Klasyczny design i krzykliwe kolory
Wygląda na to, że VivoBook kierowany jest do młodszego pokolenia lub osób, które nie lubią nudnych, szarych produktów. Smukły i lekki komputer dostępny w czterech ciekawych kolorach (Indie Black, Gaia Green, Resolute Red, Dreamy White), a do naszej redakcji trafił Resolute Red, który tak naprawdę nie jest czerwony, a różowy. I nie jest to byle jaki róż, a mocno nasycony i rzucający się w oczy. Wspomnianym kolorem pokryto metalową pokrywę, natomiast resztę konstrukcji pokrywa klasyczna, aluminiowa szarość.
Muszę przyznać, że takie połączenie kolorów wygląda naprawdę ciekawie i może się podobać, a smaczku dodaje kolorowa obwódka przycisku Enter. Uwagę przykuwa również krawędź metalowej obudowy z diamentowym szlifem.
Pod względem wagi i wymiarów, VivoBook wpisuje się w aktualne trendy. Całość waży zaledwie 1,4 kg, a grubość obudowy to niespełna 16 mm. Niewielkie gabaryty sprawiają, że komputer będzie idealnym towarzyszem podróży.
Zastosowane materiały sprawiają, że jakość wykonania stoi na naprawdę wysokim poziomie i oceniając jedynie ten aspekt, spodziewałbym się dużo wyższej ceny. Z pewnością komputer przetrwa próbę czasu i po latach użytkowania będzie wyglądał lepiej, niż komputery zamknięte w plastikowej obudowie.
Porty i łączność
Na rynku laptopów można zauważyć dość ciekawą zależność, im droższy komputer, tym mniej portów i złącz. W konstrukcjach z wyższej półki cenowej znajdziemy zazwyczaj gniazda Thunderbolt 3 USB-C, tymczasem mam wrażenie, że użytkownicy wciąż potrzebują zwykłych portów USB.
Jak w tym aspekcie wypada ASUS VivoBook S14? Dość dobrze, jednak są też pewne mankamenty. Na lewej krawędzi znajdziemy port ładowania, HDMI, USB 3.2 Gen 1 Type-A, USB-C 3.2 Gen 1 i audio jack. Po prawej stronie znajdują się dwa porty USB 2.0 (!) oraz czytnik kart microSD. Osobiście, cieszy mnie możliwość podłączenia karty pamięci, ale doprawy nie wiem dlaczego w 2020 roku producent oferuje przestarzałe porty USB 2.0.
Na szczęście moduły łączności nie zawodzą. ASUS zaimplementował szybkie Wi-Fi 802.11ax (Wi-Fi 6) oraz Bluetooth 5.0. Jest też skaner linii papilarnych obsługujący Windows Hello, który znajdziemy w prawym górnym rogu gładzika.
Klawiatura i gładzik
Od strony wizualnej klawiatura prezentuje się świetnie. Srebrne klawisze doskonale komponują się z kolorem obudowy. Co ważne, VivoBook S14 oferuje pełnowymiarową, podświetlaną klawiaturę z trzema poziomami jasności. Jest też unikalny klawisz Enter z kolorową obwódką.
Pozytywnie oceniam rozstaw klawiszy i ich skok (1,4 mm). Pisanie jest naprawdę przyjemne, ale same klawisze są dość śliskie więc trzeba się do nich przyzwyczaić. Dla niektórych użytkowników problematyczne mogą okazać się dość małe strzałki oraz przycisk zasilania stanowiący element klawiatury – znajduje się on zaraz obok Delete, więc nie trudno o przypadkowe naciśnięcie i wyłączenie komputera.
Z uwagi na duże i wygodne klawisze nieco mniej miejsca zajmuje gładzik. Na szczęście ma śliską powierzchnię, a korzystanie z niego jest zaskakująco wygodne i celne.
Ekran z wąskimi ramkami
14” ekran z podświetleniem LED oferuje rozdzielczość Full HD (1920 x 1080) i proporcje 16:9. ASUS podaje, że technologia NanoEdge zapewnia wąskie ramki, z 85% stosunkiem wielkości ekranu do obudowy. Warto zauważyć, że nad ekranem znajduje się kamerka do wideorozmów, ale niestety nie znajdziemy tutaj fizycznej zasłonki, która w ostatnim czasie jest dość częstym wyposażeniem laptopów.
