Nowy kontrakt stawia przed marką Hermeus ambitne cele do zrealizowania – i to w ciągu najbliższych trzech lat.
Naddźwiękowe samoloty stają się priorytetem na świecie
Jeśli wszystko pójdzie z planem, projekt Quarterhorse stanie się rzeczywistością i będzie w stanie przewozić na pokładzie regularnych pasażerów. Wszystko to z prędkością na poziomie aż 6174 kilometrów na godzinę. Dla porównania, nowy naddźwiękowy odrzutowiec od NASA będzie latać z prędkością zaledwie 1,5 Macha, co daje niecałe 2 tys. kilometrów na godzinę. W jaki sposób Hermeus chce rozwiązać problemy, które pojawią się podczas osiągania takiej prędkości? Tego jeszcze nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, iż gruziński startup celuje w to, aby niemalże pięciokrotnie przekroczyć prędkość dźwięku podczas regularnych lotów. Taki stan rzeczy pozwoliłby na podróż z Nowego Jorku do Londynu w około 90 minut. Obecnie podróż trwa około 7 godzin. Oszczędność czasu może być więc niesamowita.
Aby osiągnąć opisywane prędkości, Hermeus opracowuje trzymany w tajemnicy silnik turbinowym oparty na turboodrzutowej konstrukcji GE J85. Ta sama jednostka jest używana chociażby przez pojazdy Virgin Galactic i znajdzie się również w innym, naddźwiękowym projekcie – XB Boom Supersonic.
Pierwszy prototyp, który wyjedzie z fabryki gruzińskiego startupu ma działać na zasadzie bezzałogowej – aby wyeliminować ryzyko związane z ogromnymi prędkościami. W ten sposób firma będzie chciała także sprawdzić, jak dokładnie jej konstrukcja radzi sobie w locie. Na ten moment nie mamy żadnych, oficjalnych terminów związanych z pierwszymi testami w powietrzu.
Można się więc spodziewać, że na takie wydarzenie trzeba będzie jeszcze poczekać. Inwestycja amerykańskiego wojska w opisywany projekt jest co najmniej zastanawiająca.
Źródło: Hermeus / fot. Hermeus