Acer Aspire V15 Nitro | Specyfikacja |
---|---|
Procesor | Intel Core i5-4210H 2,9 GHz |
Karta graficzna | Nvidia GeForce 860M Intel HD Graphics 4600 |
Pamięć RAM | 16 GB |
Ekran | 15,6 cali |
Rozdzielczość | 3840 x 2160 pikseli |
Dysk twardy | HDD 1 TB |
Napęd optyczny | Nie posiada |
System operacyjny | Windows 8.1 |
Wygląd i konstrukcja
Nim jednak przejdziemy do meritum testu, warto na chwilę zatrzymać się przy wyglądzie. W końcu w przypadku notebooków jest on dla niektórych równie ważny, co wydajność i moc obliczeniowa.
Firma Acer swoim designem chciała podkreślić, że jest to laptop gamingowy. Jednocześnie urządzenie zostało pozbawione wszystkich krzykliwych elementów, które przywodzą na myśl futurystyczną technologię. Jest schludnie i ze smakiem. Korzystając z tego urządzenia wiemy, że mamy do czynienia z klasą premium.
Przejawia się to w stosunkowo cienkiej i lekkiej konstrukcji – Aspire V15 Nitro można zabierać ze sobą wszędzie bez obaw o nadwyrężenie kręgosłupa. Główna część konstrukcji została wykonana z czarnego plastiku. W przypadku wewnętrznej części (czyli tej, na której znajduje się klawiatura), obudowa jest jakby lekko ogumowana, by nie ślizgała się przy kontakcie z dłońmi.
Zewnętrzna część klapy posiada rowkowaną fakturę oraz charakterystyczne logo Acera. Warto również zwrócić uwagę na element, który łączy klapę z resztą notebooka. Został on wykonany z błyszczącego metalu. Tu też znajduje się napis Aspire V Nitro. Całość wygląda naprawdę przyzwoicie i potrafi cieszyć oko podczas użytkowania.
Jak na typowego gamingowego notebooka przystało, posiada on podświetlenie klawiatury. W tym przypadku jest ono czerwone (bez możliwości zmiany koloru). Moc podświetlenia jest odpowiednio stonowana, by nie odciągała uwagi od ekranu, a jednocześnie na tyle duża, by pomóc zlokalizować przyciski w ciemniejszym pomieszczeniu. Czerwone podświetlenie prezentuje się bardzo fajnie, podkreślając przemyślaną stylistykę całego notebooka.
Acer Aspire V15 Nitro został wyposażony w trzy złącza USB, wyjście audio, port HDMI oraz gniazdo zasilania. Wszystkie złącza są niestety umiejscowione po prawej stronie, co niektórym może przeszkadzać. Po podłączeniu przewodowej myszki, słuchawek i zasilania, z prawej strony notebooka tworzy się plątanina kabli, co może przeszkadzać w codziennym użytkowaniu.
Niestety producent nie zdecydował się na implementację odtwarzacza płyt DVD. Osobiście nie przeszkadzało mi to w pracy. W dzisiejszych czasach coraz rzadziej korzysta się z tego typu nośników. Należy to jednak mieć na uwadze podczas zakupu. Instalacja ulubionej gry z płyty jest w przypadku tego notebooka zwyczajnie niemożliwa.
Klawiatura ma klasyczną formę. Każdy klawisz jest wyraźnie od siebie oddzielony, co pomaga w trakcie pisania. Także ich układ jest standardowy, poza przyciskiem Enter, który został podzielony na dwie części (górna odpowiada za ukośnik). Producent umieścił także pełnoprawną klawiaturę numeryczną, co pomaga w codziennej pracy.
Takie rozwiązanie sprawia, że wpisywanie tekstu na Aspire V15 Nitro to sama przyjemność. Użytkownik nie musi się przyzwyczajać do innego obłożenia, a wszystkie klawisze znajdują się dokładnie tam, gdzie trzeba.
Z kronikarskiego obowiązku jestem zmuszony wytknąć Acerowi drobny błąd, który wynika prawdopodobnie z niechlujstwa. Otóż źle oznaczony został jeden z klawiszy. Zamiast ^ & wśród znaków specjalnych mamy dwa &&. Oczywiście działanie klawiszy jest poprawne – błąd tkwi wyłącznie w ich oznaczeniu, co najlepiej widać na poniższym zdjęciu.
