Dożyłem pięknych czasów. Czasów, w których laptopy mogą być jednocześnie szalenie wydajne, a do tego lekkie, kompaktowe i zamknięte w obudowie o grubości, która jeszcze kilkanaście lat temu nikomu się nie śniła. Jednym z namacalnych dowodów na to jak wielki postęp poczyniono w szerokopojętej miniaturyzacji jest ASUS ROG Zephyrus G14. Sprzęt ten jest o tyle ciekawy, że jest pierwszym notebookiem na świecie wyposażonym w układ AMD Ryzen 4 4900HS. Jak na co dzień użytkuje się taką bestię?
Specyfikacja Asus ROG Zephyrus G14 (GA401I)
- Ekran: 14-cali, 2560 x 1440 pikseli (QHD), 60 Hz, Adaptive Sync
- Procesor: AMD Ryzen 9 4900HS (35 W)
- Karta graficzna: NVIDIA GeForce RTX 2060 Max-Q 6 GB GDDR6 RAM (65 W)
- Pamięć RAM: 16 GB DDR4 RAM 3200 MHz, dwukanałowa
- Dysk: 1 TB NVMe PCIe 3.0 M.2
- Bateria: 76 Wh
- Złącza: USB-C 3.2 Gen 2 (z DisplayPort 1.4, Power Delivery 65 W), USB-C 3.2 Gen 2, 2 x USB-A 3.2 Gen 2, HDMI 2.0b, combo mini jack, Kensington Lock
- Łączność: Wi-Fi 6 (802.11ax), Bluetooth 5.0
- Wymiary: 32,4 × 22,2 × 1,79 cm
- Masa: 1,6 kg
Cena: ok. 7899 złotych
Jeśli z uwagą przeczytaliście tabelkę ze specyfikacją, to zapewne zachodzicie w głowę jak w obudowie o tak kompaktowych rozmiarach i tak skromnej wadze udało się upchnąć tak wydajne podzespoły. Postęp technologiczny to cudowna rzecz. ASUS ROG Zephyrus G14 to sprzęt o tyle nietypowy, że cechuje się wydajnością typową dla znacznie większych konstrukcji.
Tymczasem, sprzęt wykorzystuje „zaledwie” 14-calową matrycę o rozdzielczości 2560×1440 pikseli i częstotliwości odświeżania 60 Hz. Jak dla mnie idealny rozmiar ekranu do notebooka ultraprzenośnego, na którym w przerwach pomiędzy pracą uruchomić można jakąś ciekawą produkcję AAA. Panel ten jest o tyle ciekawy, że posiada walidację PANTONE i według producenta gwarantuje 100% pokrycia palety barw sRGB. Jego maksymalna jasność wynosi ok. 300 cd/m2. W przypadku sprzętu o tej wydajności zdecydowanie wolałbym matrycę Full HD o odświeżaniu 120 Hz – ASUS ma taki wariant w swojej ofercie.
Najładniejszy laptop? ASUS ROG Zephyrus G14 może kandydować do tego tytułu
Jeżeli ten laptop nie zrobi na Was wrażenia od strony wizualnej, to prawdę mówiąc nie wiem jaki zrobi. Obudowa urządzenia wykonana została ze stopu magnezu i aluminium i w każdym swoim punkcie prezentuje się niebywale efektownie. Ze względu na zastosowane materiały nie występuje tu problem „palcowania”, co w świecie nawet znacznie droższych laptopów jest rzeczą niezwykle rzadko spotykaną. Testowany przez nas biały wariant kolorystyczny jest po prostu przepiękny. Możecie go z resztą podziwiać na zdjęciach. Uwagę zwraca nietuzinkowy design pokrywy. Jej pełne otwarcie powoduje nieznaczne podniesienie tyłu klawiatury i przyczynia się do poprawy wentylacji konstrukcji. Wszystko za sprawą zawiasu ErgoLift.
Ciekawie producent rozwiązał tutaj kwestię głośników. Zamiast zwyczajowych dwóch membran skierowanych ku dołowi postanowiono na łącznie cztery przetworniki. Dwa usytuowano w spodniej części obudowy, dwa natomiast umieszczono tuż pod linią klawiatury, po obu jej stronach. Efekt? Dźwięk docierający do uszu użytkownika jest ponadprzeciętnie dobry. Czysty, klarowny, donośny. Zupełnie nie jak z laptopa. To wciąż tylko głośniki w notebooku, ale bezapelacyjnie jedne z najlepszych, z jakich korzystałem na przestrzeni ostatnich… dwóch dekad.
