Z jakiegoś powodu routery z wbudowaną funkcją modemu sieci komórkowej nie cieszą się ogromną popularnością, a wybór tego rodzaju urządzeń jest ograniczony. Po części wynika to z ich wyższych cen, po części z braku świadomości konsumentów związanych z zaletami płynącymi z korzystania z takich urządzeń. Już dłuższy czas temu na rynku pojawił się router D-Link G416 Eagle Pro AI, oferujący wbudowany modem sieci komórkowej. Trafił do naszej redakcji, a my sprawdziliśmy jego możliwości.
Urządzenie D-Link G416 zostało wypożyczone redakcji na czas trwania testów przez firmę D-Link.
Specyfikacja D-Link Eeagle Pro AI G416
- Standard Wi-Fi: 802.11ax (Wi-Fi 6 z OFDMA)
- LTE: Tak (cat. 6)
- Przepustowość: 5 GHz – 1201 Mb/s, 2,4 GHz – 300 Mb/s
- Anteny: wewnętrzne, dwie zewnętrzne (dookólne)
- Porty: 1x WAN (Gigabit), 3x LAN (Gigabit)
Komu zatem może przydać się router z opcją modemu sieci komórkowej? Na przykład osobom pragnącym zagwarantować sobie nieprzerwany dostęp do sieci. W razie awarii sieci Wi-Fi sprzęt będzie mógł połączyć się automatycznie z Internetem dzięki SIM – takie to proste. Z resztą, w niektórych gospodarstwach domowych łączność komórkowa to jedyna opcja na dostęp do Internetu. Mamy 2023 rok, a niestety nie wszędzie w Polsce da się korzystać z internetu stacjonarnego. Zamiast robić router mobilny ze smartfona, można postawić na dedykowane urządzenie.
D-Link G416 – co to za router?
D-Link G416 to router z wbudowanym modemem LTE+ Cat. 6. Przyznam szczerze, że jak na dzisiejsze czasy to nic imponującego. W Polsce coraz popularniejsza staje się sieć 5G, a niniejszy sprzęt oferuje łączność 4G z prędkością pobierania danych sięgającą 300 Mb/s i wysyłania ograniczoną do 50 Mb/s. Biorąc pod uwagę cenę routera wynoszącą co najmniej ok. 589 złotych, możemy wymagać więcej.
Omawiany router to sprzęt klasy AX1500. Oznacza to, że może ono zaoferować teoretycznie maksymalną prędkość transfery danych wynoszącą około 1500 Mb/s. W paśmie 2,4 GHz maksymalna prędkość przesyłania to 300 Mb/s, do czego dochodzi jeszcze 1200 Mb/s w paśmie 5 GHz. Jest to możliwe do osiągnięcia dzięki optymalizacji ruchu sieciowego poprzez sztuczną inteligencję (w 2023 roku SI jest odmieniana przez wszystkie przypadki), technice MU-MIMO oraz technologii Beamformingu, czyli kształtowania wiązki. Nie zabrakło wsparcia dla sieci Mesh, ale warto zaznaczyć, że da się ją utworzyć wyłącznie dysponując sprzętem marki D-Link.
O wydajność urządzenia i jego sprawne działanie dba dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1,4 GHz oraz 256 MB pamięci RAM. Takie parametry w połączeniu z parametrami łączności świadczą o tym, że D-Link G416 to nie wyróżniający się na tym tle niczym szczególnym router domowy. Skąd zatem wysoka cena? To pozostaje zagadką.
Zawartość opakowania i budowa
W pudełku z routerem D-Link G416 znalazłem także zasilacz, przewód ethernetowy, dwie anteny zewnętrzne typu dookólnego, adapter na kartę SIM oraz „papierologię”.
Urządzenie zwraca uwagę kompaktowymi wymiarami 198 x 170 x 66 milimetrów oraz faktem, że działa w trybie pionowym. Szkoda, że producent zapomniał o gumowych elementach na podstawkach. Zapomniał też o dziwo o otworach montażowych do zawieszenia na ścianie. Obudowa wykonana jest z niezłej jakości białego tworzywa sztucznego z przetłoczeniami. Całości towarzyszą niebieskawe wstawki. Sprzęt prezentuje się schludnie i nowocześnie.
Na lewym boku obudowy umieszczono przyciski fizyczne WPS i WLAN, a także przycisk resetowania urządzenia. Po drugiej stronie widnieje gniazdo na kartę SIM (mini SIM) oraz przycisk zasilania. Za sprawą dołączonego w zestawie adaptera do routera można włożyć także w innym formacie.
Warto zauważyć, że zewnętrzne anteny odpowiadają wyłącznie za obsługę łączności 3G/LTE, a nie Wi-Fi.
D-Link G416 oferuje jedno gigabitowe złącze WAN oraz trzy gigabitowe porty WAN. Niewiele, ale w routerze domowym w zupełności wystarczy.
Konfiguracja
Zaletami routera D-Link Eeagle Pro AI G416 są prostota jego konfiguracji oraz przejrzystość interfejsu, który nie zawsze działa tak szybko, jak powinien. Tej można dokonać zarówno poprzez aplikację mobilną Eagle Pro AI, jak i przez przeglądarkę internetową. Miło, że oprogramowanie dostępne jest w języku polskim.
