Oura Ring 4 już jest. To inteligentny pierścień nowej generacji

Piotr MalinowskiSkomentuj
Oura Ring 4 już jest. To inteligentny pierścień nowej generacji

Oura Ring 4 to kolejna generacja popularnego inteligentnego pierścienia. Od swojego poprzednika ma być jeszcze bardziej „osobisty, dokładny i komfortowy”. Urządzenie wyposażone zostanie też w ulepszone czujniki oraz obudowę wykonaną z tytanu. Do tego dojdzie smuklejsza konstrukcja oraz więcej dostępnych rozmiarów. Pochwalono się również całkowicie przeprojektowaną aplikacją mobilną. Ujawniono oczywiście cenę niewielkiego sprzętu, a także udostępniono wszystkie inne szczegóły.

Oura Ring 4 to najdoskonalszy inteligentny pierścień w historii?

Inteligentne pierścienie to wciąż niszowy segment smart urządzeń. Poszczególni producenci mimo wszystko starają się zachęcić konsumentów do nabycia takiego gadżetu. Niedawno własną propozycję ogłosił Samsung, na początku roku to samo uczynił Amazfit. Najpopularniejszym graczem jednak wciąż pozostaje Oura regularnie dodająca do produktów interesujące funkcjonalności.

Oura Ring 4 został wyceniony na 399 euro, za nieco bardziej luksusowy finisz obudowy trzeba odpowiednio dopłacić (dodatek złota to wydatek rzędu 549 euro). Firma zachęca też do opłacania subskrypcji w wysokości 5,99 euro miesięcznie lub 69,99 euro rocznie. Co otrzymają osoby decydujące się na poniesienie tak sporego wydatku?

Znaczącym ulepszeniem jest wprowadzenie nowej technologii Smart Sensing zapewniającej znaczący skok dokładności oraz personalizacji czujników. Te składają się na 18-ścieżkowy podsystem fotopletyzmografii o różnych długościach fal. Dzięki temu konsumenci mogą liczyć na nieustanną analizę poszczególnych parametrów życiowych zarówno w ciągu dnia i nocy. Mowa chociażby o pomiarze tlenu we krwi podczas snu, naprzemiennym pomiarze tętna i jego dynamiki, a także częstości oddechów podczas snu. Nie zabraknie analizy temperatury skóry czy obecności akcelerometru śledzącego ruch oraz aktywność.

Pierścień oceni przy okazji wiek sercowo-naczyniowy oraz poziom stresu i odporności w ciągu dnia. Poznamy również szczegółowy zegar naszego ciała oraz chronotyp. Wszystkie te czujniki będą działać nawet o 120% lepiej niż w przypadku poprzedniej iteracji. Użytkownicy ucieszą się także ze zwiększonej częstotliwości badania rytmu serca zarówno podczas dnia, jak i w nocy.

Jednym z najważniejszych usprawnień jest także ulepszenie akumulatora, który teraz wytrzyma nawet 8 dni na jednym ładowaniu. Baterię wypełnimy natomiast do pełna w zaledwie 120 minut. Przeprojektowano również samą ładowarkę – zapewni ona jeszcze większą stabilność pierścienia. To niezwykle istotne w przypadku sprzętów noszonych zazwyczaj przez całą dobę bez jakichkolwiek przerw.

Zadowolone będą osoby posiadające starszy model pierścienia

Trudno też przejść obojętnie obok przeprojektowanej aplikacji mobilnej. Charakteryzuje się ona teraz trzema zakładkami umożliwiającymi szybkie przejście do najważniejszych elementów. Pobierane dane także są przedstawiane w nieco bardziej skonsolidowany sposób.

Na szczęście producent zdaje sobie sprawę, że sporo osób zostanie przy trzeciej generacji pierścienia. Najnowsza aktualizacja oprogramowania ulepsza automatyczne wykrywanie aktywności, które obejmuje strefy średniego tętna.

Osoby menstruujące natomiast ucieszą się z opcji wpisania jeszcze większej ilości informacji dotyczących cyklu miesiączkowego. Sekcja dotycząca stresu zapewnia z kolei jeszcze więcej kontekstu jeśli chodzi o związek pomiędzy samym stresem a wykonanym ruchem czy przebytą aktywnością.

Powyżej znajdziecie porównanie najważniejszych informacji dotyczących Oura Ring 4 oraz Oura Ring 3.

Źródło: Oura / Zdjęcie otwierające: Oura

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.