Jasność panelu to około 250 nitów, więc praca na dworze może być utrudniona. Dobrze wypadają kąty widzenia (do 178 stopni), a wyświetlacz prezentuje 100% kolorów zakresu sRGB, więc komputer sprawdzi się również u twórców treści.
Specyfikacja i wydajność
Testowany egzemplarz napędzany jest procesorem AMD Ryzen 5 4500U (6 rdzeni / 6 wątków, 11 MB Cache, maks. taktowanie 4,0 GHz) + zintegrowany układ graficzny AMD Radeon. Do dyspozycji otrzymujemy również 8 GB RAM (2666 MHz DDR4) i dysk SSD PCIe 512 GB. Niestety, pamięci RAM nie można samodzielnie rozbudować, dlatego przed zakupem warto dobrze przemyśleć, jaką konfigurację wybrać.
Takie podzespoły sprawiają, że komputer jest w stanie obsłużyć system Windows 10 oraz wiele aplikacji działających w tle. Jak na komputer za nieco ponad 3000 zł, wydajność jest naprawdę zadowalająca. Szybkość wykonywanych operacji wspiera dysk SSD. Oto jego prędkości podczas zapisu i odczytu danych.
Zintegrowania karta graficzna nie pozwoli na komfortowe granie w najnowsze tytuły. Owszem, odpalicie starsze i mniej wymagające gry na niskiej rozdzielczości, ale to wszystko. Pozostaje zatem skorzystanie z usług chmurowych, które przesyłają obraz wysokiej jakości bezpośrednio do naszego komputera, bez obciążania GPU.
ASUS VivoBook S14 w Geekbench 5
Audio, bateria i kultura pracy
ASUS VivoBook S14 pozytywnie zaskoczył mnie kulturą pracy – po uruchomieniu przeglądarki i kilku innych programów w tle, maszyna działa bezgłośnie, a wentylatory, które czasem uruchamiają się, są naprawdę ciche.
Producent zastosował tutaj głośniki certyfikowane przez Harman Kardon. Umieszczono je pod obudową, ale nie przeszkadza to aby grały naprawdę głośno. Co ważne, nawet na najwyższym poziomie głośności, dźwięk jest czysty, ale dość płaski. Jakość głośników sprawia, że komputer nadaje się do oglądania filmów czy okazjonalnego słuchania muzyki w tle podczas pracy.
Bateria litowo-polimerowa z 3 ogniwami, 50 Wh wspiera szybkie ładowanie (do 60% w 49 minut). Pełne ładowanie zajmuje ok. 1 godzinę i 45 minut. Szkoda, że VivoBook S14 nie obsługuje ładowania przez port USB-C. Rozwiązanie takie staje się powoli standardem i chciałbym widzieć je również w tańszych notebookach. Dlaczego? Wówczas mógłbym jednym adapterem ładować laptopa, smartfon czy tablet.
Podsumowanie
VivoBook S14 to kolejna udana propozycja marki ASUS, którą warto rozważyć szukając komputera za około 3000 zł. Na pochwałę zasługuje bogaty zestaw portów, solidna obudowa wykonana z aluminium i wydajny procesor. Nie bez znaczenia jest też wygoda i lekkość. Zastosowano tutaj wąskie ramki, dzięki czemu 14-calowy ekran udało się zmieścić w stosunkowo niewielkiej obudowie. Żałuję, że komputer nie posiada zasilania prosto ze złącza USB-C.
Co ciekawe, komputer wypada dużo lepiej niż testowany dwa lata temu VivoBook S14 S410 z Intel Core i5-8250U. W starszy modelu nie było metalowej obudowy, jakość ekranu również nie zachwycała. Tymczasem tegoroczny model ma dużo lepsze komponenty, a w dodatku jest tańszy od swojego poprzednika.
Zalety
- solidna, aluminiowa obudowa
- ciekawy design
- duża ilość złącz
- niezła klawiatura i gładzik
- cichy wentylator i niezła wydajność
Wady
- dwa porty tylko USB 2.0
- brak mechanicznej zasłony kamery