Aspire V15 Nitro posiada cztery głośniki zlokalizowane po bokach. Oczywiście nie zastąpią nam one klasycznych głośników czy słuchawek, jednak oferują naprawdę przyjemne i co najważniejsze – głośne brzmienie. Imprezy oczywiście za ich pomocą nie rozkręcimy, ale gdy zapomnimy ze sobą słuchawek, potrafią uratować skórę. Jestem pozytywnie zaskoczony jakością dźwięku, jaki się z nich wydobywa!
Wyświetlacz i 4K
15,6-calowy wyświetlacz w przypadku dostarczonego do naszej redakcji modelu działa w rozdzielczości 4K – 3840 x 2160 pikseli. To cztery razy więcej, niż oferuje nam tradycyjny notebook z ekranem Full HD. Nim jednak podejmiemy kwestię słuszności wykorzystania takiej rozdzielczości, kilka słów na temat jakości ekranu.
Matryca IPS sprawuje się w tym przypadku bardzo dobrze, oferując szerokie kąty widzenia i przyjemne kolory. Już dawno nie miałem do czynienia z tak przyjemnym ekranem notebooka, który potrafi odwzorować barwy bez większych przekłamań. Podobnie jest w przypadku jasności. Notebook oferuje oczywiście możliwość jej dostosowania. Maksymalna wartość pozwala komfortowo pracować w każdych warunkach. Nie powinno być też problemu w mocno nasłonecznionym pomieszczeniu.
Najbardziej interesującym elementem całego notebooka jest oczywiście ekran 4K. Jak sprawuje się on w praniu i czy jest sens montowania go w 15-calowym wyświetlaczu? Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista.
Prawdziwy problem pojawia się jednak w zewnętrznych aplikacjach. Nie wszystkie są przystosowane do 4K. Sprawę teoretycznie powinno załatwić skalowanie interfejsu wymuszane przez system (w opcjach możemy wybrać stopień skalowania – od 100% do 250%), jednak w praktyce spora część programów na to nie reaguje. W efekcie np. Origin jest bardzo mały (zachowuje oryginalną rozdzielczość) i korzystanie z usługi jest mocno utrudnione. Podobnie sprawa wygląda w przypadku innych programów – Malwarebytes Anti-Malware czy BitTorrent Sync to przykłady pierwsze z brzegu. Aby uzmysłowić problem, poniżej prezentujemy screeny pulpitu z uruchomionymi aplikacjami, o których mowa. Rozdzielczość obrazka została zmniejszona, jednak zachowane zostały proporcje, które idealnie obrazują sytuację.
Podobnie odmówić posłuszeństwa potrafi np. ramka YouTube, co sprawia, że przyciski multimedialne są niezwykle małe. Niektóre programy co prawda skalują się dobrze, jednak w ich interfejsie występują inne problemy. Fraps na ten przykład całkowicie się rozjeżdża (screen poniżej), a czat Skype’a jest lekko rozmazany (co jest naturalne, w końcu interfejs musiał zostać odpowiednio powiększony).
Na szczęście na skalowanie przyzwoicie reagują przeglądarki internetowe. Przetestowałem zarówno Internet Explorer, Google Chrome, jak i Mozillę Firefox – każda z nich poprawnie wyświetlała interfejs w wysokiej rozdzielczości. Zalety Ultra HD można zauważyć między innymi na czcionce – jest niezwykle ostra. Brak tu charakterystycznych postrzępionych krawędzi.
Niestety nie można tego samego powiedzieć o elementach graficznych stron internetowych. Większość z nich jest dostępna w mniejszej rozdzielczości, aby nie obciążać łącza internautów. Dlatego też system musi je powiększyć np. 2,5-krotnie, by w ogóle były dostrzegalne na ekranie 4K. Nie trzeba chyba tłumaczyć, że w wielu przypadkach prowadzi to do rozpikselowania grafiki. Zamiast otrzymać lepszą jakość wynikającą ze stosowania takiego ekranu, nasze oczy muszą się męczyć – dosłownie.
Oczywiście powyższe zarzuty nie są kierowane bezpośrednio do firmy Acer. W gestii programistów i deweloperów leży przystosowanie aplikacji do wyższych rozdzielczości. Pokazuje to jednak, że świat technologii nie jest jeszcze gotowy na całkowite przyjęcie Ultra HD. Mowa tu o mniejszych ekranach – np. 15 cali w testowanym przez nas notebooku. W przypadku większych matryc – np. 30 cali, problem skalowania nie będzie tak dostrzegalny.
