Lebooo Smart Sonic – specyfikacja
- Ruchy soniczne: 38000 na minutę
- 5 trybów pielęgnacji
- Bluetooth
- Aplikacja AI Life (Android, iOS)
- Akumulator o pojemności 2500 mAh (czas pracy do 90 dni)
- Ładowanie indukcyjne (8 godzin)
- 3 wymienne końcówki
- Funkcja zapobiegająca rozpryskiwaniu
- Waga: 143 g (z końcówką)
- Cena: ok. 300 zł
Co znajduje się w pudełku?
W zestawie znajdziemy rękojeść, 3 wymienne końcówki (każda o wartości 40 zł) instrukcję obsługi oraz tackę ładowarki. Oczywiście szczoteczka gotowa jest do użytku od razu po wyjęciu z pudełka. Natomiast, by wykorzystać jej cały potencjał, warto przed pierwszym uruchomieniem pobrać aplikację i sparować urządzenie ze smartfonem.
Wygląd i jakość wykonania szczoteczki Lebooo Smart Sonic
Na rynku dostępne są dwie wersje kolorystyczne – czarna i biała. Producent do redakcji wysłał tę pierwszą, która świetnie prezentuje się od razu po wyjęciu z pudełka. Przyznam, że początkowo miałem pewne obawy związane z utrzymaniem ciemnej rękojeści w czystości. 3 tygodnie testów pokazały jednak, że martwiłem się zupełnie na wyrost.
Nie dość, że tworzywo, z jakiego wykonano obudowę, praktycznie w ogóle nie zbiera odcisków palców, to dodatkowo wystarczy tylko raz na jakiś czas przetrzeć szmatką, by sprzęt lśnił nowością.
Domyślam się, że większość użytkowników stawiać będzie szczoteczkę w wyeksponowanym miejscu np. przy lustrze, przez co stanowić ona będzie dodatkowy element wyposażenia łazienki. W tym kontekście design sprzętu zaczyna nabierać znaczenia, a model Lebooo Smart Sonic według mnie ma całkiem sporo do zaoferowania w tej kwestii.
Na smukłej, zaokrąglonej po bokach obudowie umieszczono jeden centralny przycisk fizyczny, który otrzymał bardzo gustowną otoczkę. Od frontu mamy także 5 podświetlanych ikon, które odpowiadają 5 trybom szczotkowania. Nie zabrakło zielonej diody, która dodatkowo informuje o stanie baterii.
Z tyłu producent umieścił poprzeczne przetłoczenia, dzięki czemu zawsze będziemy wiedzieć gdzie jest przód i tył. Warto jednocześnie zaznaczyć, że całość jest stosunkowo lekka (143 g) i świetnie leży w dłoni. Nie mam także zastrzeżeń co do jakości spasowania – wymienne końcówki pewnie trzymają się trzpienia, pozwalając jednocześnie na łatwe zdejmowanie.
Fale, które czyszczą
Szczoteczki soniczne, jak sama nazwa wskazuje, do czyszczenia wykorzystują fale dźwiękowe. Włosie wprawiane jest w wibracje, dzięki czemu ruch zbliżony jest do wymiatającego. Co więcej, fale dźwiękowe docierają do 4 mm poza włosie. Efekt? Łańcuchy bakterii rozbijane są w miejscach, do których włosie w przypadku obrotowych konstrukcji nie jest w stanie dotrzeć.
Podstawową jednostką, która określa skuteczność szczoteczek wykorzystujących fale, są tzw. ruchy soniczne. I tu uwaga – by szczoteczka zasłużyła na miano sonicznej, sprzęt musi oferować minimum 31000 takich ruchów na minutę. Z kolei w przypadku modelu Lebooo maksymalnie otrzymujemy ich 38000, co dowodzi, że mamy do czynienia z typowym przedstawicielem swojego gatunku.
Istotne są także tryby czyszczenia, których mamy 5. Są to kolejno: Tryb czyszczenia (31000 ruchów na minutę), Tryb wybielający (27000 – 38000 ruchów na minutę), Tryb wrażliwy (280000 ruchów na minutę), Tryb pielęgnacyjny (28000 – 330000 ruchów na minutę) oraz Spersonalizowany. Każdy z nich możemy przełączać z pozycji samej szczoteczki. Jeśli jednak będziemy chcieli zmniejszyć lub zwiększyć intensywność doznań, potrzebna będzie aplikacja.
Codzienne szczotkowanie
Tak jak wspomniałem na samym wstępie, ze szczoteczki można korzystać bez parowania ze smartfonem. Musimy jednak mieć świadomość, że rezygnujemy wtedy z wielu funkcji. Według mnie do jednej z najbardziej przydatnych (przynajmniej na samym początku) należy instrukcja dotycząca techniki mycia.
