Idealne słuchawki jednak istnieją? Test OPPO Enco X

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Idealne słuchawki jednak istnieją? Test OPPO Enco X
Marka Oppo od jakiegoś już czasu prowadzi wzmożony atak na naszym rynku, oferując klientom znad Wisły gadżety elektroniczne w różnych przedziałach cenowych. Enco X to bezprzewodowe słuchawki douszne z nieco wyższej półki, które z powodzeniem mogą konkurować z topowymi modelami konkurencji. W cenie około 800 złotych otrzymujemy bowiem nie tylko bardzo zadowalającą jakość dźwięku, ale również nieźle działający system wytłumiania odgłosów otoczenia. Tyle słowem wstępu. Czas na konkrety.

OPPO Enco X – zawartość pudełka i jakość wykonania

Enco X sprzedawane są w standardowym, białym pudełku. Bardziej interesuje nas jednak jego zawartość – oprócz instrukcji obsługi, etui ładującego i samych słuchawek, znajdziemy także dwa zestawy nakładek o rozmiarze S i L. Pośredni rozmiar M jest natomiast domyślnie założony na słuchawki.

Idealne słuchawki jednak istnieją? Test OPPO Enco X

Chwytając do ręki etui, od razu mamy wrażenie, że obcujemy z produktem nieco wyższej klasy. Wszystkie elementy są tu idealnie spasowane, a całość wykonana jest z solidnego, białego plastiku o błyszczącej fakturze. W sprzedaży dostępna jest również wersja czarna.

Samo etui zasługuje na kilka słów pochwały. Jest schludnie zaprojektowane – dominują białe elementy, a srebrna obwódka nadaje mu klasy. Klapka działa bardzo dobrze – nie trzeba się z nią w ogóle siłować. Słuchawki świetnie leżą na swoim miejscu i szybko wpadają do swoich wyżłobień. Pod tym względem nie ma żadnych problemów.

Idealne słuchawki jednak istnieją? Test OPPO Enco X

Na krawędzi producent umieścił przycisk multimedialny, który służy m.in. do pierwszego parowania słuchawek z innymi urządzeniami lub szybkiego przełączania się pomiędzy maksymalnie dwoma sprzętami. Z przodu widoczna jest delikatna dioda powiadomień, która swoim kolorem symbolizuje stan naładowania baterii.

Etui jest przy tym na tyle małe, że z powodzeniem mieści się w kieszeni spodni wraz ze smartfonem. Można je więc zabrać ze sobą wszędzie.

Same słuchawki wykonane są z tego samego plastiku, co etui. Wyglądem mocno przypominają Apple AirPods Pro. Charakteryzują się bardzo dobrym wyprofilowaniem i świetnie leżą w uszach, solidnie trzymając się małżowiny. Nie uciskają i nie wywołują dyskomfortu nawet podczas dłuższych sesji z muzyką, co w przypadku dousznych słuchawek bezprzewodowych nie jest przecież standardem.

Po kilkudziesięciu godzinach użytkowania muszę przyznać, że to jedne z wygodniejszych słuchawek, jakie przyszło mi testować. Ani razu podczas tego czasu nie wypadły mi z uszu, a korzystałem z nich nie tylko w pracy i w trakcie spacerów, ale również do biegania. Do uprawiania sportu nadają się świetnie – są przy tym odporne na deszcz.

Idealne słuchawki jednak istnieją? Test OPPO Enco X

Sterowanie i funkcje multimedialne

Oppo Enco X umożliwiają oczywiście sterowanie za pomocą dotyku. Panele dotykowe to jedyna płaska część słuchawek. Początkowo ciężko w nie trafić ze względu na wąski charakter, ale po chwili przyzwyczajenia korzysta się z tego systemu bardzo wygodnie.

