Wygląda dobrze, choć brakuje jakiegoś efektu WOW
POCO F4 pod względem jakości wykonania to typowy przedstawiciel klasy średniej. A to dlatego, że tylny panel wykonany ze szkła z błyszczącym wykończeniem został połączony z ramką z tworzywa sztucznego. Docenić trzeba jednak fakt, że na froncie zastosowano szkło Corning Gorilla Glass 5. Szkoda jednak, że wspomniane plecki są na tyle mocno błyszczące, że odbijają wszystko, a do tego jeszcze mają tendencje do brudzenia się. Nie wygląda to dość fajnie. POCO powinno postawić na matowe wykończenie, które jest obecne między innymi w świetnym średniaku od Xiaomi, a mianowicie Xiaomi Mi 11 Lite 5G.
Pewne jest natomiast, że matowa faktura plastikowej ramy i szklanego panelu tylnego nadaje mu bardzo ekskluzywny i wyrafinowany wygląd. Wymiary telefonu i zaokrąglone krawędzie ramki sprawiają natomiast, że jest on całkiem wygodny w trzymaniu. POCO F4 5G mierzy zaledwie 7,7 mm grubości i waży 195 gramów.
Prostokąta wysepka dla aratów mogłaby być mniejsza, ale POCO zdecydowało się na umieszczenie na niej potrójnej diody doświetlającej LED i kilku informacji odnośnie aparatu głównego. Osadził je poniżej aparatów i to jeszcze na wysepce. Sam moduł jest na podwyższeniu (wysepka jest dwustopniowa), przez co jeszcze bardziej wystaje ponad lico. W ogólnym rozrachunku wygląda to zatem tylko poprawnie.
W POCO F4 5G obecny jest typowy zestaw portów i przycisków, które umieszczono w dobrze znanych miejscach. Nie ma gniazda słuchawkowego, ale na wyposażeniu nie zabrakło emitera podczerwieni. Co dziwne, pomimo tego, że smartfon jest wyposażony w wyświetlacz AMOLED, nie ma czujnika odcisków palców na wyświetlaczu, ale zamontowany z boku i zintegrowany z przyciskiem zasilania.
Jeśli chodzi o jego działanie to nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń – jest szybki precyzyjny, a błędy wynikają jedynie ze złego ułożenia palca podczas skanowania. Ponadto jest na odpowiedniej wysokości, ale na prawą rękę. Odblokowanie lewą nie jest już tak wygodne, aczkolwiek nadal możliwe.
POCO F4 5G ma na wyposażeniu głośniki stereo i obsługę technologię Dolby Atmos. To, co mi się podoba, to osobne wycięcie w ramce dla górnego głośnika, co przekłada się na bardziej zrównoważony dźwięk. Szkoda jednak, że został on przesunięty w lewo, względem tego umieszczonego na dolnym obrzeżu, co powoduje, że łatwo jest stłumić ujście dźwięku, zatykając otwór dłonią, gdy trzymamy smartfon poziomo.
Na sam koniec tego działu dodać muszę, że odporność na wodę i kurz jest w stopniu podstawowym (IP53), co pozwoli na korzystanie ze smartfona podczas niewielkiego opadu deszczu, ale nic więcej.
Dobry wyświetlacz OLED z odświeżaniem 120Hz
W POCO F4 5G zastosowano wyświetlacz o przekątnej 6.67” charakteryzujący się rozdzielczością 2400 x 1080 pikseli. Takie parametry przekładają się na proporcje 20:9 i odpowiednie zagęszczenie pikseli na cal. Jest to ekran typu AMOLED i oferuje odświeżanie 120 Hz, a częstotliwość odświeżania dotyku wynosi 360 Hz.
Domyślnie smartfon oferuje odświeżanie ekranu na poziomie 60Hz, dlatego już na samym początku przygody warto przejść na wyższy poziom (120 Hz). Niestety zabrakło trybu automatycznego, który dostosowywałby się do najbardziej odpowiedniej częstotliwości odświeżania w zależności od potrzeb. Dla mnie jednak to nie jest problem, gdyż zawsze wybieram maksymalną wartość, choć wiem, że wpływa to negatywnie na zużycie energii.