W trakcie podstawowego cyklu trwającego 2 minuty aplikacja wskaże partie, które należy szczotkować. Nie, to nie żart. Szczoteczka naprawdę wymaga wypracowania zupełnie nowej techniki! Jeśli wbudowany sensor wyczuje zbyt duży nacisk, na ekranie smartfona wyświetli się odpowiedni komunikat. Dodatkowo aplikacja oferuje komendy głosowe. Co istotne, testowy model oferuje polskiego lektora, który ma bardzo przyjemny kobiecy głos.
Po zakończeniu wyświetli się wynik w skali od 0 do 100, który następnie zostanie dodany do naszych statystyk. Warto dodać, że cykle krótsze niż 30 sekund nie będą w ogóle rejestrowane. Okazuje się też, że sama szczotka posiada wbudowaną pamięć, która jest w stanie pomieścić do 60 cykli. Po co? Dzięki temu każdorazowo nie musimy włączać aplikacji, żeby ostatnie szczotkowania zostało dodane do raportów.
Z kolei same raporty zawierają całkiem sporą dawkę informacji dotyczącą naszych nawyków. W wydaniu tygodniowym mamy dostęp współczynników dokładności, długości, czy uśrednionego wyniku czyszczenia. Na podstawie naszych błędów aplikacja wskaże także najczęściej pomijane powierzchnie.
Funkcjonalność aplikacji na tym się nie kończy. Obok zmiany trybów i ich intensywności z pozycji AI Life możemy jednocześnie uruchomić funkcję zapobiegającą rozpryskiwaniu, która uruchamia ruchy soniczne dopiero po włożeniu końcówki do ust. Oferuje także możliwość wyłączenia domyślnych powiadomień o intensywności czy wskazówek głosowych.
Omawiając AI Life, należy wspomnieć także o czytelnym interfejsie. Podobnie jak inne aplikacje firmy Huawei tutaj również wszystkie ważne funkcje są odpowiednio wyeksponowane. Jeśli ktoś korzystał np. z Huawei Zdrowie, na pewno będzie się tutaj czuł jak w domu.
Lebooo Smart Sonic – bateria i ładowanie
Ostatnim bardzo istotnym elementem, który wpływa na komfort korzystania, jest bateria. I pod tym względem jest naprawdę dobrze, bo producent deklaruje, że szczoteczka wytrzyma aż 90 dni na jednym ładowaniu. Używając Lebooo Smart Sonic przez niespełna 3 tygodnie, z oczywistych względów nie byłem w stanie tego zweryfikować. Sądzę jednak, że obietnice mogą mieć pokrycie w rzeczywistości, bo przez ten czas poziom naładowania zmniejszył się jedynie o ⅕ .
Jeśli już uda się nam wydrenować baterię do zera, to samo ładowanie będzie trwać 8 godzin. Sporo? Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że czynność powtarzać będziemy jedynie 4 razy w roku, to ten wynik przestaje robić aż tak ogromne wrażenie.
Lebooo Smart Sonic – jak czyści?
Pisząc recenzję szczoteczki do zębów, nie sposób nie wspomnieć o jej skuteczności. Co prawdą są to bardzo subiektywne uczucia, ale według mnie sprzęt wyjątkowo dobrze wywiązuje się ze swojego podstawowego zadania. Po ukończonym cyklu szczotkowania szkliwo jest wyjątkowo gładkie. I rzeczywiście miałem wrażenie, że fale docierają do najmniejszych zakamarków, do których tradycyjne włosie nie ma dostępu.
W tym miejscu chciałbym jednocześnie zwrócić uwagę na to, że dołączone końcówki są dość twarde, dlatego przed pierwszym myciem radziłbym zmniejszyć intensywność szczotkowania. W przeciwnym razie – jeśli ktoś ma wrażliwe dziąsła – możemy je niezwykle łatwo zranić. Warto także pamiętać o wymianie samej końcówki, której należy dokonywać raz na 90 dni.
Podsumowanie
Oceniając sprzęt z perspektyw zwykłego użytkownika, należy docenić długi czas pracy na baterii, bardzo dobrą aplikację na systemy mobilne oraz ogólną ergonomię i bardzo przyjazny design. Szkoda tylko, że producent do zestawu dołączył jedynie końcówki z twardym włosiem, co może stanowić realny problem dla osób z nadwrażliwym dziąsłami.
W trakcie testów doszedłem jednoczenie do wniosku, że Lebooo Smart Sonic to nie tylko gadżet, który potrafi jedynie urozmaicić wykonywanie tak trywialnej czynności, jaką jest mycie zębów. Otrzymujemy tutaj szeroki zestaw możliwości, które w porównaniu do tradycyjnych szczoteczek zapewniają dużo wyższy poziom higieny jamy ustnej. Oczywiście są to jedynie moje subiektywne odczucia, dlatego po profesjonalną opinię radzę udać się do stomatologa.
Mocne strony:
+ Pojemna bateria
+ Aplikacja AI Life
+ Atrakcyjny design
Słabe strony:
– Koncówki z twardym włosiem