Co więcej, działanie poszczególnych gestów można zmienić z poziomu dedykowanej aplikacji producenta. Można więc dostosować obsługę pod własne preferencje. Domyślne ustawienia pozwalają np. szybko przełączać się na kolejny numer, odbierać lub rozłączać połączenia głosowe, a także regulować głośność, przesuwając palcem po panelu.

Idealne słuchawki jednak istnieją? Test OPPO Enco X
Rozpoznawanie gestów działa dość dobrze, choć niekiedy zdarzają się błędy w komunikacji. Kilkukrotnie zdarzyło mi się, że zamiast zwiększenia głośności, przełączyłem utwór na następny. Można się jednak do tego przyzwyczaić i być bardziej precyzyjnym, by popełniać mniej błędów.

Wspomniana już aplikacja o nazwie HeyMelody niestety nieco zawodzi – jest bardzo uboga w funkcje. W zasadzie oprócz zmiany działania gestów nie można w niej zrobić nic przydatnego. Owszem – podejrzymy w niej stan naładowania słuchawek, ale to samo można przecież zrobić, rzucając okiem na ikonkę Bluetooth bezpośrednio w systemie.

Jest też możliwość sprawdzenia dopasowania słuchawek. Dzięki temu aplikacja poinformuje nas, czy dobrze leżą w uszach i czy ewentualnie nie jest konieczna zmiana gumek na większy lub mniejszy rozmiar.

Na tym jej możliwości się kończą. Zabrakło chociażby prostego korektora dźwięku, przez co chcąc dopasować barwę do własnych preferencji, trzeba posiłkować się zewnętrznymi rozwiązaniami.

ANC, czyli aktywna redukcja szumów

Oppo Enco X oferują funkcję aktywnej redukcji szumów otoczenia. Już pasywna działa całkiem nieźle, a przy włączonej aktywnej skuteczność wycinania niepożądanych dźwięków jest bardzo wysoka.

Pomagają w tym dwa mikrofony, które są szczególnie skuteczne w wycinaniu niskich częstotliwości, przez co na ulicy czy w komunikacji miejskiej będziemy słyszeć znacznie mniej hałasu. Sprawdza się to także w biurze, gdzie trzaskanie palcami w klawiaturę mechaniczną jest niemal niesłyszalne.

Idealne słuchawki jednak istnieją? Test OPPO Enco X

Oczywiście nie można tu mówić o całkowitym wycięciu dźwięków otoczenia – na to słuchawki są po prostu za małe. Ich możliwości powinny jednam w zupełności zadowolić większość użytkowników.

Co więcej, producent umożliwia przełączanie się pomiędzy czterema trybami, jednak trochę ten proces skomplikował. Wybrać możemy bowiem maksymalnie dwa, pomiędzy którymi będziemy się przełączać za pomocą gestów. Chcąc skorzystać z reszty, należy je najpierw aktywować w aplikacji, zastępując poprzednie dwa.

Słuchawki w żaden sposób nie informują także, z którego trybu redukcji aktualnie korzystamy, więc początkowo może to sprawiać nieco problemów. Oprócz maksymalnej redukcji, do wyboru jest też tryb o zmniejszonej skuteczności, tryb przepuszczania wybranych dźwięków (słuchawki nagrywają wtedy dźwięki i odtwarzają je do uszu. Możemy więc rozmawiać i słuchać muzyki bez wyciągania słuchawek) i brak redukcji hałasów.

Świetna łączność bezprzewodowa i wytrzymała bateria

Oppo Enco X łączą się z telefonem lub innym urządzeniem za pomocą Bluetooth w wersji maksymalnie 5.2. Pierwsze parowanie jest bardzo proste. Później wystarczy otworzyć klapkę etui i wyciągnąć słuchawki, by automatycznie połączyły się z zapamiętanym urządzeniem.

Słuchawki mogą działać w trybie mono, pojedynczo. Żadna nie jest bowiem mistrzem ani sługą – działają niezależnie od siebie, za co duży plus. Ani razu nie doświadczyłem też problemów z łącznością czy zakłóceniami. W niewielkim mieszkaniu dobry sygnał łapały nawet w oddaleniu dwóch pomieszczeń od źródła dźwięku.