Czy warto zatem zdecydować się na ekran 4K w notebooku? Na razie jest to rozwiązanie zdecydowanie na wyrost i przysparza więcej szkód, niż pożytku. Choć trzeba przyznać, że elementy, które do Ultra HD są przystosowane, wyglądają obłędnie.
Mam na myśli przede wszystkim filmy. YouTube od jakiegoś czasu oferuje video w takiej rozdzielczości. Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy tego elementu nie przetestowali. Krótka sesja z majestatycznymi pejzażami, krajobrazami i dziką przyrodą (zobacz ten film) przekonały nas, że dla video warto zainwestować w 4K. Na takim ekranie można dostrzec znacznie więcej drobnych elementów, które normalnie nie są możliwe do zauważenia. Efekt jest piorunujący. Niestety materiałów video w 4K wciąż jest jak na lekarstwo.
Wydajność, gry i bateria
Acer Aspire V15 Nitro, który dotarł do naszej redakcji, został wyposażony w czterordzeniowy procesor Intel Core i5-4210H taktowany zegarem 2,9 GHz, kartę graficzną Nvidia GeForce 860M oraz 16 GB pamięci RAM. Taka specyfikacja sprawia, że notebook spokojnie radzi sobie z większością dostępnych na rynku gier w wysokich detalach w rozdzielczości Full HD. Niestety karta graficzna jest zdecydowanie za słaba, aby myśleć o komfortowej rozgrywce w 4K. Do takiego zastosowania potrzebny jest model o jedną serię wyżej (np. GeForce 980M), co potwierdzają nasze testy przeprowadzone w grze Titanfall.
Grę uruchamialiśmy w czterech wariantach – maksymalne możliwe detale w Full HD i 4K oraz średnie detale w Full HD i 4K. Titanfall ma duże zapotrzebowanie na moc obliczeniową, dlatego najbardziej komfortowo grało się w średnich detalach w Full HD. Przejście na maksymalne ustawienia graficzne sprawiało, że momentami gra przycinała i nie oferowała odpowiedniej płynności.
Uruchomienie rozgrywki w rozdzielczości 4K wywoływało natomiast pokaz slajdów i z oczywistych względów toczenie bojów w takim przypadku było niemożliwe. Być może nieco mniej wymagające gry da się uruchomić na tym notebooku w Ultra HD, jednak rozgrywka nie będzie zbyt komfortowa. Jeżeli zatem rozglądacie się za możliwością grania w takiej rozdzielczości, Acer Aspire V15 Nitro nie jest odpowiednią propozycją.
Podczas zwykłej pracy (przeglądarka, pakiet biurowy) notebook zachowuje się prawidłowo, jednak odczuwalny jest brak dysku SSD. System polegający wyłącznie na tradycyjnym HDD potrafi momentami chrupnąć, zgrzytnąć, a okazjonalne zamyślenia są tu czymś normalnym. Jeżeli wcześniej pracowaliście na SSD, będzie to odczuwalne. W innym przypadku nie zwrócicie na to uwagi.
Wytrzymałość baterii jest zadowalająca. Notebook pozwala na około 1,5 godziny ciągłego grania w wymagające produkcje. Oczywiście podczas pracy biurowej i przeglądania internetu czas ten odpowiednio się wydłuża (nawet do trzech godzin), dzięki wykorzystaniu drugiej, zintegrowanej karty graficznej, która ma znacznie mniejsze zapotrzebowanie na energię.
Podsumowanie
Acer Aspire V15 Nitro to bardzo ciekawa propozycja. Notebook wyróżnia się przemyślanym, eleganckim designem, zaawansowanymi parametrami i rewelacyjnym ekranem 4K. Jednak ze względu na problemy ze skalowaniem, obecnie znacznie bardziej opłaca się zainwestować w ten sam model z wyświetlaczem Full HD. W zupełności wystarczy do codziennych zastosowań i przy okazji oszczędzi nam frustracji związanych z nieprzystosowanymi do wysokiej rozdzielczości aplikacjami. Warto również pokusić się o dysk SSD, dzięki któremu system będzie działał jeszcze szybciej. Rozważając zakup notebooka, Acer Aspire V15 Nitro jest urządzeniem godnym polecenia, ale niekoniecznie w wersji z wyświetlaczem 4K. Na to jest zdecydowanie za wcześnie.
Zalety | Wady |
---|---|
Ciekawy wygląd | Problemy ze skalowaniem |
Podświetlenie klawiatury | Nie nadaje się do gier w 4K |
Znakomity wyświetlacz | |
Solidne wykonanie | |
Wysoka wydajność | |
Przyzwoite głośniki |