terenie Dubaju będzie dało się sprawić, aby kropelki wewnątrz chmur były na tyle duże, aby mogły z regularnie i z powodzeniem spaść na ziemię i jej powierzchnię. Pierwszy udany test już za inżynierami. Opady wymuszone przez drony były na tyle duże, iż poskutkowały specjalnymi ostrzeżeniami dla kierowców na dubajskich drogach.
Niestety, jak to zwykle bywa, w całym pomyśle jest pewien minus. Do elektryzowania chmur drony wykorzystują nanocząsteczki dwutlenku tytanu, który jest przez naukowców uważany za potencjalnie rakotwórczy dla ludzi. Nie zbadano jeszcze długotrwałego wpływu na organizm osób, który miałby styczność z tego typu opadami.
Sam pomysł wygląda jednak nieźle i co najważniejsze – działa. Można spodziewać się, że na tym Dubaj nie będzie miał zamiaru poprzestać.
Źródło: Newsweek / fot. David Rodrigo – Unsplash