{reklama-artykul} „Polskie” smartfony, mimo iż często są dobrze wyposażone i atrakcyjnie wycenione, nie cieszą się zbyt dużym uznaniem wśród klientów szukających sprzętu za więcej niż 400 złotych. Składa się na to wiele czynników, ale kluczowym wydaje się być słaba renoma. Klienci częściej wybierają urządzenia znanych producentów, ponieważ wzbudzają większe zaufanie i kojarzą się z mniejszym ryzykiem. Poza tym, produkty polskich marek są często krytykowane za słabą jakość wykonania i mało atrakcyjny wygląd.
myPhone City XL ma za zadanie zwalczyć chociaż część z tych uprzedzeń. To urządzenie niedrogie, dobrze wyposażone, wygląda nie gorzej od konkurencji, a jego obudowa jest wykonana z aluminium. Teoretycznie ma więc wszystko, aby odnieść rynkowy sukces.
myPhone CITY XL | Specyfikacja |
---|---|
Procesor | MediaTek, MTK6737M, Quad-Core, 1.3 GHz |
Pamięć RAM | 2 GB, LPDDR3 |
Pamięć masowa | 16 GB |
Możliwość rozbudowy pamięci | tak, do 64 GB |
Wyświetlacz | 5,50″, IPS, Zaokrąglone szkło 2.5 D |
Rozdzielczość | 1280 x 720 px (268 ppi) |
Czujniki | Akcelerometr, Linii papilarnych, Światła, Zbliżeniowy |
Akumulator | 3000 mAh, Li-ion |
Aparat fotograficzny | 8 Mpx + 2 Mpx, Autofocus, HDR Z przodu: 5 Mpx |
System operacyjny | Android 7.0 |
Transmisja danych | 4G LTE, 3G, 2G |
Łączność i lokalizacja | WLAN 802.11 b/g/n, Bluetooth 5.0 GPS, A-GPS |
Złącza | micro USB |
Typ karty SIM | 2 x Nano SIM |
Wymiary (dł./sz./g.) | 157 x 77,4 x 8,25 mm |
Masa | 172 g |
Wygląd i pierwsze wrażenia
Smartfon ma klasyczną bryłę i jeszcze bardziej klasyczny rozkład wszystkich podzespołów i przycisków. Przód to w większości ekran, ramki są jednak całkiem spore. Producent chwali się, że szkło pokrywające przedni panel jest zaokrąglone na krawędziach. Pod wyświetlaczem znajdują się trzy dotykowe przyciski, które nie mają podświetlenia. Największy z nich, znajdujący się pośrodku, ma wbudowany czytnik linii papilarnych.
Tylna ściana to prawie w całości szare, przyjemne w dotyku aluminium. „Prawie” bo oddzielone srebrnymi listwami fragmenty są już zrobione z plastiku. Bryła jest jednak jednorodna i wygląda bardzo spójnie. Moim zdaniem to najładniejszy smartfon, jaki kiedykolwiek miała w ofercie firma myPhone.
Jeśli chodzi o jakość wykonania, model City XL także nie ma się czego wstydzić. Konstrukcja jest zwarta i wykończona z dbałością o szczegóły godną co najmniej wyższej średniej półki. To duży postęp jeśli chodzi o urządzenia firmy myPhone.
Testowany model posiada oczywiście fizyczne złącze słuchawkowe 3,5 mm i wejście micro USB typu B.
Wyświetlacz
Ekran smartfonu ma 5,5-calową przekątną i rozdzielczość HD (1280×720). To matryca wykonana w technologii IPS, która charakteryzuje się względnie dobrym odwzorowaniem kolorów. “Względnie”, bo w porównaniu do słuchawek kosztujących więcej niż 1000 zł, ekran ten nie ma żadnych szans, jeśli porównamy kontrast. Podobnie ma się sprawa z rozdzielczością, która owocuje zagęszczeniem punktów równym 267/cal. W efekcie, czcionki systemowe są lekko poszarpane, a przeglądanie stron z drobnymi treściami wymaga częstego przybliżania. W tej półce cenowej za duży plus należy uznać natomiast samą przekątną ekranu, która jest ponadprzeciętna.
Podświetlenie ekranu niestety nie jest na tyle mocne, aby zapewnić dobrą widoczność bardzo mocnym słońcu. Panel dotykowy działa bez najmniejszych zarzutów.
Wydajność
Za wydajność myPhone’a City XL odpowiada układ mediatek MT6737, który zawiera w sobie czterordzeniowy procesor 1,3 GHz i grafikę ARM Mali T720 MP2. To zestaw znany z głównie z ubiegłorocznych telefonów ze średniej półki, który cechuje się przeciętną wydajnością, ale dużą kulturą pracy i niskim poborem energii.
Wyniki w benchmarkach potwierdzają, że smartfon należy do grupy urządzeń nie nastawionych na osiągi, a raczej ekonomię i oszczędność.
Spróbowałem na tym telefonie uruchomić kilka popularnych gier. Te najbardziej zaawansowane i wymagające (SHADOWGUN) wydawały się być za dużym wyzwaniem dla myPhone City XL, co objawiało się licznymi przycięciami i spowolnieniami animacji już na poziomie menu. Wszystkie prostsze tytuły działały jednak bez zarzutu.
