Czego można oczekiwać? Rozsądne modele z tej półki cenowej oferują chipsety klasy Snapdragona 410 lub wydajniejsze, przynajmniej 1 GB pamięci RAM, nie mniej niż 8 GB pamięci wewnętrznej oraz ekran HD (720 x 1280 pikseli). W zestawieniu zabrakło telefonów Samsunga i HTC, bo te niestety okazały się po prostu za drogie. Nawet jednak gdyby Galaxy Grand Neo Plus, HTC Desire 526G czy Galaxy Grand Prime kosztowały poniżej 500 zł i tak nie byłyby faworytami.
Kolejność smartfonów w zestawieniu jest przypadkowa. Czekamy na Wasze opinie w komentarzach.
{reklama-artykul}Spirity znajdziemy w polskich sklepach w dwóch wersjach. Wariant H420 ma tylko łączność 3G i starszej generacji rdzenie procesora (Cortex-A7), natomiast do polecanego przez nas wariantu H440N trafił popularny chipset Qualcomm Snapdragon 410 oraz wsparcie dla LTE.
Urządzenie oferuje szereg parametrów, które do tej pory charakterystyczne były dla znacznie droższych smartfonów. Na pierwszy plan wychodzi 4,7-calowy ekran HD, wykonany w technologii IPS LCD, gwarantujący zarówno ostre czcionki, jak i dobrą czytelność również poza pomieszczeniami. Co ciekawe, pokryty szkłem ochronnym Gorilla Glass 3 wyświetlacz jest delikatnie zakrzywiony.
Dyskusyjna jest kwestia przeniesienia przycisków sterowania głośnością i włącznika na tył urządzenia. Mnie takie rozwiązanie bardzo przypadło do gustu, ale warto przed zakupem „przymierzyć” się do telefonu.
K4 to jeden z najnowszych telefonów naszego zestawienia i jednocześnie dobry przykład tego, że „nowe jest wrogiem dobrego”. Na pierwszy rzut oka dostajemy „następcę” LG Spirit, ale gdy zajrzymy do specyfikacji okazuje się, że dostajemy słabszy procesor, nie nagramy filmów FullHD, a na mniejszym ekranie producent umieścił przeszło dwukrotnie mniej pikseli.
Oczywiście winowajcą tej sytuacji jest wspomniana świeżość telefonu. Za 500 zł dostać możemy znacznie lepsze telefony (jak np. wspomniany LG Spirit), ale i też cena K4 prawdopodobnie bardzo szybko spadnie. Gdy zbliży się do 300 zł, będzie adekwatna do możliwości. Póki co radzę wstrzymać się z zakupem.
{reklama-artykul}Tak się szczęśliwie złożyło, że w moje ręce trafiły w tym samym czasie zarówno Xperia E4, jak i o 80 zł droższa Xperia E4g. I jeśli komuś bardzo zależy na posiadaniu telefonu marki Sony, to te 80 zł powinien dołożyć. E4 ma ciemny ekran, pękatą obudowę, słaby aparat, cicho gra na słuchawkach, nie ma LTE i ma o połowę mniej wydajny chipset niż przy okazji bardziej poręczna (4,7 cala) Xperia E4g. Ta ostatnia ma też o niebo bardziej czytelny wyświetlacz.
W cenie do 500 zł zmieściła się jeszcze Xperia E3, trudno mi jednak poważnie w obecnych czasach traktować smartfon z 4 GB pamięci wewnętrznej. Krótko mówiąc, zakupu Xperii w cenie poniżej 500 zł obecnie lepiej nie ryzykować (podobnie jak wspomnianych we wstępie Samsungów). Płacąc 550 zł dostaniemy Xperię E4g czy M2 z Androidem 5.1 – telefony znacznie lepsze niż Xperia E4, nadal jednak z ekranami o rozdzielczości 540 x 960 pikseli, a nie HD.
Magna to większy brat LG Spirit, uzbrojony w zakrzywiony, pięciocalowy ekran HD zamiast 4,7-calowego. Jego czterordzeniowy chipset MediaTek MT6582 radzi sobie z nagrywaniem filmów FullHD, ale już nie z łącznością LTE. Producent promuje urządzenie szczególnie w charakterze dobrego kompana do wykonywania zdjęć – zarówno tych z głównego aparatu 8 Mpix, jak z przedniej kamerki 5 Mpix.
W przypadku tego ostatniego, wykonywanie selfies ułatwia wyzwalanie aparatu za pomocą gestu. Wystarczy zacisnąć dłoń i następnie ją otworzyć, a rozpocznie się odliczanie od 3 i mamy zdjęcie. Z kolei oszczędzanie energii umożliwia funkcja Glance View – przesuwamy palcem od góry ekranu i już widzimy godzinę, powiadomienia, a także mamy dostęp do skrótów – bez konieczności odblokowywania telefonu. Właściwie tylko braku LTE żal.
Windows Phone 8.1; aktualizacja do Windows 10 Mobile
Transmisja danych
GPRS / EDGE / HSDPA / HSUPA / HSPA+
Dual SIM
Tak
Łączność
Bluetooth 4.0, Wi-Fi b/g/n, NFC
Złącza
Micro-USB, audio 3,5 mm
Akumulator
2200 mAh
Wymiary (szer. x wys. x głęb.)