Moją uwagę zwróciła funkcja przełączania awaryjnego, pozwalająca aktywację zapasowej łączności z siecią. W razie awarii połączenia głównego router może przełączyć się na łączność za pośrednictwem karty SIM. Nie zabrakło opcji obsługi trybu Mesh, VPN L2TP Client, automatycznego wybierania pasma SmartConnect oraz AI Wi-Fi Optimizer, mającego za zadanie optymalizować działanie sieci Wi-Fi. Jak? Na przykład poprzez wybór optymalnego kanału lub udzielenia priorytetu transferu dla najważniejszych danych. Czy to ma jakiś związek ze sztuczną inteligencją? Nie, ale jak już mówiłem SI jest modna w tym sezonie. Niestety, producent nie zdecydował się zaimplementować obsługi szerokości kanałów 160 MHz (tylko 20/40/80 MHz).
Na słowa pochwały zasługują też rozbudowane opcje kontroli rodzicielskiej, gdzie osoba uprawniona może blokować wybrane strony, czy też tworzyć harmonogramy dostępu do sieci, sterować firewallem, ustalać limitu pobierania i nadawać priorytety urządzeniom podłączonym do sieci.. Pewnego rodzaju mankament stanowić może fakt konieczności ręcznej konfiguracji wielu filtrów od podstaw ze względu na brak predefiniowanych ustawień. W przypadku ustawień SIM do dyspozycji korzystających oddano m.in. użyteczną opcję limitowania transferu danych.
Działanie
Testy zacząłem od sprawdzania faktycznej wydajności pobierania i wysyłania danych w sieci LAN. Te nigdy nie osiągają średnio gigabitowych wartości, ale wynik D-Link G416 odbiegał od docelowych o kilkadziesiąt MB/s. W testach uzyskałem rezultaty na poziomie średnio 915 Mb/s i 900 Mb/s dla odpowiednio pobierania i wysyłania danych. W sieci WAN było nieco gorzej i wyniki wyniosły odpowiednio 903 oraz 878 Mb/s. To wciąż zadowalające wartości.
Bardziej odpowiadający faktycznym zastosowaniom test kopiowania danych przez Wi-Fi zakładał przenoszenie pliku o rozmiarze ok. 2 GB pomiędzy dwoma komputerami umieszczonymi bezpośrednio obok routera oraz z odległości drugiego końca pokoju, czyli ok. 6 metrów. Okazało się, że wartości dość mocno spadają wraz ze wzrostem odległości.
- 2,4 – 2,4 GHz (obok routera) – 145 Mb/s, 110 Mb/s (pobieranie, wysyłanie)
- 5 – 5 GHz (obok routera) – 409 Mb/s, 315 Mb/s (pobieranie, wysyłanie)
- 2,4 – 2,4 GHz (6 metrów od routera) – 92 Mb/s, 78 Mb/s (pobieranie, wysyłanie)
- 5 – 5 GHz (6 metrów od routera) – 280 Mb/s, 201 Mb/s (pobieranie, wysyłanie)
Znacznie gorzej wypada kopiowanie niewielkich plików o rozmiarze poniżej 1 MB. Transfer takich danych spada do wartości nawet zaledwie 1 Mb/s w przypadku połączenia 5 GHz – 5 GHz. Realnie to oraz niezbyt wydajny procesor może być pewnym mankamentem dla osób grających online. Ci mogą notować na sprzęcie D-Linka nieco większy ping.
Jeśli chodzi o testy LTE, to ze względu na przebywanie w miejscu nie gwarantującym parametrów transferu danych zbliżonych do maksymalne obsługiwane przez router testy nie są zbyt miarodajne. Mogę powiedzieć tylko tyle, że z działaniem LTE nie odnotowałem żadnych problemów. Ponownie: szkoda, że sprzęt nie obsługuje 5G i LTE tylko 6. kategorii.
Na przestrzeni testów router D-Link G416 odznaczał się stabilnym, przewidywalnym działaniem. To niemały atut.
Podsumowanie
D-Link G416… po prostu działa i robi to poprawnie. Jest prosty w obsłudze, a jego oprogramowanie bogate w opcje. Sprawdzi się w domu, w którym pierwsze skrzypce gra stabilne działanie tego typu urządzenia. To również naturalny wybór dla osób szukających sprzętu z obsługą łączności LTE. Gdy cena nieco spadnie, D-Link G416 stanie się jeszcze lepszą propozycją.
Mocne strony:
- łatwa konfiguracja
- wbudowany modem LTE
- obsługa Wi-Fi Mesh z innymi routerami D-Link
- rozbudowane opcje kontroli rodzicielskiej
- wysoka wydajność Wi-Fi 2,4 i 5 GHz
- opcjonalny montaż zewnętrznych anten dla LTE
Słabe strony:
- słaby zasięg Wi-Fi 5 GHz i zauważalny spadek parametrów z dala od routera
- brak wsparcia dla kanału 160 MHz
- LTE tylko 6. kategorii
- tylko trzy porty LAN
- brak otworów montażowych do powieszenia na ścianie