Zawiercie stało się domem dla zakładu recyklingu baterii litowo-jonowych. Placówka ma docelowo przetwarzać każdego roku maksymalnie 12 tys. ton zużytych akumulatorów. Zdemontowane oraz mielone komponenty zostaną przetworzone na czarną masę. Ta trafi do innych miejsc, w których dojdzie do wypłukania z niej najcenniejszych surowców. Osoby zarządzające obiektem poinformowali przy okazji o harmonogramie jego rozwoju do 2026 roku.
Wybór firmy AE Elemental padł na polskie Zawiercie
Samochody elektryczne to wciąż kontrowersyjny temat. Jednego dnia słyszymy bowiem o przerwaniu produkcji Fiata 500, by kolejnego dowiedzieć się o niesamowitej sprzedaży aut w nie aż tak odległych miejscach na świecie. Regularnie dochodzi też do rozbudowy niezbędnej infrastruktury, także na terenie naszego państwa. Od tego wszystkiego może mocno rozboleć głowa.
AE Elemental (podmiot stworzony przez amerykańskie Ascend Elements oraz polskie Elemental Strategic Metals) dał znać, że Zawiercie stało się właśnie domem dla zakładu recyklingu baterii litowo-jonowych. Każdego roku przetwarzanych tam będzie 12 tys. ton akumulatorów, co przekłada się na około 30 tys. samochodów elektrycznych. Początkowo placówka posłuży wyłącznie do demontażu i mielenia wspomnianych komponentów.
Pozyskana czarna masa trafi do innych miejsc, dopiero tam dojdzie do jej płukania w celu pozyskania m.in. kobaltu czy niklu. Docelowo jednak cały proces odbędzie się lokalnie, co przede wszystkim zmniejszy ponoszone koszty oraz wpływ na środowisko. AE Elemental poinformowało przy okazji o planach rozpoczęcia budowy linii ekstrahującej lit. Oddanie jej do użytku powinno nastąpić jednak dopiero w 2026 roku.
Kolejny zakład jest już w planach
To pierwszy taki projekt amerykańskiego Ascend Elements na skalę komercyjną i Polska nie będzie ostatnim tego typu realizacją. Wkrótce podobne (lecz dwa razy wydajniejsze) miejsce stanie w Niemczech. choć nie podano jeszcze żadnych szczegółów. Wykonanie takich kroków jest bez wątpienia powiązane z nadchodzącym prawem europejskim. Zakłada ono, że do 2035 roku samochody elektryczne mają być wyposażone w akumulatory zawierające sporo materiałów pochodzących z odzysku. Korporacje już powoli się więc do tego przygotowują.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to baterie litowo-jonowe będą coraz tańsze. Wtedy też na elektryki pozwoli sobie znacznie więcej osób, co oczywiście jest mokrym snem europejskich organów regulacyjnych. Sporo osób mimo wszystko nadal uważa, że obecnie obowiązujące terminy są oderwane od rzeczywistości.
- Przeczytaj również: BYD Yangwang U9 to samochód elektryczny, który skacze jak żaba
Zawiercie przygarnie tym samym mnóstwo zepsutych akumulatorów – wcześniej te komponenty trafiały w najróżniejsze miejsca, ale rzadko do lokalizacji przetwarzających je do powtórnego użytku.
Źródło: AE Elemental, elektrowoz.pl / Zdjęcie otwierające: AE Elemental