Parametry techniczne
Procesor | 2-rdzeniowy BROADCOM BCM 23550 1.2 GHz (Cortex A7) |
Pamięć RAM | 512 MB |
Pamięć wewnętrzna | 4GB |
Wyświetlacz | IPS 4.0 cala |
Aparat | główny: 2 Mpix z flashem przedni: 0.3 Mpix |
Łączność | USB: Micro USB 2.0 Wi-Fi : 802.11 b/g/n Bluetooth : tak 3G: wbudowany modem 3G i 2G (obsługa AERO 2) |
Bateria | 1600 mAh |
Złącza | minijack 3.5mm microUSB 2.0 OTG microSD do 32 GB slot Dual SIM (3G i 2G) |
System operacyjny | Android 4.2 Jelly Bean |
Wymiary | 117 x 63 x 11.2 mm |
Waga | 112g |
Pierwsze wrażenia
Pierwszą refleksją, jaka nasunęła się po otrzymaniu do testów smartfona Quantum 400 było to, że jest skierowany przede wszystkim do młodszego odbiorcy. Dosyć krzykliwa kolorystyka obudowy, bądź co bądź nietuzinkowy design to elementy wyróżniające naszego Goclevera. Kolor telefonu zmienimy za pomocą tylnych klapek, występujących w barwie żółtej, niebieskiej oraz czarnej. Osobiście zdecydowałem się na tą ostatnią.
Przyznam, że producent wpadł na genialny pomysł dając użytkownikowi możliwość samodzielnego dostosowania wyglądu. Tym bardziej dziwi fakt, że smartfon nabędziemy za około 300 złotych. Na tym nie koniec niespodzianek. Pudełko kryje również zestaw słuchawek dousznych oraz kilka folii ochronnych zabezpieczających ekran przed rysami. Niestety, egzemplarz, który trafił do testów najprawdopodobniej nigdy nie miał takowej zaaplikowanej, o czym świadczą liczne rysy.
Pewnym mankamentem tyczącym się folii jest brak jakiegokolwiek systemu ułatwiającego ich sprawną aplikację, co w moim przypadku poskutkowało sporą liczbą bąbli, których nie sposób się pozbyć. Wracając do obudowy, muszę przyznać, że jak na tę półkę cenową jest nieźle spasowana. Tym, co zwróciło moją uwagę to także niska waga telefonu i to, że całkiem dobrze wpasowuje się w dłoń. Mając za sobą kwestie dotyczące wyglądu, pójdźmy zatem dalej, czyli rzućmy okiem na dostępne złącza i przyciski. W tym aspekcie Goclever nie odbiega w niczym od konkurencji. Do dyspozycji mamy klawisz usypiania/wybudzania oraz przycisk głośności usytuowany na lewej krawędzi. Na dole umieszczono port microUSB i mikrofon. Pod ekranem ulokowano trzy dotykowe przyciski – opcje, home i wstecz, które niestety działają topornie. Z tyłu nie mogło zabraknąć aparatu fotograficznego, lampy doświetlającej oraz głośnika.
Ekran
Producent wyposażył urządzenie w matrycę wielkości 4 cali. Czy to dużo czy mało, kwestia sporna. W moim przekonaniu jest to absolutne minimum w obecnych czasach. Ekran wyświetla obraz w rozdzielczości 800 na 480 pikseli. W praktyce okazuje się, że niektóre ikony mogą być lekko rozmazane, jednak ogólne wrażenia co do jego jakości są całkiem pozytywne biorąc pod uwagę cenę.
Jakość kolorów również stoi na przyzwoitym kolorze, w końcu nie ma się czemu dziwić, gdyż mamy do czynienia z technologią IPS. Kąty widzenia są dobre, chociaż refleksu świetlne występujące w słoneczny dzień mogą skutecznie utrudnić odczytanie czegokolwiek. Nie dało się również uniknąć niewielkich przebarwień. Jedną ze słabszych stron ekranu jest jasność, która skutecznie utrudnia użytkowanie telefonu w dni słoneczne. Czułość matrycy również pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza po nałożeniu folii ochronnej. Najwięcej problemów nastręczało pisanie SMS oraz próby odblokowania ekranu, które okazywały się skuteczne dopiero po kilku podejściach.