Idealne słuchawki jednak istnieją? Test OPPO Enco X

Producent na swojej stronie chwali się niskim opóźnieniem dźwięku względem obrazu. Rzeczywiście, w wielu sytuacjach jest ono niemal niezauważalne, ale w przypadku oglądania filmików na YouTube wciąż można się doszukać niewielkiego opóźnienia, szczególnie gdy widzimy ruchy warg mówiącej osoby.

Oppo deklaruje, że słuchawki bez włączonego ANC oferują nawet 25 godzin działania bez konieczności podłączania etui do źródła prądu. Same pchełki mogą natomiast funkcjonować bez etui przez około 5 godzin.

Wartości te są zbliżone do rzeczywistości. W trybie mieszanym, gdy często korzystałem z ANC, udawało mi się uzyskać około 20-22 godziny działania. Nigdy natomiast nie zdarzyło mi się, by słuchawki zdążyły się rozładować przed odłożeniem ich do etui.

Same słuchawki ładują się w etui około 1,5 godziny, a etui około 2 godzin. Warto podkreślić, że to ostatnie można podłączyć do źródła prądu za pomocą kabla USB-C lub skorzystać z funkcji bezprzewodowego ładowania w standardzie Qi.

Idealne słuchawki jednak istnieją? Test OPPO Enco X

Zrównoważona i imponująca jakość dźwięku

Enco X to przemyślana pod wieloma względami konstrukcja, ale najbardziej imponuje oferowaną jakością dźwięku. Świetne wrażenia zapewniają aż dwa przetworniki. Jeden z nich odpowiedzialny jest za tony wysokie, drugi za średnie i niskie.

Basy są tu bardzo dobrze dostrojone do reszty pasm. Nie dominują i nie są zbyt nachalne, ale potrafią uraczyć swoją mocą w odpowiednim momencie, schodząc bardzo nisko. Grają nieco z tyłu, podkreślając swój majestat.

Średnica jest tu bardzo neutralna, z drobnymi skłonnościami do wpadania w nieco cieplejszą barwę. Wysokie dźwięki świetnie podkreślają natomiast resztę pasm, ale nie wychodzą przed szereg zbyt płaskim wydźwiękiem.

W efekcie Enco X oferują bardzo klarowny dźwięk ze świetnie zrównoważonymi pasmami i dobrze zarysowaną, przyjemną sceną. Nadają się dzięki temu do odsłuchu różnych gatunków muzycznych. Bardzo dobrze sprawdzą się zarówno przy gitarach, jak i energetycznej elektronice.

Nic do zarzucenia nie mam też jakości rozmów głosowych. Dźwięk jest czysty i wyraźny. Moi rozmówcy również nie narzekali na jakość przekazywanego dźwięku.

Idealne słuchawki jednak istnieją? Test OPPO Enco X

Słuchawki niemal idealne

Oppo Enco X to pierwsze od dłuższego czasu słuchawki, które zachwyciły mnie niemal pod każdym względem. Bardzo dobra jakość dźwięku, wytrzymała bateria, brak problemów z połączeniem, przemyślane sterowanie i aktywna redukcja dźwięków otoczenia – czego chcieć więcej? Być może bardziej rozbudowanej aplikacji i lepszej sygnalizacji, z jakiego trybu ANC aktualnie korzystamy. Poza tym to strzał w dziesiątkę.

Plusy:
– bardzo dobra jakość dźwięku
– świetnie wyprofilowane
– niewielkie i solidne etui
– dobry tryb ANC
– wytrzymała bateria

Minusy:
– uboga w funkcje aplikacja

Wybór Redakcji Instalki.pl - Dobry Produkt Słuchawki otrzymały wyróżnienie redakcji „Dobry Produkt”.

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.