Specyfikacja techniczna
- Ekran: TFT 1.28 cala, 240 x 240 pikseli
- Łączność: Bluetooth 5.0
- Żyroskop, czujnik tętna
- Funkcje: monitorowanie snu, mierzenia tętna, 12 trybów sportowych
- Wodoodporność: IP68
- Akumulator: 200mAh, do 10 dni pracy
- Waga: 40 g
- Cena: ok. 121 zł (33 dolary)
Co w pudełku?
Zestaw jest bardzo skromny, aczkolwiek zawiera wszystko, co potrzebne. W smukłym pudełku obok samego inteligentnego zegarka znajdziemy przewód z pinami do ładowania. Oczywiście nie mogło zabraknąć papierowej instrukcji.
Wygląd
Mówiąc smartwatch, zwykle mam na myśli sporych rozmiarów konstrukcję, która waży powyżej 80 g. Tutaj jest zupełnie inaczej. Otrzymujemy bardzo smukłą, lekką (40 g) i niewielką kopertę z okrągłą tarczą otoczoną aluminiową ramką. Wszystko to utrzymane w tradycyjnym designie i tak naprawdę, gdyby nie czarny tafla ekranu, można byłoby pomylić Mibro Air z klasycznym zegarkiem.
Metalowa obudowa wygląda dość elegancko, a budżetowe założenia zdradza dopiero gumowy pasek. Warto dodać, że do obsługi służy jeden fizyczny przycisk w kształcie pokrętła, który zapewnia przyjemny skok. Z kolei wewnętrzna część korpusu, gdzie znajdują się czujniki, częściowo pokryta jest szkłem. Producent zapewnia, że całość spełnia wymogi normy IP68. Warto jednak odnotować brak klasy wodoszczelności 5ATM, która pozwala na zanurzenie do 50 m. Wniosek? Przed wejściem na basen sprzęt zostawiamy w szatni.
Ekran
Okrągły panel TFT o przekątnej 1,28 cala zajmuje 95 proc. powierzchni ekranu. Przyznać trzeba, że nadspodziewanie dobrze wypada pod względem kątów widzenia oraz jasności. Niestety, niska rozdzielczość wynosząca 240 x 240 pikseli sprawia, że w przypadku drobnej czcionki widzimy pojedyncze piksele. Co istotne, funkcja dotykowa zapewnia w miarę precyzyjną obsługę.
Bateria
Bateria jest zdecydowanie najmocniejszym punktem. Ogniwo o pojemności 200 mAh zapewnia do 10 dni pracy, natomiast pozostawiony np. na półce w trybie stand by powinien wytrzymać do 25 dni. W temacie ładowania warto zwrócić uwagę także na kabel. Nie jest to standardowa tacka, a raczej wąski panel zakrywający piny, który nawet przy drobnym trąceniu bardzo łatwo się odczepia od korpusu.
System oraz podstawowe funkcje
Pod względem funkcji, modelowi Mibro Air bliżej jest do opasek sportowych niż inteligentnych zegarków – system zegarka jest zamkniętym ekosystemem, dlatego użytkownicy nie mogą wgrywać swoich aplikacji. Producent zresztą nie podaje ilości wolnego miejsca na dane, więc przed zakupem Mibro Air warto sprawdzić, co oferuje preinstalowany zestaw.
Wśród jego funkcji znaleźć możemy m.in. krokomierz, licznik pokonanego dystansu, ilość spalonych kalorii, tętno (24/7), monitoring snu oraz poziom zmęczenia. Miałem jednak spore wątpliwości co do precyzji niektórych wyników. W przypadku snu rozbieżność względem dość precyzyjnego urządzenia, jakim jest Huawei Watch GT 2 Pro, wynosiła aż dwie godziny! Co więcej, krokomierz potrafi naliczać kroki na siedząco. Dzięki temu praktycznie nie ruszając się z domu nabiłem ponad 3000 kroków, podczas gdy Huawei naliczył ich 800.
Po lewej stronie wyniki Mibro Air, po prawej Huawei Watch GT 2 Pro
Użytkownicy otrzymują także zestaw składający się z 12 dyscyplin. Oczywiście nie jest zaskoczeniem, że w tej cenie nie dostajemy GPS-u, więc jeżeli chcemy śledzić aktywności takie jak bieganie, spacer, czy jazdę rowerem, ćwiczenia należy wykonywać ze sparowanym telefonem. Warto dodać, że w kwestii komunikacji dostajemy tutaj Bluetooth 5.0, który czasami miewa problemy z utrzymaniem połączenia.
Dodatkowo możemy otrzymywać powiadomienia ze smartfona, odtwarzać muzykę (jako pilot) czy potrząsając nadgarstkiem zdalnie uruchamiać spust migawki aparatu smartfona. Niestety, ta ostatnia funkcja ze względu na ogromne opóźnienia jest praktycznie nieprzydatna.
A jak wygląda obsługa zegarka? Tutaj jest zaskakująco czytelnie. Główne menu jest okrągłe i zapewnia przyzwoity komfort korzystania. Podobnie jak w innych smartwatchach przesunięcie na dół przenosi nas do ekranu szybkich ustawień, z kolei ruch w górę skutkuje otwarciem powiadomień. Co istotne, sam system też pracuje dość stabilnie, pozwalając na szybkie przemieszczanie się pomiędzy ekranami.
Aplikacja mobilna
Aplikacja mobilna nie należy do moich ulubionych. Mibro Fit, bo o niej mowa, jest po prostu niedopracowana zarówno pod względem interfejsu jak i tłumaczenia. Aczkolwiek przyznam, że naprawdę ciężko się nie zaśmiać, widząc komunikat Rozpaczliwie się ładuje...
W kwestii dostosowywania Mibro Fit, obok możliwości ustawiania powiadomień, pozwala dodawać nowe tarcze. Do dyspozycji mamy jedynie 4 domyślne warianty. Na całe szczęście to nie wszystko, bo producent oferuje możliwość stworzenia swojej własnej kompozycji. Wystarczy tylko wgrać zdjęcie, dodać styl i gotowe.
Mibro Fit zbiera także dane z zegarka o naszych parametrach oraz przedstawia je w postaci czytelnych diagramów. Dostępne są także całościowe raporty dotyczące stanu zdrowia. Co więcej, jak praktycznie każdy produkt z tej półki, aplikacja za wybitne osiągnięcia przyznaje odznaczenia, co ma wpływać na utrzymywanie wysokiego morale.
Podsumowanie
Mibro Air ze względu skromny zestaw inteligentnych funkcji nie jest sprzętem, który można traktować w kategoriach smartwatcha. Zdecydowanie bliżej mu do opaski sportowej. Jednak fakt, że przekłamuje wyniki, skłania mnie do skatalogowania go po prostu jako zegarek Bluetooth, który nieźle się prezentuje, a pojemna bateria sprawia, że możemy zapomnieć o częstym ładowaniu.
Mocne strony:
+ Wzornictwo
+ Bateria
+ Niska waga
Słabe strony:
– Nieprecyzyjne pomiary
– Niedopracowana aplikacja