Specyfikacja odkurzacza Dreame T30:
- Czas ładowania: ok. 4 h
- Czas pracy: do 90 minut
- Pojemność baterii: 8*2900mAh
- Moc ssania: 190 AW
- Ciśnienie ssania: 27000 Pa
- Napięcie znamionowe: 29.6V
- Moc znamionowa: 550W
- Pojemność pojemnika na kurz: 0,6 l
- Filtr na wlocie: HEPA
- Sposób ładowania: baza ładująca
- Waga: 1,76 kg
Powyższe dane wskazują, że praktycznie wszystkie parametry uległy poprawie względem modelu Dreame T20, którego recenzję opublikowaliśmy na początku tego roku.
Co w pudełku?
Obok głównego modułu w pudełku znajdziemy bogaty zestaw akcesoriów. Sprzęt wyposażono w solidną rurę z włókna węglowego bez regulacji. Są dwie elektryczne szczotki z obrotowymi wałkami: większa w stylu V do podłóg, oraz mniejsza z dłuższym włosiem do kanap. Nie zabrakło jednocześnie wąskich końcówek szczelinowych w dwóch rozmiarach z możliwością nasunięcia włosia (w przypadku tej szerszej).
Uzupełnieniem jest obecność elastycznej przedłużki, zasilacza oraz stacji dokującej, która pozwala na zamontowanie do ściany.
Podobne jak w przypadku innych modeli marki, wszystkie elementy wykonano z dobrej jakości tworzywa, dlatego pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne.
Konstrukcja Dreame T30
Bez zaskoczenia, budowa konstrukcji jest typowa dla odkurzaczy pionowych. Otrzymujemy zatem główny moduł z filtrami i zbiornikiem na zanieczyszczenia oraz dopinane akcesoria. Na uchwycie zamontowano spust, który nie raz przypadkowo nacisnąłem. Na szczęście producent zadbał o specjalny przycisk blokady (nad wyświetlaczem) więc podczas sprzątania palec może odpocząć.
Sprzęt wyposażono w przezroczysty pojemnik o pojemności 0,6 l, który otwiera się od dołu, dzięki czemu jego opróżnianie nie należy do trudnych zadań.
Dreame T30 wyposażony jest w kolory wyświetlacz, na którym ukazują się informacje m.in. o stanie baterii, trybie pracy oraz ewentualnych błędach czy konieczności wymiany filtra. Ekran jest bardzo czytelny, a poruszanie się po menu nie stanowi problemu – wszystko obsługujemy jednym przyciskiem.
Dreame T30 w codziennym użytkowaniu
Producent podaje, że dzięki wysokiej sile ssania, odkurzacz skutecznie zbiera zanieczyszczenia z powierzchni, a konstrukcja szczotki hamuje zaplątywanie się włosów. Warto też zwrócić uwagę na 12-cyklonowy system czyszczenia, który filtruje 99.67% cząsteczek. Urządzenie posiada odłączaną baterię (co sprawia, że można ją wymienić gdy będzie zużyta), ale samo ładowanie odbywa się tylko gdy akumulator podłączony jest do odkurzacza. Nie mamy zatem osobnej stacji dokującej dla samej baterii.
Ciekawą nowością jest inteligentny system ssania znany też z robotą sprzątających. W trybie automatycznym, Dreame T30 rozpoznaje dywan i samodzielnie dostosowuje moc ssania, aby czyszczenie było maksymalnie dokładne.
Czas pracy akumulatora zależy od rodzaju szczotki oraz trybu pracy. Maksymalnie da się wycisnąć 90 minut, ale bez elektrycznej szczotki. Jej użycie skraca żywotność akumulatora do ok. 50 minut co i tak jest niezłym wynikiem. Jeżeli użyjemy maksymalnej mocy ssania i obrotowej szczotki elektrycznej, urządzenie będzie pracowało niecałe 10 minut.
System filtracji można całkowicie rozmontować i umyć. Oznacza, to że czyszczenie samego urządzenia po wielu cyklach sprzątania nie stanowi większego problemu.
Ergonomia wypada przyzwoicie, cała konstrukcja waży 1,76 kg czyli nieco więcej od poprzednika, ale mniej niż Dyson V8 Absolute. Podczas korzystania z odkurzacza warto wykorzystać przycisk blokady spustu (nad ekranem), aby nie męczyć palców i nadgarstka.
Nowością w Dreame T30 jest szczotka obrotowa w kształcie litery V, której głównym zadaniem jest rozwiązanie problemu z zaplątywaniem się włosów. Konstrukcja zdaje egzamin i wymaga znacznie mniej czyszczenia niż tradycyjne szczotki.
Wydajność czyszczenia stoi na bardzo wysokim poziomie to prawdopodobnie najlepszy odkurzacz piony, jaki testowaliśmy. Szczotka główna nieco gorzej radzi sobie na twardych powierzchniach, ale i tak skutecznie zbiera zarówno piasek, jak i większe zabrudzenia. Na dywanach wypada wręcz wzorowo.
Odkurzacze bezprzewodowe o dużej mocy ssania wytwarzają dość dużo hałasu i Dreame T30 nie jest tutaj wyjątkiem. W trybie Eco emituje 71 dB, a maksymalnym aż 78 dB.
Podsumowanie
Najnowszy model Dreame ma ambicje konkurować z najlepszymi i muszę przyznać, że firma jest na dobrej drodze, aby osiągnąć ten cel. Model T30 nie rozczarowuje i stanowi solidne ulepszenie T20. Sprzęt trzeba pochwalić za świetną moc ssania, wygodną konstrukcję, dobrą jakość wykonania czy bogaty zestaw akcesoriów. Wszystko to sprawia, że odkurzacz sprawdzi się w każdym domu.
Dreame T30 nie należy do najtańszych, ale możliwości urządzenia usprawiedliwiają cenę. W polskich sklepach odkurzacz kupicie za ok. 1700 zł.