Sony zapowiadało kilka pakietów tematycznych w Polsce. Nam udało się zdobyć zestaw zawierający konsolę PlayStation 4 z dyskiem o pojemności 500 GB, kontrolerem DUALSHOCK 4 oraz grami Killzone: Shadow Fall i Assassin’s Creed IV: Black Flag. Ponadto w pudełku znajdziemy kabel HDMI (2 metry), zestaw słuchawkowy, kabel antenowy, instrukcję obsługi (również w języku polskim) oraz kabel do ładowania baterii w kontrolerze. Już w tym momencie pojawiły się pierwsze zastrzeżenia, które z czasem można jednak przełknąć.
Pierwsza kwestia to wygląd urządzenia. Zdania mogą być podzielone, jednak jesteśmy zdania, że Sony niepotrzebnie pokryło jedną trzecią górnej części materiałem Piano Black, który był największą wadą PlayStation 3 Fat, ze względu na błyskawiczne zabrudzenia poprzez dotknięcie palcem. Podstawa oraz większa powierzchnia z przodu jest z kolei matowa, co jest nie tylko bardziej praktycznym rozwiązaniem, lecz również nadaje konsoli bardziej eleganckiego wyglądu. Ponadto dolna część oddzielona jest od górnej charakterystyczną wnęką, która służy przede wszystkim do wkładania płyt z przodu oraz odprowadzania powietrza po bokach. W tym aspekcie Sony podeszło bardziej praktycznie w stosunku do pierwszych modeli z poprzednich generacji – niemal cała tylna część służy jako wiatrak. Jak sprawuje się PlayStation 4 po dłuższej sesji i czy ma problemy z nadmiernym przegrzewaniem? W najbliższym czasie powrócimy do tej kwestii.
Zaletą jest na pewno wielkość sprzętu, który jest porównywalnych rozmiarów co PlayStation 3 Slim, a ponadto ładnie komponuje się z pozostałymi urządzeniami w salonie. Środkowa część przedniej obudowy zawiera przycisk zasilania Power, odpowiedzialny za uruchomienie konsoli, a także wskaźnik zasilania powyżej. Z kolei Eject odpowiedzialny jest za wysuwanie płyty. Tutaj można mieć zastrzeżenia do nieco zbyt małej widoczności tych funkcji – omawiane buttony powinny być zdecydowanie większe, jednak można (a wręcz trzeba) do nich przywyknąć. Nieco po prawej stronie znajdują się natomiast 2 porty USB.
Pierwsza kwestia to wygląd urządzenia. Zdania mogą być podzielone, jednak jesteśmy zdania, że Sony niepotrzebnie pokryło jedną trzecią górnej części materiałem Piano Black, który był największą wadą PlayStation 3 Fat, ze względu na błyskawiczne zabrudzenia poprzez dotknięcie palcem. Podstawa oraz większa powierzchnia z przodu jest z kolei matowa, co jest nie tylko bardziej praktycznym rozwiązaniem, lecz również nadaje konsoli bardziej eleganckiego wyglądu. Ponadto dolna część oddzielona jest od górnej charakterystyczną wnęką, która służy przede wszystkim do wkładania płyt z przodu oraz odprowadzania powietrza po bokach. W tym aspekcie Sony podeszło bardziej praktycznie w stosunku do pierwszych modeli z poprzednich generacji – niemal cała tylna część służy jako wiatrak. Jak sprawuje się PlayStation 4 po dłuższej sesji i czy ma problemy z nadmiernym przegrzewaniem? W najbliższym czasie powrócimy do tej kwestii.
Zaletą jest na pewno wielkość sprzętu, który jest porównywalnych rozmiarów co PlayStation 3 Slim, a ponadto ładnie komponuje się z pozostałymi urządzeniami w salonie. Środkowa część przedniej obudowy zawiera przycisk zasilania Power, odpowiedzialny za uruchomienie konsoli, a także wskaźnik zasilania powyżej. Z kolei Eject odpowiedzialny jest za wysuwanie płyty. Tutaj można mieć zastrzeżenia do nieco zbyt małej widoczności tych funkcji – omawiane buttony powinny być zdecydowanie większe, jednak można (a wręcz trzeba) do nich przywyknąć. Nieco po prawej stronie znajdują się natomiast 2 porty USB.
Z tyłu umieszczono z kolei złącze AC IN, LAN, Digital Out, port HDMI Out, a także AUX, za pomocą którego podłączamy PlayStation Camera (dostępna osobno lub w wybranych zestawach).
Wracając jeszcze do mankamentów należy wspomnieć, że japoński producent nie popisał się również w przypadku headsetu. Słuchawka nie jest zbyt wygodna w użytkowaniu, odstając na tym polu nawet od zestawu dołączanego wraz z konsola Xbox 360, a mowa tu o jednej generacji wstecz – o tym jak sprawuje się w trakcie zabawy opiszemy jednak przy okazji obszernego testu.
Największe wrażenie tuż po wyciągnięciu z pudełka, robi jednak kontroler DUALSHOCK 4. Już w czasach pierwszego PlayStation, Sony wydało Dual Analog Controller, który jednak szybko ustąpił miejsce dla DUALSHOCK’a. Choć wówczas nie był wyposażony w wibracje, to posiadał znacznie dłuższe uchwyty oraz dwie wklęsłe gałki analogowe. Trzeba było czekać aż 3 generacje na powrót tego rozwiązania i jak się okazuje, te właśnie elementy stanowią jego główną zaletę. DUALSHOCK 4 jest jeszcze lepiej wyprofilowany od spodu, zaś dłuższe uchwyty i wklęsłe gałki idealnie leżą w dłoniach. Porównując do starszych modeli, jest wprawdzie nieco większy i cięższy (nieznacznie), jednak w najmniejszym stopniu nie wpływa to na wygodę i jakość zabawy.
