{reklama-artykul} Jednym z takich urządzeń jest najnowszy model od Acera z serii Predator. Do naszej redakcji trafił egzemplarz wyposażony w 17-calową matrycę i wręcz ekstremalne podzespoły. Czy taka konstrukcja ma sens i czy można na niej komfortowo grać w najnowsze gry? Sprawdzamy.
Uwaga: Acer Predator to cała linia gamingowych notebooków, które różnią się między sobą specyfikacją. Wszystkie charakteryzują się zaawansowanymi podzespołami, jednak do naszych rąk trafił najmocniejszy model wyposażony w ponadprogramowe dyski twarde i specjalny moduł chłodzenia (o czym później).
Parametry techniczne
Acer Predator 17 G9-791 | Specyfikacja |
---|---|
System | Windows 10 Home |
Procesor | Intel Core i7-6700HQ @2.6 GHz |
Pamięć RAM | 32 GB DDR4 |
Karta graficzna | NVIDIA GeForce GTX980M 4 GB GDDR5 |
Ekran | 17.3″ Full HD Active Matrix TFT Color LCD |
Dyski twarde | 1 TB SSD + 2 TB HDD |
Blu-ray | Tak; możliwość wymiany na system chłodzenia |
Łączność i komunikacja | AC 1535 802.11ac WiFi 2×2 MU-MIMO (Dual-Band 2.4GHz i 5GHz) Gigabit Ethernet Bluetooth 4.1 |
Sloty i wejścia | HDMI, DisplayPort, 4 x USB 3.0, Thunderbolt 3, RJ-45, audio |
Bateria | 6000 mAh |
Wymiary | 3,96 cm x 42,29 cm x 32,15 cm |
Waga | 3,94 kg |
Wygląd i konstrukcja
W przypadku gamingowych notebooków wygląd urządzenia ma bardzo duże znaczenie. Komputery tego typu często przestają być zwykłym urządzeniem do grania i pełnią również rolę wyróżnika stylu. Posiadacze Predatora z pewnością nie będą musieli się wstydzić, gdyż producent zadbał o świetny wygląd i znakomite wykonanie poszczególnych elementów.
Komputer charakteryzuje się przemyślanym, zadziornym wyglądem. Dominuje tu kolor czarny przeplatany z zastosowaną w kilku miejscach czerwienią. Cała konstrukcja jest masywna z racji zastosowania 17,3-calowej matrycy. Waży około 4 kilogramów, dlatego też przemieszczanie się z tym laptopem nie należy do najprzyjemniejszych. To jednak cena, jaką należy zapłacić za wysoką wydajność i duży ekran.
Obudowa została wykonana z ciemnego plastiku, który w dotyku przypomina nieco gumę. Niestety zastosowanie takiego materiału ma jedną wadę – konstrukcja mocno się brudzi i widać na niej każdy odcisk palca. Czyścioszki nie będą z tego zbytnio zadowoleni.
Czerwone elementy są widoczne przede wszystkim przy dwóch głośnikach zlokalizowanych po lewej i prawej stronie urządzenia, subwooferze zlokalizowanym pod spodem (tak, Predator posiada własny subwoofer) oraz dodatkowym module chłodzenia od Cooler Master, który zastępuje czytnik Blu-ray.
Stylistyka urządzenia jest podkreślana przez gustowne logo Predatora na klapie oraz nieźle wykonaną klawiaturę. Przyciski WSAD i kierunkowe zostały oznaczone czerwonym kolorem. Klawiatura posiada oczywiście własne podświetlenie. Główna część świeci się na czerwono, podczas gdy klawiatura numeryczna na niebiesko. Takie „złamanie” koloru wygląda naprawdę fajnie, szczególnie podczas wieczornej sesji gamingowej.
Predator oprócz klasycznej klawiatury, posiada kilka przycisków dodatkowych. Te zlokalizowane po lewej stronie służą do szybkiego zarządzania funkcjami komputera. Można za ich pomocą przełączyć domyślną kartę graficzną (zintegrowana + dedykowana lub dedykowana) czy uruchomić maksymalną moc wentylatorów. Co ważne, działanie poszczególnych przycisków można modyfikować z poziomu dedykowanego oprogramowania i przypisywać im nowe funkcje.
Klawiatura jest wygodna w użyciu i bardzo szybko można się do niej przyzwyczaić. Acer zastosował standardowe już rozwiązanie, w którym każdy klawisz jest wyraźnie od siebie oddzielony. Dzięki temu trudno o pomyłkę podczas naciskania przycisków. Układ klawiszy świetnie sprawdza się także podczas grania. Nadgarstki można wygodnie oprzeć o dość dużą przestrzeń obok touchpada. Korzystanie z Predatora jest zatem naturalne.
Predator posiada także stosunkowo duży i wygodny w użyciu touchpad, zlokalizowany po lewej stronie konstrukcji. Obok znajduje się przycisk, za pomocą którego możemy całkowicie wyłączyć jego działanie (wraz z klawiszem Windows). Przydaje się to szczególnie w momencie, gdy przystępujemy do zabawy i korzystamy z zewnętrznej myszki.