Kamerka dedykowana selfie umieszczona została na środku w górnej części ekranu w minimalistycznym otworze, dzięki czemu nie przeszkadza absolutnie wcale podczas codziennego użytkowania.
Zastosowany wyświetlacz OLED zapewnia głęboki kontrast, a także wysoką jasność szczytową. To z kolei przekłada się an bezproblemową obsługę, gdy poziom oświetlenia otoczenia staje się bardzo wysoki. Wtedy też ekran momentalnie zmienia kolo i kontrast, aby zmaksymalizować widoczność.
Głębia kolorów jest również świetna, chociaż, jak to w przypadku ekranów OLED bywa, dla niektórych może okazać się, że są przesycone. Ja takie lubię, więc jestem bardzo zadowolony z ekranu POCO F4 5G. Pozostałym natomiast polecam skorzystać z kilku zdefiniowanych trybów, które nieco zbijają nasycenie, aczkolwiek podstawowe części interfejsu nadal będą miały nieco nadmiernie żywe tony.
Z uwagi na technologię panelu dotykowego nie zabrakło powiadomień na wygaszonym ekranie. Do wyboru jest sporo motywów. Niestety wyświetlanie notyfikacji nie może być na stałe, co zaprzecza idei AoD. Wyświetla się bowiem tylko przez 10 sekund po dotknięciu ekranu.
Mocy obliczeniowej nie brakuje
Mając na uwadze fakt, że POCO F4 jest modelem tańszym, a zarazem słabszym od POCO F4 GT zastosowano w nim mniej wydajny układ SoC, aczkolwiek to pod pewnym względem ogromna zaleta. Obecny tutaj Qualcomm Snapdragon 870 lepiej radzi sobie z temperaturami pod obciążeniem, aniżeli topowy Snapdragon 8 Gen 1.
Qualcomm Snapdragon 870 5G (7 nm) z układem graficznym Adreno 650, współpracujące w modelu testowym z 6GB szybkiej pamięci RAM LPDDR5X i 128GB pamięci na dane typu UFS 3.1. Pamiętajcie, że na wyposażeniu nie ma czytnika microSD, a zatem nie ma możliwości rozszerzenia pamięci na pliki. Warto zatem zastanowić się nad zakupem modelu droższego, aczkolwiek oferującego podwojoną pamięć na dane i dodatkowe 2GB pamięci RAM.
W oprogramowaniu obecna jest technologia dynamicznego rozszerzania pamięci RAM, która wykorzystuje pamięć UFS 3.1 jako dodatkową pamięć RAM, zwiększając do 8 GB w razie potrzeby. Czy to ma jakiekolwiek znaczenie dla ogólnej wydajności? Trudno stwierdzić, ale pewne jest, że mocy obliczeniowej do codziennego użytkowania nie brakuje. Płynność przewijania jest zachowana, a przełączenia się pomiędzy aplikacjami jest na bardzo dobrym poziomie.
Producent zamontował komorę parową – łączna powierzchnia wynosi 3112 milimetrów kwadratowych, aby zapobiec przegrzewaniu procesora. Do tego dochodzi jeszcze 7-warstwowe pokrycie grafitowe. Ma to pomóc w utrzymaniu temperatury w ryzach przy dłuższych sesjach podczas grania. Niestety smukła obudowa zrobiła swoje i zastosowany system chłodzenia LiquidCool 2.0 nie daje wyraźnie lepszego chłodzenia, aniżeli systemy stosowane przez konkurencję. Smartfon robi się po prostu cieplejszy, ale to ciepło nie jest nieprzyjemne.
Smartfon pracuje pod kontrolą systemu Android 12 z niestandardowym interfejsem użytkownika MIUI 13. To interfejs, który można kochać, albo nienawidzić. Z jeden strony, to raj dla wszystkich ceniących sobie możliwość dostosowania i posiadania pełnej kontroli nad smartfonem, a z drugiej piekło, dla tych, którzy po prostu chcą, aby wszystko działało zgodnie z oczekiwaniami, zaraz po wyjęciu z pudełka.