PS. głośniki korzystają z technologii Dolby Atmos. Nie wiem jak Wy, ale na mnie jej magia działa wyłącznie w odpowiednim kinie. 😉
Wygodna klawiatura z pewnymi kompromisami
Klawiatura zasługuje na pozytywną ocenę, o ile tylko zdamy sobie sprawę z tego jak kompaktowym urządzeniem jest testowany tutaj ASUS ROG Zephyrus G14. Mógłbym napisać, że przestrzeni jest mało, ale osoba śmiało decydująca się na zakup laptopa z 14-calowym ekranem otoczonym ultracienkimi ramkami nie spodziewa się chyba pełnowymiarowej klawiatury z blokiem numerycznym (brakuje tu także klawiszy Home, End, Page Up i Page Down). Dla osób pracujących na co dzień na laptopie klawisze powinny okazać się wygodne – ich praca nie daje powodów do narzekań. Uwagę zwraca całkiem spory skok klawiszy i dobrze wyczuwalny punkt ich aktywacji.
Podświetlenie RGB w wypadku klawiatury? Zapomnijcie. W tym wypadku producent pokusił się jedynie o białe podświetlenie, które można określić mianem w miarę równomiernego. Dziwi mnie, że w tak drogim sprzęcie ASUS nie postawił na indywidualną iluminację RGB, ale rozumiem jaki zamysł tym kierował. ASUS ROG Zephyrus G14 ma wyglądać elegancko, a nie odpustowo, a właśnie z odpustowością wielu osobom kojarzy się feeria barw towarzysząca gamingowym laptopom.
Touchpad ma rozmiary ok. 10,5 x 6 centymetrów i jest umieszczony w osi symetrii obudowy. Działa… tak jak powinien – poprawnie. Przyznam szczerze, że korzystanie z płytki dotykowej jest dla mnie zawsze większym lub mniejszym utrapieniem. Tutaj było mniejszym. To komplement.
Złącza i porty – tu mogłoby być lepiej
Mam pewny problem z jednoznaczną oceną portów oferowanych przez notebook ASUS ROG Zephyrus G14. Z jednej strony nie jest źle: dwa porty USB-C (z funkcją ładowanie do 65 W i DisplayPort 1.4), dwa porty USB-A, złącze HDMI 2.0b oraz złącze combo jack. W porządku? No, nie do końca. Czego zabrakło? Thunderbolt 3. Wielkim nieobecnym jest również czytnik kart pamięci, z którego producenci konsekwentnie rezygnują, a szkoda. Co dość szokujące, ASUS ROG Zephyrus G14 nie ma wbudowanej kamery. Żadnej. Nie ma i już.
ASUS ROG Zephyrus G14 – w pracy biurowej i w grach
Kultura pracy notebooka ASUS ROG Zephyrus G14 uzależniona jest w dużej mierze od tego, co w danym momencie na nim robicie. W trakcie typowej pracy biurowej sprzęt doskonale udaje laptopa biznesowego. Wygląda zupełnie niepozornie, pracuje cicho i nikt nie zorientuje się, że wewnątrz jego obudowy umieszczone są podzespoły, które mogłyby zawstydzić niejeden gamingowy komputer. Problemy zaczynają się przy nieco większym obciążeniu.
Pisałem to wielokrotnie, napiszę po raz kolejny. Osoby decydujące się na zakup ultrakompaktowego i ultralekkiego laptopa o tak wysokiej mocy obliczeniowej muszą pogodzić się z hałasem. Układ chłodzenia w ASUS ROG Zephyrus G14 jest bardzo głośny – nie jest to problemem, jeśli korzystacie ze słuchawek. Problem pojawia się w sytuacji, w której uruchamiacie grę lub zaczynacie renderować materiał wideo i przebywacie w towarzystwie, które ze słuchawek nie korzysta.