Widać, że Acer przyłożył się do wyglądu swojego gamingowego urządzenia. W zasadzie nie mam się tu do czego przyczepić. Wszystko jest idealnie przemyślane, a w dodatku bardzo ładnie wygląda. Właśnie tak powinien prezentować się każdy sprzęt, który aspiruje do miana „gamingowego”.
Na chwilę warto jeszcze zatrzymać się przy złączach oraz możliwościach dodatkowych. Acer Predator domyślnie jest sprzedawany z czytnikiem płyt Blu-ray, jednak użytkownik może go wyjąć i zamienić na specjalny moduł chłodzenia od Cooler Mastera. Dzięki temu zapewni sobie jeszcze lepszą wentylację. To bardzo ciekawa opcja dla osób, które nie korzystają z płyt. Moduł chłodzenia należy jednak zakupić osobno.
W kwestii dostępnych złącz i wejść również nie ma się do czego przyczepić. W konstrukcji znajdziemy 4 x USB 3.0, HDMI, Thunderbolt 3 (USB 3.1), RJ-45, DisplayPort, audio 3,5, złącze mikrofonu oraz czytnik kart SD.
Specyfikacja, wydajność i bateria
{reklama-artykul}Acer Predator 17 G9-791 to gamingowe monstrum, które zostało wyposażone w jedne z najlepszych podzespołów dostępnych obecnie na rynku. Laptop działa pod kontrolą czterordzeniowego procesora Intel Core i7 67000HQ taktowanego zegarem 2,6 GHz (w trybie turbo 3,5 GHz). Na pokładzie znajdziemy również 32 GB pamięci RAM DDR4 (możliwość rozbudowania do 64 GB). Mocnym punktem jest dedykowana karta graficzna NVIDIA GeForce GTX 980M wyposażona w 4 GB pamięci GDDR5. W zasadzie do pełni szczęścia zabrakło wyłącznie GTX-a 980M w wersji z 8 GB pamięci, ale jest to oczywiście czepianie się na siłę. Specyfikacja techniczna jest w tym modelu bardzo mocna.
Wydajność gamingowego notebooka najlepiej sprawdza się w grach, dlatego też wzięliśmy Predatora na przechadzkę po świecie Wiedźmina 3, przejażdżkę samochodem w GRID Autosport oraz spacer po postapokaliptycznych pustkowiach w Fallout 4. W każdym z tych przypadków ustawiliśmy maksymalne możliwe ustawienia i rozdzielczość Full HD. Wyjątkiem jest wyłącznie Wiedźmin 3, gdzie postanowiliśmy zrezygnować z Nvidii HairWorks dla wszystkich postaci, pozostawiając efekt wyłącznie u Geralta.
Dokładne wyniki znajdują się w tabelce poniżej. Jak widać, w przypadku Wiedźmina 3 nie udało się uzyskać stabilnych 60 klatek na sekundę. Średnia wartość wyniosła około 40 klatek. Warto jednak zaznaczyć, że test przeprowadziliśmy podczas przechadzki po otwartej przestrzeni, jak również podczas walki z Królewiczem Ropuchem, czyli pierwszym bossem dodatku Serca z Kamienia. Używa on kilku zdolności specjalnych, a na ekranie dzieje się całkiem sporo.
Niemniej jednak do idyllicznych 60 klatek nieco zabrakło. Wartość tę można było osiągnąć, bawiąc się suwakami i obniżając jakość niektórych detali. Gra nie straciła jednak na uroku, tak więc test z powodzeniem można było uznać za udany.
W przypadku Fallouta 4 sprawa wyglądała nieco lepiej. Gra w maksymalnych ustawieniach w większości momentów wyciągała płynne 60 klatek na sekundę. Dopiero w trakcie bardziej intensywnej walki liczba klatek spadała w okolice 40. Były to jednak sporadyczne momenty. Uśredniony wynik podczas testów wyniósł 55 klatek na sekundę.
W przypadku GRID Autosport Predator nie miał żadnych problemów z płynnym wyświetlaniem obrazu, niezależnie od tego, ile samochodów znajdowało się aktualnie na ekranie. Nasze pomiary wskazały średnią liczbę klatek na poziomie 89, podczas gdy maksymalne wskazania momentami wynosiły 108. Rozgrywka nigdy nie spadła poniżej 67 klatek.
Na podstawie powyższych gier można sobie wyrobić zdanie na temat wydajności Predatora. Jest to sprzęt gamingowy, który podczas rozgrywki sprawdza się wyśmienicie. Wyłącznie najbardziej zaawansowane tytuły zmuszają nas do zrezygnowania z maksymalnych ustawień, by cieszyć się płynnością na poziomie 60 klatek na sekundę.