Warto również zatrzymać się przy zmianach, jakie przynosi ze sobą kontroler. W miejscu przycisków Select i Start znajdziemy teraz 2-punktowy ekran dotykowy. Poniżej umieszczono głośnik, znany już z PS3 przycisk PS Button, zaś pod spodem znalazło się miejsce na złącze do słuchawek. Nad d-padem pojawił się teraz niewielki przycisk Share do nagrywania filmików z gry (maksymalnie do 15 minut), natomiast po przeciwnej stronie tej samej wielkości przycisk Options. Widocznej poprawie uległa również matowa obudowa oraz triggery w postaci L2 oraz R2. O ile w DUALSHOCK 3 te ostatnie nie każdemu podeszły, ze względu na odchylenie do tyłu w trakcie wciskania, tak w najnowszym modelu są bardziej stabilne i lepiej wyprofilowane. Minusy? Teoretycznie brak, jednak daje się zauważyć bardziej wklęsłe niż dotychczas przyciski akcji (X, O, Trójkąt, Kwadrat), które – miejmy nadzieję – nie okażą się z czasem wadliwe. W tym miejscu celowo pomijamy świecący czujnik Move u góry, do czasu dłuższego przetestowania w godzinach wieczornych.
Już wkrótce przejdziemy do kwestii pierwszego uruchomienia PlayStation 4 oraz omówienia poszczególnych funkcji w trakcie rozgrywki. Kilka pierwszych godzin obcowania z nowym urządzeniem Sony wystarczy aby stwierdzić, że sprzęt godnie wkroczył w nową generację. Oczywiście na najbardziej rozbudowane tytuły oraz pełne wykorzystanie drzemiącego potencjału, przyjdzie nam zapewne poczekać jeszcze kilka dobrych miesięcy. Już teraz jednak daje się odczuć powiew świeżości oraz wiele niezapomnianych wrażeń z grami, prezentującymi niespotykaną dotąd jakość rozgrywki.
Wracając jeszcze do mankamentów należy wspomnieć, że japoński producent nie popisał się również w przypadku headsetu. Słuchawka nie jest zbyt wygodna w użytkowaniu, odstając na tym polu nawet od zestawu dołączanego wraz z konsola Xbox 360, a mowa tu o jednej generacji wstecz – o tym jak sprawuje się w trakcie zabawy opiszemy jednak przy okazji obszernego testu.
Największe wrażenie tuż po wyciągnięciu z pudełka, robi jednak kontroler DUALSHOCK 4. Już w czasach pierwszego PlayStation, Sony wydało Dual Analog Controller, który jednak szybko ustąpił miejsce dla DUALSHOCK’a. Choć wówczas nie był wyposażony w wibracje, to posiadał znacznie dłuższe uchwyty oraz dwie wklęsłe gałki analogowe. Trzeba było czekać aż 3 generacje na powrót tego rozwiązania i jak się okazuje, te właśnie elementy stanowią jego główną zaletę. DUALSHOCK 4 jest jeszcze lepiej wyprofilowany od spodu, zaś dłuższe uchwyty i wklęsłe gałki idealnie leżą w dłoniach. Porównując do starszych modeli, jest wprawdzie nieco większy i cięższy (nieznacznie), jednak w najmniejszym stopniu nie wpływa to na wygodę i jakość zabawy.
Warto również zatrzymać się przy zmianach, jakie przynosi ze sobą kontroler. W miejscu przycisków Select i Start znajdziemy teraz 2-punktowy ekran dotykowy. Poniżej umieszczono głośnik, znany już z PS3 przycisk PS Button, zaś pod spodem znalazło się miejsce na złącze do słuchawek. Nad d-padem pojawił się teraz niewielki przycisk Share do nagrywania filmików z gry (maksymalnie do 15 minut), natomiast po przeciwnej stronie tej samej wielkości przycisk Options. Widocznej poprawie uległa również matowa obudowa oraz triggery w postaci L2 oraz R2. O ile w DUALSHOCK 3 te ostatnie nie każdemu podeszły, ze względu na odchylenie do tyłu w trakcie wciskania, tak w najnowszym modelu są bardziej stabilne i lepiej wyprofilowane. Minusy? Teoretycznie brak, jednak daje się zauważyć bardziej wklęsłe niż dotychczas przyciski akcji (X, O, Trójkąt, Kwadrat), które – miejmy nadzieję – nie okażą się z czasem wadliwe. W tym miejscu celowo pomijamy świecący czujnik Move u góry, do czasu dłuższego przetestowania w godzinach wieczornych.
Już wkrótce przejdziemy do kwestii pierwszego uruchomienia PlayStation 4 oraz omówienia poszczególnych funkcji w trakcie rozgrywki. Kilka pierwszych godzin obcowania z nowym urządzeniem Sony wystarczy aby stwierdzić, że sprzęt godnie wkroczył w nową generację. Oczywiście na najbardziej rozbudowane tytuły oraz pełne wykorzystanie drzemiącego potencjału, przyjdzie nam zapewne poczekać jeszcze kilka dobrych miesięcy. Już teraz jednak daje się odczuć powiew świeżości oraz wiele niezapomnianych wrażeń z grami, prezentującymi niespotykaną dotąd jakość rozgrywki.