Wypalanie się ekranów OLED nie zawsze będzie problemem. Rozwiązanie jest już na horyzoncie

Anna BorzęckaSkomentuj
Wypalanie się ekranów OLED nie zawsze będzie problemem. Rozwiązanie jest już na horyzoncie

Rozważasz zakup telewizora lub monitora OLED, ale obawiasz się o to, że prędzej czy później wyświetlacz OLED doświadczy zjawiska wypalania? Cóż, to zjawisko faktycznie jest problemem, mimo że coraz więcej urządzeń wykorzystuje rozwiązania, które mają zmniejszać ryzyko wypalenia. Na szczęście wygląda jednak na to, że nie będzie ono problemem zawsze.

Nowa nadzieja dla ekranów OLED

Naukowcy z University of Cambridge opublikowali pracę naukową, w której chwalą się swoim rozwiązaniem problemu wypalania się ekranów OLED. Opracowali oni „ultra wąskopasmowe emitery światła niebieskiego” zapobiegające niepożądanemu przenoszeniu energii, które obecnie ma miejsce w przypadku niebieskich diod OLED, a które może prowadzić do wypalenia.

To właśnie niebieskie diody OLED, które są bardzo ważnymi elementami wyświetlaczy RGB, stwarzają problemy w kwestii trwałości telewizorów OLED. To najmniej stabilne ze wszystkich subpikseli.

Badacze z University of Cambridge wierzą, że wykorzystując diody emitujące niebieskie światło w wąskopasmowym widmie, zawierające rdzeń emisyjny zaizolowany paskami alkilenowymi, można uniknąć niepożądanych transferów energii. To oznaczałoby ich lepszą stabilność.

Dzięki powyższemu rozwiązaniu ekrany OLED mają charakteryzować się dłuższą żywotnością i być znacznie odporniejsze na wypalenie. Mają też być bardziej energooszczędne, a to dobra wiadomość dla urządzeń przenośnych takich jak smartfony i tablety. Ponadto, ich produkcja ma stać się prostsza i wydajniejsza. To dlatego, że dzięki nowym niebieskim diodom z wyświetlaczy OLED można by pozbyć się wielu warstw, które obecnie stanowią formę ochrony przed wypaleniem.

Rozwiązanie, na które musimy cierpliwie czekać

Jako że nowe niebieskie diody OLED znajdują się na razie w fazie badawczej, zapewne miną lata, zanim na rynku pojawią się pierwsze telewizory, które będą je wykorzystywać. Po drodze może się z resztą okazać, że to rozwiązanie ma poważne wady, o których jeszcze nie wiemy – wady niwelujące sens dalszej pracy nad nim.

Oczywiście warto trzymać kciuki za powodzenie technologii opracowanej przez badaczy z University of Cambridge. Może ona bowiem kompletnie odmienić rynek telewizorów.

Źródło: Nature, fot. tyt. Unsplash/Oscard Nord

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.