Warto na chwilę zatrzymać się przy kulturze pracy, bowiem jest to ważny element każdego notebooka. Jak wiadomo, mocny procesor w połączeniu z dedykowaną kartą graficzną potrafi wytworzyć sporo ciepła, które musi być odprowadzone. W zadaniu tym bardzo dobrze sprawdza się wbudowany system chłodzenia, choć niestety podczas maksymalnego obciążenia jest on stosunkowo głośny. W takim przypadku najlepiej założyć słuchawki, gdyż chłodzenie skutecznie zagłusza wbudowane głośniki pracujące na 1/5 mocy.
A jak wypada bateria? Producent informuje, że zastosowane tu ogniwo o pojemności 6000 mAh potrafi zapewnić około 5,5 godziny ciągłej pracy. Niewiele różni się to od rzeczywistości. Podczas spokojnej pracy w edytorze i przeglądania internetu, przy wyłączonym podświetleniu klawiatury udało mi się uzyskać wynik 5 godzin. Warto jednak zaznaczyć, że system korzystał wtedy ze zintegrowanej karty graficznej.
W przypadku intensywnej rozgrywki w Wiedźminie bateria wystarcza na około 30-40 minut gry. Bez dostępu do źródła prądu raczej nie ma co myśleć o dłuższej zabawie przy ulubionym tytule.
Jakość ekranu i funkcje dodatkowe
{reklama-artykul}W testowanym przez nas modelu zastosowano matrycę Full HD o przekątnej 17,3 cali. Nie można się do niej zbytnio przyczepić. Jakość wyświetlanego obrazu jest bardzo dobra, a odwzorowanie kolorów zadowalające. Dodatkowo za pośrednictwem dedykowanego oprogramowania możemy wybierać pomiędzy kilkoma trybami ekranu (film, internet, gry itp.). Kąty widzenia również wypadają nieźle, choć osoba obserwująca rozgrywkę z boku może widzieć pewne zniekształcenia.
Predator został wyposażony w interesujący system nagłośnienia. Oprócz standardowych głośniczków pod spodem możemy również znaleźć niewielki subwoofer. Trzeba przyznać, że takie rozwiązanie sprawdza się wyśmienicie. Jakość wydobywającego się dźwięku jest naprawdę niezła, czuć w nim pewną głębię. Z powodzeniem nadaje się do gier czy słuchania muzyki. Jako zapasowa opcja sprawdza się idealnie.
Notebook Acera został wyposażony w specjalną kartę sieciową Killer Wireless (2×2 MU-MIMO). Niestety w moim przypadku były problemy z nawiązywaniem połączenia z siecią. Trwało to bardzo długo i zazwyczaj kończyło się resetem karty, by połączenie zostało nawiązane. Podczas włączania systemu karta często odmawiała posłuszeństwa i podłączała się do sieci dopiero wtedy, gdy manualnie jej to wskazałem. Prawdopodobnie jest to problem ze sterownikami i być może zostanie on w przyszłości rozwiązany. Niesmak jednak pozostaje.
Na pochwałę zasługuje oprogramowanie. Nie jest ono inwazyjne i nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu komputera, jak to bywa w przypadku niektórych producentów. Wręcz przeciwnie, potrafi być pomocne. Za jego pomocą dostroimy jakość dźwięku czy obrazu, a także ustalimy działanie klawiszy dodatkowych. Ciekawie prezentuje się funkcja czyszczenia z kurzu. Wentylatory na krótką chwilę zaczynają się kręcić w drugą stronę, wydmuchując tym samym wszelki brud, jaki zdążył się nagromadzić.
Zaawansowane opcje oferuje również oprogramowanie karty sieciowej, które umożliwia ograniczenie przepustowości dla poszczególnych aplikacji. Wszystko po to, aby dostroić ustawienia pod poszczególne gry, zapewniając tym samym brak opóźnień w rozgrywkach sieciowych. W razie potrzeby połączenie można zestawić za pomocą Wi-Fi, jak i kabla Ethernet jednocześnie.
Podsumowanie
Acer Predator 17 G9-791 to bardzo udana konstrukcja gamingowa, charakteryzująca się zaawansowaną specyfikacją, wysoką wydajnością w grach i stosunkowo długim czasem pracy na baterii (na zintegrowanej karcie graficznej). Na uwagę zasługuje także przemyślany, gamingowy design i gustowne podświetlenie klawiszy.
Za doskonałą jakość należy jednak zapłacić wysoką cenę. Za model z kartą GeForce GTX 980M w momencie publikacji tekstu trzeba zapłacić minimum 7 499,00 zł. Dostępna jest również wersja z kartą graficzną GeForce GTX 970M z 3 GB wbudowanej pamięci. Ceny rozpoczynają się od 6399 złotych (zobacz oferty w sklepach internetowych).
Zalety | Wady |
---|---|
Gamingowy wygląd | Obudowa szybko się brudzi |
Znakomita wydajność | Problemy z kartą Wi-Fi |
Oprogramowanie | |
Podświetlenie klawiszy | |
Klawisze dodatkowe | |
Wydajna bateria | |
Dobry system nagłośnienia | |
Bogaty zestaw portów i złączy |
Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.