Wydajność i ogólne wrażenia z użytkowania
Telefonem zawiaduje czterordzeniowy procesor Broadcom BCM 23550 taktujący z częstotliwością 1.2 GHz. Za wyświetlanie grafiki odpowiedzialny jest natomiast układ Broadcom VideoCore IV. Zamontowany układ graficzny poradzi siebie z mało rozbudowanymi tytułami typu Angry Birds. Całość wsparta jest pamięcią operacyjną o pojemności 512 MB. Dosyć uboga ilość pamięci RAM niezbyt korzystnie wpływa na renderowanie się stron internetowych. Aplikacje takie jak Skype czy Facebook uruchamiają się stosunkowo szybko, jednak o płynności obsługi możemy zapomnieć. Oprogramowanie przechowywane jest w pamięci wewnętrznej o wielkości 4GB, z czego połowę zajmuje system z preinstalowanymi programami. Na szczęście jest możliwość rozbudowy magazynu danych za pomocą karty pamięci do 32 GB. Z poczucia redaktorskiego obowiązku nie mogłem pominąć również testów za pomocą benchmarków. Trudno się spodziewać innych rezultatów niż te poniższe:
Wynik w AnTuTu Benchmark | Ranking w AnTuTu Benchmark |
Muszę jednak nadmienić, że uruchomienie benchmarka przyprawiło mnie o kilka siwych włosów. Mowa o AnTuTu Benchmark, który wywołał dosyć dziwny błąd uniemożliwiający korzystanie z telefonu. Przy każdorazowej próbie odblokowania ekranu, ten robił się czarny. Na szczęście sytuację uratował restart.
System i oprogramowanie
Goclever Quantum 400 pracuje pod kontrolą Android 4.2.2 Jelly Bean. Producent nie pokusił się o znaczną ingerencję w jego wygląd czy funkcjonalność. Uważam, że jest co dobre posunięcie, gdyż nakładka to nic innego jak dodatkowe obciążenie dla telefonu, który i tak ledwo sobie radzi bez niej.
Pulpit | Menu główne |
Samo wybudzanie może być nieco problematyczne, ponieważ telefon reaguje nadspodziewanie długo. Mała ilość pamięci operacyjnej daje o sobie znać również podczas przewijania menu z aplikacjami, które działa z pewnym opóźnieniem i sporadycznymi ścinkami. Pomimo nikłej ingerencji w Androida, znajdziemy kilka programów jak nawigacja Mireo viaGPS, narzędzie do aktualizowania oprogramowania OTA czy Legimi.
Legimi | Mireo viaGPS |
Jakość akumulatora
Bateria o pojemności 1600 mAh wydaje się być całkiem spora biorąc pod uwagę parametry telefonu, a zwłaszcza niewielki ekran. Podczas codziennego korzystania, życie szybko zweryfikowało mój pogląd, niestety na niekorzyść akumulatora.
Wysyłanie SMSów, kilka krótkich rozmów czy przeglądanie sieci sprawiło, że większość mocy została wykorzystana już po pierwszym dniu od odłączenia telefonu od ładowarki. Podczas nawigowania, poziom energii spadał na łeb na szyję. Trasa trwająca blisko 2h zakończyła się ze smartfonem podłączonym do ładowarki samochodowej.
Aparat
Po Quantum 400 nie należy spodziewać się wiele w kwestii fotografowania. Posiadając 2-megapikselowy aparat możemy co najwyżej pomarzyć o przyzwoitych zdjęciach. Równie kłopotliwe jest fotografowanie w słoneczną pogodę.
Nawet mało wprawne oko odnotuje spore szumy oraz brak odwzorowania detali. Gwoździem do trumny aparatu jest brak autofokusa.
Jeżeli już jesteśmy zmuszeni do użycia kamerki, obraz zarejestrujemy za pomocą aplikacji stworzonej przez Google. Umożliwia ona edycję podstawowych parametrów jak balans bieli, modyfikację ekspozycji czy nałożenie filtru. Podobnie słabo (a nawet gorzej) sytuacja ma się w przypadku nagrywania filmów, którym nie dość, że brakuje płynności to ich jakość kształtuje się na poziomie 640-480 pikseli.
Podsumowanie
Goclever Quantum 400 to propozycja dla osób, którym nie zależy na wydajności, a telefon potrzebny jest tylko do dzwonienia czy wysyłania SMS. Owszem, producent wyposażył system w kilka dodatkowych programów, jednak korzystanie z nich przy tak słabym i mało czułym na dotyk ekranie nie należy do przyjemności. Do niewątpliwych zalet, poza bardzo przystępną ceną, zaliczam spore możliwości personalizacji wyglądu za pomocą dołączonych nakładek na tylną klapkę.
Specyfikacja urządzenia również mogłaby stać na nieco wyższym poziomie. Najbardziej boli jednak zbyt mała ilość pamięci operacyjnej, której to brak często daje o sobie znać. Aparatowi fotograficznemu brakuje wiele do ideału. Żal, że producent nie pokusił się o zainstalowanie chociaż 5-megapikselowej matrycy, która z pewnością poprawiłaby odbiór telefonu jako całości. Nie można jednak oczekiwać zbyt wiele po telefonie pokroju Quantum 400. Kupując produkt za niespełna 300 zł (porównaj ceny w sklepach internetowych) należy po prostu pogodzić się z jego mankamentami.
Zalety | Wady |
---|---|
Dołączone akcesoria | Słabej jakości aparat |
Obsługa radia FM | Kiepska wydajność |
Wsparcie AERO 2 | Krótki czas pracy na baterii |
Obsługa Dual SIM |