Połączenie wszystkich tych funkcji i cech sprawia, że najnowsze słuchawki douszne Creative Outlier Air V3 są znakomite pod względem stosunku ceny do oferowanych możliwości, zwłaszcza biorąc pod uwagę czas pracy na pojedynczym ładowaniu, komfort i obsługę — i bez najmniejszego problemu zaliczają się do najlepszych bezprzewodowych słuchawek dousznych w tym przedziale cenowym, a zatem do 300 złotych. Pokonują przy tym jednocześnie kilku droższych konkurentów, takich z ceną około 450 złotych.
Co otrzymujesz w cenie do 300 złotych?
Outlier Air V3 firmy Creative to bezprzewodowe słuchawki douszne z certyfikatem IPX5, które mają certyfikat „Super X-Fi Ready”, co oznacza, że są kompatybilne z holograficzną technologią audio Creative SFXI. Taki sam standard spełniała poprzednia generała, a zatem tutaj nie ma żadnej nowości, a jedynie kontynuacja dobrych rozwiązań.
Dokanałowe słuchawki komunikują się z urządzeniem poprzez Bluetooth 5.2 i obsługują kodeki audio AAC i SBC. Co ciekawe, Creative tym razem pominął kodek aptX. A to oznacza, że jeśli dotychczas korzystałeś z kodeka Qualcomm lub jeśli miałeś nadzieję, że może być wsparcie dla aptX Adaptive, aby w ten sposób uzyskać dostęp do strumieni o wysokiej rozdzielczości, to w tym momencie możesz poczuć się rozczarowany. Wynika to jednak z oszczędności i kompromisów, których gdzieś trzeba było przecież poszukać, aby zaoferować coś nowego.
Jeśli chodzi natomiast o stopień ochrony IPX5, to jest on w zupełności wystarczający podczas lekkiego treningu, ale niekoniecznie sprawdzi się w momencie intensywnych ćwiczeń, kiedy to pot utrzymuje się dość długo na skórze. Słuchawki jednak bez większego trudu radzą sobie także z deszczem, choć nie z ulewami.
Za 299 złotych (aktualnie w promocji za 239 zł) otrzymujesz również etui ładujące, które oferuje dodatkowe trzy pełne ładowania, krótki kabel ładujący USB typu C i trzy zestawy silikonowych nakładek dousznych, które pomogą Ci uzyskać najbardziej komfortowe dopasowanie. I to wszystko zamknięte w minimalistycznym pudełku z magnetycznym zatrzaskiem.
Budowa słuchawek: dokanałowe;
Średnica przetwornika: 6 mm (z biocelulozy);
Pasmo przenoszenia: 20 – 20000 Hz;
Odporność na wodę: certyfikat IPX5;
Przeznaczenie: uniwersalne, do prowadzenia rozmów, sportowe
Wersja Bluetooth: 5.2 A2DP z kodekami SBC, AAC;
Zasięg do: 10m; NFC: nie;
Czas pracy: do 10h;
Dodatkowe zasilanie z etui: do 30h;
Ładowanie: przewodowe (USB typu C), bezprzewodowe (cewka indukcyjna);
Mikrofon: cztery;
Regulacja głośności: tak;
Aktywna redukcja szumów (ANR): tak;
Informacje dodatkowe: tryb monitorowania otoczenia, dotykowe sterowanie, dedykowana aplikacja, technologia Super X-Fi;
Zawartość zestawu: Creative Outlier Air V3, etui do ładowania USB-C, kabel ładujący USB-C, para (S), (M) i (L) sylikonowych wkładek dousznych, skrócona instrukcja obsługi.
Sporo zmian względem pośredniej generacji
W celu bezproblemowego odróżnienia Creative Outlier Air V3 od poprzedniej generacji występują teraz w wariancie kolorystycznym midnight green. Przetworniki zastosowane w słuchawkach zwiększyły swoją średnicę do 6mm, a do tego jeszcze wykonano je z biocelulozy. Ponadto nowością jest zastosowanie dwóch mikrofonów, na każdą słuchawkę. I choć technicznie rzecz biorąc, Outlier Air V3 powinny być cięższe, to jednak producentowi udało się je jeszcze odchudzić – do 5.2g z 6g w stosunku do Outlier Air V2.