68,5 x 134,7 x 8,7 mm
Masa
130 g
{reklama-artykul}Lumia 730 to w moim odczuciu ostatni porządny smartfon z logotypem fińskiego producenta i swojego rodzaju koniec legendy. Do niedawna telefon kosztował około 700 zł, a za 750 zł dostępna była jego jednosimowa wersja LTE (Lumia 735). Teraz cena Lumii 735 nadal stoi w miejscu, natomiast Lumię 730 dostaniemy już za 499 zł.
Za tę kwotę otrzymujemy genialny ekran AMOLED z zakrzywionym na brzegach, grubym szkłem czołowym, czas pracy rzędu 2-4 dni, ładowanie bezprzewodowe, aparat z optyką firmy Zeiss, głośne odtwarzanie muzyki na słuchawkach i błyskawicznie działający interfejs. Doradziłem ten telefon już wielu zadowolonym z zakupu osobom, w tym własnej mamie, która wcześniej korzystała wciąż z Nokii E52. Mobilny Windows to dobry wybór zarówno dla osób dopiero rozpoczynających swoją przygodę w świecie smartfonów, jak i dla osób poszukujących prostej, nieirytującej obsługi.
Jeśli komuś jednak zależy na LTE, to zamiast Lumii 730 wybrać może Lumię 550. To model z końca 2015 roku, jednak pozycjonowany niżej od wspomnianej 730-stki, która debiutowała z ceną blisko dwukrotnie wyższą niż Lumia 550. Również dostajemy ekran HD, ale tym razem to niskiej jakości LCD, a nie soczysty AMOLED, Snapdragon 210 nie radzi sobie z nagrywaniem filmów FullHD, no i z czasem pracy nie jest już aż tak dobrze.
Pomimo powyższych wad, Lumia 550 to niezwykle ciekawa propozycja. Telefon, który zadebiutował na rynku już z preinstalowanym Windowsem 10 Mobile, ze stabilnym, szybkim oprogramowaniem, bardzo donośnym głośnikiem zewnętrznym, niezłą jakością zdjęć i naprawdę solidnie wykonaną obudową. Urządzenie może to skromne, ale zgrabne i niezawodne.
Na ostatnią, uszczelnianą Moto G trzeciej generacji potrzeba 609 zł, natomiast w założeniach naszego zestawienia zmieścił się równie udany model drugiej generacji. Telefon polecany jest przez wiele osób m.in. z powodu niemal czystego Androida i bardzo dużego tempa aktualizacji. Tak, ta niedroga „Motka” dostała już najnowszego Androida 6.0, w przeciwieństwie do innych smartfonów z Androidem ujętych w zestawieniu.
Moto G nie jest może najlżejszym z 5-calowców, ani najzgrabniejszym, ale przynajmniej nie mamy wrażenia, że telefon rozpadnie się w naszych rękach. Za sprawą Androida 6.0 mniej istotna stała się pojemność pamięci wewnętrznej – możemy instalować aplikacje też na karcie pamięci. Do pełni szczęścia zabrakło właściwie łączności LTE, nieco większej pamięci RAM i możliwości nagrywania filmów FullHD.
{reklama-artykul}Nieco egzotycznie brzmiące Krüger&Matz to tak naprawdę polska marka należąca do garwolińskiej firmy Lechpol. O ile wcześniej gwiazdą podobnych zestawień był model Live 2 LTE, o tyle do tego trafił o wiele ciekawszy FLOW 2, którego cena niedawno została wyraźnie obniżona.
Urządzenie spełnia wszystkie wymagania postawione na początku tekstu, a do tego oferuje bardzo smukłą linię – obudowa ma zaledwie 7 mm grubości, a telefon waży tylko 128 gramów. Warto też wspomnieć, ze oprócz łączności LTE dostajemy dwa gniazda kart SIM, a Android w produktach K&M jest niemal czysty i użytkownik może zainstalować alternatywny interfejs bez marnotrawstwa miejsca.
Gdy już myślałem, że nie znajdę sensownego przedstawiciela marki Huawei, w oko wpadł mi Honor Holly. Co prawda zabrakło w nim łączności LTE, a zastosowany chipset MediaTek MT6582 nie rzuca na kolana wydajnością (ten sam co w LG Magna), ale to jedyny telefon na naszej liście z aż 16 GB pamięci wewnętrznej.
Podobać może się tył wykończony skóropodobnym tworzywem (w czarnej wersji telefonu), dostajemy niezły ekran HD, a do tego bardzo kolorowy interfejs Emui z obsługą olbrzymiej bazy dodatkowych tematów. Chociaż nie ma co liczyć na wyniki w AnTuTu przekraczające 20 tys. punktów, to menu działa idealnie płynnie. Narzekać nie będziemy też na jakość zdjęć, na którą pracuje m.in. jasny obiektyw o przysłonie F/2.0.
Smukły design (7,9 mm grubości) połączono z zaokrąglonymi, aluminiowymi bokami, co zdecydowanie może wpaść w oko. Cube jest jednak nie tylko ładny – oferuje łączność LTE, dwa gniazda kart SIM, porządny ekran HD, a producent obiecuje nawet dwa dni pracy urządzenia przy standardowym użytkowaniu.
Rozczarują się jednak osoby szukające jak najwyższej wydajności. Chociaż w chipsecie MediaTek MT67635P znalazły się rdzenie Cortex-A53, to mają one taktowanie tylko 1 GHz, a uzupełniające je układ graficzny Mali-T720 dostajemy w wersji jednordzeniowej. To właśnie wątły chipset sprawia, że nie nagramy filmów o wyższej rozdzielczości niż HD.