Oprogramowanie pozwala między innymi wybrać, czy masz szufladę aplikacji, czy nie, zamienić motyw i pakiety ikon, edytować kolejność i wygląd ponad 25 szybkich ustawień lub zagłębić się w menu ustawień, aby uzyskać pełną kontrolę. Do tego dochodzi tryb gracza (Game Turbo) zapewniający lepsze wrażenia w grach, druga przestrzeń daje miejsce do ukrycia aplikacji i danych przed wzrokiem ciekawskich, czy też pływające menu skrótów.
Aparaty niemal identyczne jak w modelu POCO F4 GT
POCO F4 ma potrójną konfigurację aparatu z tyłu z aparatem głównym 64MP, ultraszerokokątnym obiektywem 8MP o polu widzenia 120°, a także 2MP do zdjęć makro. Taki sam zestaw jest obecny w gamingowym POCO F4 GT, z tą jednak różnica, że w testowanym egzemplarzu obecna jest optyczna stabilizacja obrazu (OIS).
Stabilizacja w połączeniu z dużym czujnikiem 1/1.73″ cala 64 MP, który ma przysłonę f/1,8 i 6-elementowy system obiektywów, wraz z technologią łącznia czterech pikseli w jeden (finalne zdjęcia mają 16MP) jest wystarczający do codziennego fotografowania i nie buzi zastrzeżeń.
Asystent AI Xiaomi dobrze radzi sobie z doborem odpowiedniego profilu sceny, a balans kolorów – choć po mocniejszej stronie naturalnego – rzadko się myli. Warto mieć na uwadze, że oprogramowanie dość mocno przetwarza obraz w celu zaoferowania, jak najlepszego efektu. Zresztą zobaczcie sami.
Niestety ultraszerokokątny obiektyw nie spełnia tego samego standardu, co aparat główny. Nie ma znaczenia, czy mowa jest o szczegółowości, czy o balansie kolorów. Zdjęcia wykonane tym dodatkowym czujnikiem wydają się być mętne i wyraźnie pozbawione szczegółów, z szumami na krawędziach. Na całe szczęście nie jest tak zawsze i czasem można uzyskać naprawdę cieszące oko ujęcia z szerokim polem widzenia.
Smartfon oferuje dwukrotne zbliżenie, aczkolwiek mieć na uwadze trzeba, że nie jest to optyczny zoom, a cyfrowy. Wycięcie z głównego aparatu wygląda całkiem sensownie, dzięki dużej liczbie pikseli, jakie ma do dyspozycji aparat główny.
Dedykowany tryb nocny spełnia swoje zadanie i rozjaśnia scenę, a do tego działa także z obiektywem ultraszerokokątnym i przy zbliżeniu cyfrowym. Pamiętać jednak trzeba, że spada ilość rejestrowanych szczegółów, aczkolwiek nadal jest na akceptowalnym poziomie. Myślę zatem, że warto z niego korzystać, kiedy do obiektywu zaczyna wpadać mniejsza ilość światła.
W aplikacji aparatu dostępna jest szeroka gama funkcji, które pomogą tworzyć lepsze zdjęcia i filmy. Bardzo podoba mi się ustawienie Pro, które pozwala ręcznie wybrać wszystko, od balansu bieli po ostrość. Opcja „Więcej” oferuje dostęp do trybu nocnego, upływ czasu, panoramę i funkcje wideo, takie jak VLOG, podwójne wideo i wiele efektów filmowych, w tym magiczny zoom i zamrożenie czasu.
W POCO F4 nie ma możliwości nagrywania materiałów wideo w rozdzielczości 8K, ale jest w stanie nagrywać w 4K przy 60 klatkach na sekundę lub 1080p przy 60 klatkach na sekundę. Dodatkowo, wybierając opcję zwolnionego tempa, można zarejestrować 960 fps w rozdzielczości 720p.