W najnowszym bezprzewodowym zestawie słuchawkowym od Creative postawiono pierwszy raz na korekcję szumów. Dlatego też zastosowano Tryb Monitorowania Otoczenia i Aktyną Redukcję Szumów (ANR).
Pierwsze z zastosowanych rozwiązań filtruje dźwięk z otoczenia do słuchawek, dzięki czemu można jednym uchem skoncentrować się na otaczającym Cię świecie, podczas gdy druga słuchawka wykorzystuje mikrofony ze sprzężeniem do przodu, aby zmniejszyć wpływ hałasu na wrażenia słuchowe.
Dwa mikrofony w każdej słuchawce niosą ze sobą jeszcze jeden bardzo pozytywny aspekt – bardzo dobrą jakość dźwięku podczas rozmów. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, gdy moi rozmówcy nie byli w stanie odróżnić, czy prowadziłem konwersację przez smartfon, czy zestaw słuchawkowy. To tylko potwierdza, na czym w Outlier Air V3 faktycznie skupił się Creative.
Odnośnie ANR szkoda, że otrzymujemy aktywną redukcję szumów, a nie pełną i kontrolowaną redukcję (ANC). Po prostu zastosowana redukcja szumów w najnowszych słuchawkach Creative jest w stanie ograniczyć tylko pewien zakres częstotliwości, który, jak się szybko okazało nie jest wcale wysoki. Po przesiadce z HTC True Wireless Earbuds Plus robi jednak wrażenie, ale nie, aż tak dobre. Owszem, przytoczone słuchawki od HTC są sporo droższe, toteż nie można wymagać tego samego od Outlier Air V3, prawda? Niemniej izolacja hałasu w testowanym zestawie jest i tak na wysokim poziomie, zwłaszcza patrząc na konkurencję z podobnego przedziału cenowego.
Te ustawienia można łatwo przełączać, klikając dwukrotnie lewą słuchawkę. Samo sterowanie dotykowe, choć działające na tej samej zasadzie, co w Outlier Air V2,to jednak teraz zyskało jeszcze pod względem łatwości i skuteczności, gdyż producent oddaje nam możliwość personalizacji dotyku za pomocą dedykowanej aplikacji Creative.
Co bardzo istotne sterowanie jest bardzo intuicyjne i wygodne, a do tego producent nadal zdecydował się pominąć pojedyncze stuknięcie. Moim zdaniem to dość rozsądne, gdyż zapobiega przypadkowym dotknięciom. Zamiast tego mamy dwukrotne i trzykrotne dotknięcia, jak również przytrzymanie – to wszystko na dwóch słuchawkach oczywiście. Za pomocą wspomnianej aplikacji możemy zdefiniować akcje opisane powyżej.
Ostatnią z wprowadzonych zmian jest wydłużenie łącznego czasu pracy słuchawek do 40 godzin, przy założeniu, że skorzystamy z trzech pełnych doładowań bezpośrednio z dedykowanego etui. Same słuchawki na pojedynczym cyklu ładowania są natomiast w stanie działać przez 10 godzin, aczkolwiek przy wyłączonych trybach Ambient i Aktywnej Redukcji Szumów i poziomie głośności ustawionym na 50%.
Podczas dość długiego okresu testowego (ponad trzy tygodnie) słuchawki ładowałem (a dokładnie rzecz ujmując dedykowane etui) w sumie trzy razy, co moim zdaniem potwierdza tylko bardzo dobrą wydajność energetyczną. Dodam, że z aktywnymi trybami Ambient i ANR słuchawki rozładowałem po około ośmiu godzinach, co uważam za wynik bardzo dobry i zarazem wyróżniający się na tle konkurencji.
Podoba mi się również, że etui w końcu obsługuje ładowanie bezprzewodowe, aczkolwiek nadal jest sporych rozmiarów. Mnie to jakoś niespecjalnie przeszkadzało mi to podczas użytkowania, gdyż jest bardzo stylowe i do tego wykonane z aluminium, aczkolwiek prawdą jest, że Creative mógł je skrócić trochę bardziej, względem poprzedników, zachowując przy tym rozsądną grubość.
Jak grają słuchawki Creative Outlier Air V3?
