LG nieustannie pracuje nad ulepszaniem ekranów OLED. Wszystko wskazuje na to, że firma jest o krok bliżej od prawdziwej rewolucji. Udało się bowiem dopasować ostatni element układanki. Docelowo nie tylko poprawi to wydajność niebieskich pikseli, ale też zauważalnie poprawi żywotność wyświetlaczy. Konsumenci natomiast doświadczą znaczącej oszczędności mocy, jak i kilku innych udogodnień.
LG nie chce rezygnować z bycia liderem technologii OLED
OLED nie jest niczym nowym, jego początki sięgają bowiem 1987 roku. Prawdziwy przełom nastąpił jednak w 2012 roku, kiedy to LG zaprezentowało światu pierwszy 55-calowy telewizor wypełniony organicznymi diodami elektroluminescencyjnymi. Od tamtego czasu wiele się zmieniło – chociażby to, że technologia została upowszechniona i nie stanowi już ciekawostki dla entuzjastów oraz obrzydliwie bogatych ludzi. Mimo wszystko do ideału wciąż sporo brakuje.
Imponująca jakość obrazu, a także niski czas reakcji – to wyłącznie kilka z zalet ekranów OLED. Tradycyjne monitory LCD nadal są znacznie tańsze, jak i żywotniejsze. Szczególnie widać ten aspekt w przypadku długotrwałego wyświetlania statycznych obrazów czy elementów interfejsu. Degradacja pikseli w przypadku OLED postępuje po prostu szybciej – producenci od lat próbują zwalczyć zjawisko nieco ograniczające rozwój technologii.
Używają przeróżnych sztuczek w postaci ściemniania statycznych pikseli, dzięki czemu wolniej dochodzi do jakichkolwiek odkształceń. Problem najczęściej dotyczy niebieskich pikseli, bowiem emitują one światło przez fluorescencję – jest ona mniej wydana od fosforescencji wykorzystywanej przy czerwonych, jak i zielonych pikselach. Do tego wszystkiego dochodzi większa moc potrzebna do osiągnięcia zadowalającej luminacji przez niebieskie piksele, co jeszcze przyspiesza proces ich rozkładania. Wtedy też pojawiają się wypalone miejsca będące zmorą posiadaczy telewizorów.
LG pochwaliło się, że znaleziono sposób na ograniczenie tego zjawiska. Z pomocą ma przyjść Dream OLED wykorzystujący strukturę tandemową nakładającą na siebie elementy (zarówno te używające fluorescencji, jak i fosforyzacji) umożliwiające emisję niebieskiego światła. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to technologia zapewni wzrost wydajności wyświetlacza o nawet 20 procent za sprawą zmniejszenia naprężenia pikseli oraz wydłużenia żywotności niebieskich pikseli.
Technologię możecie już doskonale kojarzyć
Podobne rozwiązanie wykorzystało zresztą Apple w ekranach najnowszych tabletów iPad Pro, choć tam akurat dwuwarstwową technikę wykorzystano w celu poprawy jasności i żywotności, a nie by rozwiązać problem niebieskiego piksela. Niezwykle istotne jest to, iż LG nie chce zwlekać z debiutem opracowanej metody.
- Przeczytaj również: Wiemy, kiedy iPhone 16 trafi do sprzedaży. To już niedługo
Producent chce udostępnić dopracowane ekranu w przeciągu maksymalnie dwóch lat.
Źródło: TechSpot / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Michał Pojałowski)