Oprogramowanie
Smartfon działa pod kontrolą Androida w wersji 7.0. Jest to praktycznie czysty system, z dosłownie kilkoma dodatkami od producenta. Mowa tutaj między innymi o pakiecie aplikacji od Microsoftu (Skype, pakiet Office), programie QR Droid do skanowania kodów QR oraz aplikacji do aktualizowania oprogramowania.
Cała reszta systemu pozostaje praktycznie bez zmian względem domyślnej. Tak jak w każdym smartfonie tego typu, czysty system ma swoje wady i zalety. Do tych pierwszych należy z pewnością zaliczyć brak niektórych narzędzi, takich jak notatnik, a jeśli chodzi o plusy, trzeba wymienić całkiem szybką i płynną pracę (szczególnie biorąc pod uwagę mało zaawansowane podzespoły) oraz wyższe prawdopodobieństwo wydania nowych aktualizacji. W tym przypadku nie wiadomo, czy możemy liczyć na Androida 8.0.
Łączność i dodatki
Smartfon został wyposażony w moduł WiFi 802.11 b/g/n, Bluetooth 4.0, LTE, a także GPS z A-GPS. Jedyne zastrzeżenia mam do precyzji działania ostatniego modułu, który często gubi się i nie jest wystarczająco precyzyjny, szczególnie w ciasnych uliczkach.
Czytnik linii papilarnych znajduje się zaraz pod ekranem. Jego działanie jest przez większość czasu bezbłędne, a problemy pojawiają się tylko, kiedy palec użytkownika jest wilgotny albo mokry.
Głośnik główny znajduje się na dolnej krawędzi i gra bardzo przeciętnie. Nie jest zbyt donośny, a przy ustawieniu maksymalnej głośności są słyszalne wyraźne zakłócenia.
Bateria
Wbudowany akumulator ma pojemność 3000 mAh. Mimo teoretycznie niskiego zapotrzebowania na energię, ogniwo nie jest imponująco wydajne. Na jednym ładowaniu smartfon wytrzymuje średnio około jednego dnia, co przekłada się na około 4 godzin czasu z włączonym ekranem. Ładowanie urządzenia od 0 proc. do pełna zajmuje około 2 godziny.
W przeciwieństwie do wielu smartfonów firmy myPhone, w City XL nie ma swobodnego dostępu do baterii.
Aparat
MyPhone City XL, co zdarza się bardzo rzadko wśród urządzeń tej klasy, jest wyposażony w podwójny aparat fotograficzny. To ostatni krzyk mody i atrybut, który ma pokazywać wszystkim dookoła, że nasz smartfon jest zaawansowaną maszyną do robienia zdjęć. Do niedawna, rzeczywiście, na tej podstawie można było wysnuć pewne wnioski na temat możliwości danego urządzenia, jednak obecnie dwa aparaty to już standard. Wśród tańszych sprzętów, producenci na siłę instalują dodatkowy obiektyw, nawet jeśli jest on praktycznie bezużyteczny. Tak właśnie wydaje się być w tym przypadku. 8-megapikselowy aparat główny jest wspierany przez 2-megapikselową jednostkę pomocniczą. Ma ona między innymi wspierać układ w zdjęciach nocnych. W praktyce jednak to właśnie zdjęcia robione po zmroku są najsłabszym punktem aparatu myPhone City XL. Są bardzo niewyraźne, mają dużo szumów i ogólnie ich jakość jest zła.
W dzień fotki wyglądają znacznie lepiej, ale wciąż jest to poziom co najwyżej poprawny. Szczegółowość zdjęć jest akceptowalna, podobnie jak kolorystyka i oświetlenie, jednak trzeba uważać, aby nie poruszyć ręką podczas naciskania spustu migawki. Nietrudno bowiem o całkowite zepsucie w ten sposób zdjęcia, które będzie rozmazane.
Drugi aparat ma także za zadanie pomóc w osiągnięciu efektu bokeh, czyli rozmycia tła. W praktyce jednak funkcja ta działa tylko umownie, ponieważ krawędzie zdjęcia są rozmazane, nawet gdy na pierwszym planie nie ma żadnego obiektu. Smartfon może nagrywać wideo maksymalnie w rozdzielczości Full HD, a jego jakość jest porównywalna do jakości zdjęć, poprawna w dzień i mierna w nocy.
Jeśli chodzi o aparat do selfie, jest on bardzo przeciętny, a jego jakość można porównać do najtańszych kamerek internetowych. Powinien on więc wystarczyć do prostych wideorozmów, ale bardzo ciężko zrobić za jego pomocą ładny autoportret.
Podsumowanie i werdykt
myPhone City XL zrobił na mnie dobre wrażenie. Po “polskim” smartfonie za 500 złotych nie spodziewałem się zbyt wiele, a tymczasem dostałem przyzwoicie wyglądające urządzenie, które nie sprawiało większych problemów w codziennej eksploatacji. Oczywiście, są wpadki, a największą jest aparat, jednak porównując do innych sprzętów w tej cenie, naprawdę nie jest źle.
W momencie publikacji testu za omawiany smartfon trzeba zapłacić niespełna 500 zł (zobacz oferty w sklepach internetowych).
Jeżeli szukacie budżetowego urządzenia do 500 zł koniecznie sprawdźcie nasz test Xiaomi Redmi Note 5A, ciekawą alternatywą może być również Neffos X1 Lite.
Zalety | Wady |
---|---|
solidne wykonanie obudowy | przeciętna jakość ekranu |
duży ekran | dosyć słaby aparat |
sprawna praca systemu | mało efektywny głośnik |
niska cena |