Jak już wiecie, Creative zastosował nowe sterowniki z przetwornikami o większej średnicy i z nowym materiałem – biocelulozą. To spowodowało, że Outlier Air V3 zapewnia odrobinę lepszą jakość dźwięku, względem Outlier Air V2. I choć wielu może poczuć się rozczarowanych, to jednak na uwadze trzeba mieć jeden bardzo istotny fakt – ten zestaw jest tańszy od poprzednika w dniu premiery. A zatem teoretycznie należy się pochwała Creative, że brzmią tak dobrze w tej cenie. Tak dobrze, czyli jak?
Nowe przetworniki spowodowany, że słuchawki przy domyślnym profilu oferują dobrze wyeksponowane średnie tony i czyste, wyraźne tony wysokie. Najwięcej czasu słucha się jednak na niskich częstotliwościach, z dynamicznym i potężnym basem wyróżniającym się w wielu gatunkach. Nie jest on jednak w żadnym stopniu dominujący i agresywny, dzięki czemu nie ma mowy o zlewaniu się poszczególnych dźwięków. Musicie jednak wiedzieć, że przy głośniejszych dźwiękach lub przy pewnych ustawieniach korektora pojawia się świszczenie, ale nie ma na to reguły. Jednak w ogólnym rozrachunku jakość emitowanego dźwięku jest doskonała.
Jeśli dojdziecie jednak do wniosku, że niskie tony są dla Was z jakiegoś powodu przytłaczające lub soprany za piskliwe, to rozwiązaniem tego problemu jest dedykowana aplikacja z wbudowanym korektorem. Można ręcznie dostosować dźwięk do swoich potrzeb lub skorzystać z jednego z wielu profili dźwiękowych i następnie jeszcze go ulepszyć, wprowadzając swoją korektę. Oprócz profili przypisanych dla konkretnych gatunków muzyki, takich jak rock, pop i jazz, dostępne są ustawienia dla konkretnych gier.
Outlier Air V3 obsługuje oczywiście holograficzną technologię dźwięku Creative, Super X-Fi (SXFI). Ta funkcja mapuje głowę i uszy, a następnie wykorzystuje te pomiary do stworzenia niestandardowego profilu dźwiękowego, który stara się przekazywać dźwięk tak, jakby dochodził z wielu głośników wokół słuchacza. I choć wrażenia słuchowe są naprawdę na bardzo wysokim poziomie, a scena jest szeroka, to jednak nadal rzeczona technologia nie może zostać wykorzystana podczas strumieniowego przesyłania muzyki z popularnych serwisów. Działa bowiem wyłącznie na plikach zapisanych na urządzeniu i do tego jeszcze odtwarzanych przez dedykowaną aplikację.
Czy warto kupić Creative Outlier Air V3
Bez dwóch zdań Outlier Air V3 to najlepsze słuchawki douszne, jakie firma Creative wprowadziła do oferty i są dostępne z najlepszym stosunkiem ceny do oferowanych możliwości. Ich zakup jest zdecydowanie wart rozważenia, aczkolwiek nie wszystko tutaj zastosowano, lub po prostu nie działa, jak należy.
Z pewnością nie są to słuchawki dla posiadaczy Outlier Air V2,gdyż nie odczują oni specjalnie różnicy w jakości samego dźwięku. Jeśli zatem tylko z takich pobudek chcieliście kupić sobie nowy model, to lepiej się wstrzymać i poczekać na kolejną generację. W każdym innym przypadku zakup jest uzasadniony.
Słuchawki oferują bowiem przydatne tryby redukcji szumów i otoczenia, bardzo dobre połączenie bezprzewodowe przez Bluetooth 5.2, czy też możliwość dostosowania profilu dźwiękowego w dedykowanej aplikacji. Do tego jeszcze świetnie sprawdzają się podczas rozmów, gwarantując czysty i bardzo wyraźny dźwięk. Czas pracy też jest na bardzo dobrym poziomie, a ładowanie bezprzewodowe to kolejna wartość dodana.
Szkód jednak, że zabrakło czujników odpowiedzialnych za wykrywanie osadzenia w uszach. Dzięki takiemu rozwiązaniu słuchawki automatycznie wznawiałyby odtwarzanie muzyki po włożeniu do uszu i wstrzymywały, gdyby zostały wyciągnięte. Ten brak jestem jednak w sanie zaakceptować, gdyż rekompensują go powyższe zalety.