Jeśli chodzi natomiast o kamerę do Selfie (20 MP, f/2.5, 27mm, 1/3.06″, 1.0 µm) to jest ona poprawa i w zasadzie spełnia swoje zadanie. Fotografie są odpowiedniej jakości, a tryb portretowy dobrze odcina tło.
Pełną galerię zdjęć wykonanych POCO F4 w oryginalnej jakości znajdziecie na naszym dysku Google.
Bateria, audio i łączność
Jak na relatywnie smukły smartfon, akumulator o pojemności 4500 mAh, wraz z szybkim ładowaniem 67W, sprawia dobre wrażenie. Podczas codziennego użytkowania wytrzymuje cały dzień z dala od gniazdka sieciowego, co jest dobrym wynikiem.
Oprogramowanie oferuje tryby oszczędzania energii, a także narzędzia do monitorowania zużycia energii, które sugerują sposoby przedłużenia użytkowania poprzez zamykanie zbędnych procesów pracujących w tle lub obniżenie częstotliwości odświeżania ekranu.
Ładowanie o mocy 67W umożliwia naładowanie akumulatora w POCO F4 5G do pełna w zaledwie 37 minut, co jest bardzo dobrym wynikiem i sprawia, że ubytkami energii nie ma się co przejmować.
Na wyposażeniu goszczą dwa głośniki. Jakość emitowanego dźwięku, jest zdecydowanie lepsza, niż tylko dobra. Głośnik umieszczony na górnej ramce jest tylko nieznacznie cichszy od podstawowego, co jest sporym atutem. Sama donośność jest na wysokim poziomie, a barwa przyjemna dla ucha – słyszalne są niskie tony, aczkolwiek smartfon nadaje się także do głośnego słuchania utworów instrumentalnych.
Zaplecze komunikacyjne jest nowoczesne i kompletne. Obejmuje: modem 5G, Bluetooth 5.2 (z kodekami A2DP, aptX, LE), dwuzakresowy GPS (z A-GPS, GLONASS, Beidou i Galleo), Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6c, a także port USB typu C w standardzie 2.0. NFC jest również obecne.
Podsumowanie
Nie będę ukrywał, że POCO F4 przypadł mi do gustu równie mocno, co jego mocniejszy odpowiednik z gamingowym charakterem. Ma oczywiście niedociągnięcia, jak każdy smartfon w tym przedziale cenowym, ale dla większości nie będą one miały znaczenia, gdyż są przyćmiewane przez zalety. Warto jednak zastanowić się, czy lepszym wyborem nie jest jednak konkurencyjny realme GT2 lub starszy, ale nadal przyzwoity POCO F3?
Rzeczony konkurent ma bowiem znacznie więcej pamięci RAM, a także tej na dane. Do tego jeszcze mam wrażenie, że oferuje lepszą jakość dźwięku na wbudowanych głośnikach, a do tego jeszcze finalne fotografie są na nieco wyższym poziomie. Pojemność akumulatora również jest nieco lepsza, ale tego akurat nie brałbym pod uwagę, aż tak bardzo, gdyż oba smartfony oferują podobne czasy pracy.
Nie zmienia to jednak faktu, ze POCO F4 ma wszystkie cechy udanego smartfona klasy średniej. Ma wysoką moc wydajnego SoC i listę imponujących funkcji, a wszystko to w obudowie dość stylowej. Chociaż POCO wykonało godną pochwały pracę z tym telefonem, nie powinniśmy zapominać o niezbyt odległym kuzynie F4 5G, który najprawdopodobniej zainspirował jego stworzenie, Mi 11X od Xiaomi. Wprowadzony w ubiegłym roku Mi 11X oferuje prawie ten sam zestaw w podobnej cenie.
Zalety:
+ niezły design
+ dobra kultura pracy
+ szybkie ładowanie 67W
+ rozbudowany interfejs MIUI
+ kompletne zaplecze komunikacyjne
Wady:
– brak gniazda słuchawkowego
– brak czytnika microSD
– aparaty mogłyby być nieco lepsze