Sprzęt mieliśmy okazję dogłębnie przetestować. Czy jest to rozwiązanie, które przypadnie do gustu graczom poszukującym słuchawek najwyższej jakości? Sprawdzamy.
HyperX Cloud Revolver S | Specyfikacja |
---|---|
Konstrukcja słuchawek | Nauszne zamknięte |
Średnica membrany | 50 mm |
Pasmo przenoszenia | 12 ~ 28000 Hz |
Impedancja | 30 Om |
Czułość | 100 dB |
Mikrofon | Odłączany |
Łączność | Przewodowa (USB, minijack 3,5 mm) |
Długość kabla | 1 m + 2 m |
Waga | 375 g |
Wygląd i pierwsze wrażenia
{reklama-artykul}Słuchawki po wyjęciu z pudełka prezentują się naprawdę okazale. O dziwo producent zrezygnował z krzykliwych kolorów, charakterystycznych dla jakiegokolwiek sprzętu gamingowego. Zamiast tego postawiono na nieco bardziej stonowane barwy i brak podświetlenia, choć kształt muszli wciąż zdradza, że mamy do czynienia z linią przeznaczoną dla graczy.
HyperX Cloud Revolver S do najmniejszych nie należą. Z drugiej jednak strony są na tyle wyważone, by nie rzucały się zbyt mocno w oczy. Dzięki temu możemy z nich korzystać także podczas słuchania muzyki ze smartfona.
Główne elementy słuchawek zostały wykonane z matowego plastiku. W naszym przypadku był to ciemny, metaliczny kolor. Warto dodać, że nie mamy do czynienia z błyszczącym tworzywem sztucznym, a bardziej stonowaną konstrukcją.
Muszle charakteryzują się nieco zadziornym kształtem. Po ich zewnętrznej stronie znajduje się białe logo HyperX – na szczęście bez podświetlenia. W środku skrywają się natomiast potężne, 50-milimetrowe przetworniki. Są one okalane przez gąbkę zapamiętującą kształt, a całość jest obszyta ekoskórą.
Producent zdecydował się na zastosowanie podwójnego pałąka. Górna część została wykonana z metalu, natomiast elementy stykające się z głową z przyjemnego materiału, wewnątrz którego ukryta została miękka gąbka.
Pałąk łączy się z muszlami za pomocą plastikowych, ruchomych elementów. Taka konstrukcja sprawia, że słuchawki idealnie dopasowują się do głowy. Nie ma tu stopniowej regulacji. Jednocześnie muszle nie naciskają zbyt mocno czaszki, przez co z Cloud Revolver S można komfortowo korzystać nawet przez kilka godzin.
Ewentualnym mankamentem może być obicie muszli z ekoskóry. Podczas gorących dni skóra przy uszach z pewnością będzie się pocić ze względu na brak odpowiedniej wentylacji. Dzięki temu zyskujemy jednak lepsze wygłuszenie elementów otoczenia.
Dużą zaletą jest możliwość odłączenia dedykowanego mikrofonu. Nie będzie on zatem przeszkadzać w momencie, gdy z niego nie korzystamy.
W zestawie znajdziemy też szereg kabli. Domyślnie Revolver S jest wyposażony w metrowy przewód zakończony jackiem 3,5 mm. W takiej konfiguracji słuchawki możemy podłączyć między innymi do smartfona.
W pudełku znajdziemy też przejściówkę na podwójny jack 3,5 mm (audio + mikrofon) oraz dodatkowy 2-metrowy przewód zakończony złączem USB. To właśnie na nim umieszczony został pilot, będący również dedykowaną kartą dźwiękową.
Na wspomnianym pilocie znajduje się kilka przycisków. Dwa główne służą do włączenia trybu dźwięku przestrzennego i wyciszenia mikrofonu. Boczny służy natomiast do przełączania jednego z trzech predefiniowanych trybów dźwięku. Niestety robimy to „na czuja”, zdając się na własny słuch. Producent nie opisał bowiem przygotowanych ustawień. Pilot jest również wyposażony w pokrętła do regulacji głośności dźwięku i mikrofonu. Co ważne, nie są one zintegrowane z regulacją w systemie Windows.
Konstrukcja słuchawek zasługuje na pochwałę. Nic tu nie trzeszczy, a zastosowane materiały sprawiają wrażenie wytrzymałych. Revolver S są także niezwykle wygodne. Nie odczuwałem żadnego dyskomfortu nawet po kilku godzinach ciągłego używania.