Powiedzmy sobie szczerze, AMD Ryzen 9 4900HS i NVIDIA GeForce RTX 2060 Max-Q to naprawdę wydajne podzespoły. Wiedźmin 3 w najwyższych detalach przy rozdzielczości Full HD i w Uber ustawieniach graficznych działa w ponad 60 klatkach na sekundę. W rozdzielczości 2K wydajność jest mniejsza, ale naprawdę nie ma sensu grać na 14-calowej matrycy w rozdzielczości wyższej od Full HD.
Dwa wentylatory układu chłodzenia robiły co mogły, ale mimo to procesor rozgrzewał się do ok. 91 stopni Celsjusza, a układ graficzny do ok. 70 stopni Celsjusza. Throttling obniżał taktowanie procesora do poziomu ok. 3,3 GHz, a temperatura stabilizowała się na ogół w zakresie ok. 77-79 stopni Celsjusza. W mniej wymagających grach temperatura GPU ulegała obniżeniu. Na pocieszenie: obudowa w miejscu spoczywania nadgarstków była chłodniejsza, niż temperatura ciała człowieka. Z drugiej strony, trzymanie laptopa na kolanach przyjemne nie jest.
W codziennej pracy użytkownik z pewnością doceni obecność dysku NVMe PCIe o pojemności 1 TB, który w zapisie i odczycie sekwencyjnym oferuje prędkości na poziomie ok. 1500-1700 MB/s. Niestety, producent nie przewidział miejsca na drugi nośnik. Na pocieszenie: nic nie stoi na przeszkodzie, aby dorzucić pamięci RAM – na wypadek gdyby 16 GB pamięci z jakiegoś powodu okazało się niewystarczające.
Bateria w ASUS ROG Zephyrus G14 to niewątpliwa zaleta
ASUS ROG Zephyrus G14 rozsądnie jest traktować przede wszystkim jako piękny laptop „roboczy”. Kiedy nie będzie się go katować nonstop pod niemal maksymalnym obciążeniem w grach, można zapomnieć o donośnym układzie chłodzenia i zamiast cieszyć się długim czasem pracy na baterii. Zastosowanie akumulatora o pojemności 76 Wh i procesora AMD Ryzen 9 4900HS przełożyło się na naprawdę dobre rezultaty. ASUS ROG Zephyrus G14 bez kłopotu przepracuje w aplikacjach biurowych i przeglądarce internetowej 9, w porywach 10 godzin w trybie obniżonej wydajności, z jasnością ekranu ustawioną na 50% i z włączonym Wi-Fi.
Rzecz jasna zmuszenie procesora i układu graficznego do wzmożonego wysiłku czas ten istotnie skróci. Wystarczy zająć się obróbką zdjęć, czy też obróbką wideo, aby czas pracy na baterii zredukować do ok. 4 godzin. Włączenie trybu najwyższej wydajności i granie w gry zredukuje czas działania do maksymalnie dwóch godzin, ale czy ktoś naprawdę gra w wymagające produkcje bez zasilania sieciowego?
Podsumowanie
ASUS ROG Zephyrus G14 to imponujący laptop, którego to jednak nie mam sumienia nazywać po prostu „gamingowym”. Jasne, nadaje się on do gier, ale moim zdaniem ze względu na swoje kompaktowe rozmiary i niewielką wagę jest świetną propozycją przede wszystkim dla osób szukających jak najbardziej wszechstronnego, wydajnego i eleganckiego laptopa o fenomenalnej stylistyce. Gdybym kupił sobie taki sprzęt, wykorzystywałbym go przede wszystkim do pracy w trakcie podróży – także do obróbki grafiki i wideo, od czasu do czasu uruchamiając na nim gry.
ASUS ROG Zephyrus G14 to prawdopodobnie wymarzony sprzęt dla… dojrzałego gracza.
Mocne strony:
+ piękna, wytrzymała, kompaktowa obudowa
+ imponująca wydajność jak na tak niewielką konstrukcję
+ matryca z dobrym odwzorowaniem kolorów
+ całkiem wygodna klawiatura
+ długi czas pracy na baterii
+ ładowanie przez USB-C
+ możliwość dołożenia RAMu
+ przyzwoite głośniki
Słabe strony:
– bardzo głośny układ chłodzenia
– brak kamerki internetowej
– brak Thunderbolt 3 i czytnika kart pamięci