Obsługa i jakość dźwięku
Nim przejdziemy do jakości dźwięku, chwilę należy się zatrzymać przy obsłudze. Wbrew obecnym trendom HyperX Cloud Revolver S nie posiada dedykowanego oprogramowania. Wszystkich konfiguracji dokonuje się z poziomu pilota. Po podłączeniu do portu USB sprzęt jest od razu gotowy do działania. Nie trzeba nic instalować i konfigurować. Wspaniała sprawa w dobie niekoniecznie przydatnych aplikacji do zmiany nawet najmniej istotnych parametrów.
Tym samym dochodzimy do najważniejszej kwestii – jakości dźwięku. Pod tym względem Revolver S sprawuje się całkiem nieźle, choć do ideału nieco brakuje.
Przede wszystkim dźwięk jest czysty, rzekłbym aż nazbyt sterylny. Poszczególne pasma „nie nachodzą” na siebie, przez co łatwo można wyłapać pojedyncze dźwięki.
Basy są zadowalające, jednak brakuje im nieco mocy, szczególnie w najniższym spektrum. Przez to dźwiękom wybuchów i wystrzałów brak odpowiedniego zadzioru i pazura.
{reklama-artykul} Nie oznacza to jednak, że słuchawki kiepsko wypadają w grach. Wręcz przeciwnie – jest naprawdę nieźle. Sprzęt przetestowałem w kilku tytułach, w tym w Battlefieldzie 1, gdzie Cloud Revolver S sprawdzały się świetnie. Po włączeniu trybu przestrzennego faktycznie mogłem określić kierunek wystrzału czy też odgłosu kroków.
Słuchawki bardzo dobrze odzwierciedlają otoczenie. W grach można rzeczywiście poczuć, że dźwięki nas okalają, a nie wydobywają się z dwóch ustalonych punktów. Dotychczas nie byłem przekonany do technologii wirtualnego dźwięku przestrzennego, jednak w Revolver S wypada ona zadowalająco. Gracze CS-a powinni być usatysfakcjonowani.
Kilka testów odbyłem też w Dawn of War III. To strategia czasu rzeczywistego, więc pozycjonowanie dźwięków nie jest tu aż tak ważne. Grę wybrałem jednak nie bez powodu. Charakteryzuje się ona znakomitą oprawą dźwiękową i chciałem zobaczyć, jak poradzi sobie z nią Cloud Revolver S.
Słuchawki sprostały zadaniu. Dźwięk był soczysty, szczególnie podczas intensywnej wymiany ognia. Co prawda brakowało głębokich basów, które spotęgowałyby eksplozje, ale nie będę na to specjalnie narzekać.
Nieźle wypada też mikrofon. Redukcja szumów dobrze radzi sobie z odsiewaniem niepotrzebnych dźwięków, przez co nasz głos brzmi czysto. Koledzy z drużyny, z którymi konwersujemy podczas gry, powinni być zadowoleni.
Podsumowanie
HyperX Cloud Revolver S to bez wątpienia udany produkt. Słuchawki są niezwykle wygodne, a konstrukcja solidna i odpowiednio przemyślana. Cieszy również brak zbędnego podświetlenia i łatwość obsługi bez konieczności instalacji dodatkowego oprogramowania.
Dźwięk także wypada zadowalająco, a narzekać można jedynie na nieco zbyt słaby bas. Tym samym dochodzimy do ceny i w tym momencie pojawia się zgrzyt. Producent życzy sobie bowiem aż 700 złotych (zobacz oferty w sklepach internetowych). Jest to zdecydowanie zbyt duża kwota, która dyskredytuje sensowność zakupu. Nie uważam bowiem, by wydobywający się z muszli dźwięk był wart takich pieniędzy. Słuchawki powinny być przynajmniej 250 złotych tańsze, by móc je z całego serca polecić.
Jeżeli zatem liczymy na najlepszy stosunek ceny do jakości, Revolver S nie jest propozycją dla nas. Jeśli jednak cena gra drugorzędną rolę, produkt HyperX powinien przypaść nam do gustu.
Zalety | Wady |
---|---|
Wytrzymała i wygodna konstrukcja | Basy mogłyby być nieco mocniejsze |
Złącze audio 3,5 mm i USB | Wysoka cena |
Wysoka jakość dźwięku | |
Dźwięk przestrzenny |