PARAMETRY TECHNICZNE
Zakres częstotliwości | 20-20,000 Hz |
Przetworniki | 40 mm z neodymowymi magnesami |
Impedancja | 32 |
Czułość przy 1 KHz | 104dB ± 3dB |
Moc pobierania | 50 mW |
Złącze | 3.5 mm audio jack wtyczka |
Waga | 168 g (bez baterii) |
Mikrofon | Brak |
W porządnie wykonanym czarnym kartonie znajdziemy dwie króciutkie instrukcje, parę naklejek i oczywiście słuchawki. Po ich wyciągnięciu pierwszym co rzuca się w oczy jest… kabel. A to z racji swojego jaskrawozielonego koloru. Wielu osobom może się nie spodobać taka kolorystyka jednak moim zdaniem w połączeniu z czernią innych elementów sprzętu (ze srebrnymi akcentami w kilku miejscach) prezentuje się naprawdę nieźle.
Kolorystyka to jednak sprawa drugorzędna. Na pewno ważniejsza jest jakość wykonania poszczególnych elementów. I tu nie mam się do czego przyczepić. Nauszniki oraz pałąk są wykonane porządnie i z wysokiej jakości materiałów. Dotyczy to zarówno elementów plastikowych, metalowych oraz tych, które wyłożone zostały skórą (górna część pałąka i oczywiście wewnętrzna strona nauszników).
Tym co zwraca szczególną uwagę jest mały rozmiar słuchawek. Mimo, że preferuję sprzęt z większymi nausznikami, to z Adaro Stereos korzystało mi się naprawdę wygodnie. Nie przeszkadzały mi nawet po kilku godzinach użytkowania, co przyznam nie zdarza się zbyt często. Równie wygodne jest dopasowywanie słuchawek do kształtu czaszki. Wszystko dzięki regulowanej konstrukcji pałąka, która pozwala szybko i bezproblemowo ustawić sprzęt tak jak nam pasuje.
Należy także docenić, że słuchawki oferują bardzo dobre wygłuszanie niepożądanych dźwięków otoczenia. Co jednak z dźwiękiem płynących z samego sprzętu? „Sercem i duszą” słuchawek są 40 milimetrowe głośniki z neodymowymi magnesami, które mają zapewnić wspaniałe doświadczenia muzyczne. No cóż, wspaniałym bym go na pewno nie nazwał, a raczej nawet nie wybija się ponad przeciętność. Szczególnie kiepsko wypadają niskie tony, które brzmią „nienaturalnie” i dość „płasko”. Trochę szkoda, że najsłabszą stroną słuchawek okazuje się sam dźwięk, ale z całą pewnością nie jest to sprzęt dla osób, którym bardzo zależy na jego jakości.
Pisałem wcześniej, że nie są to słuchawki gamingowe i dokładnie tak jest. Raczej zaprojektowano je jako sprzęt, który towarzyszył nam będzie w codziennym życiu. W podróży, na podwórku czy w drodze do pracy. Są niewielkie, lekkie (168 gram) i kompatybilne ze wszystkimi najpopularniejszymi urządzeniami mobilnym (choć nie ma do nich żadnego oprogramowania).
Stąd najprawdopodobniej ten krótki kabel (ponieważ docelowo mamy podłączać je do smartfona, a nie komputera). Chociaż i tak uważam, że regulacja głośności umieszczona na przewodzie by się przydała. Rozumiem, że to nie problem sięgnąć do kieszeni by ściszyć muzykę bezpośrednio na urządzeniu, do którego są podłączone, ale zawsze byłaby to dodatkowa wygoda.
Do kogo, więc kierowany jest ten produkt? Odpowiedź brzmi do wszystkich… którzy potrzebują mobilnych, nausznych słuchawek by zabrać je w podróż czy wyjść z nimi na miasto. Do tych, którzy cenią porządne wykonanie, ale jednocześnie wystarczy im średniej jakości dźwięk. I w końcu do tych, którzy chcą wydać na taki sprzęt około 380 zł bo właśnie tyle trzeba zapłacić za Razer Adaro Stereos. Jak dla mnie to kwota zbyt wysoka w przypadku produktu, którego najważniejszy aspekt (dźwięk) jest jego najsłabszą stroną. Jednocześnie jednak warto pamiętać, że nie są to słuchawki dla audiofili, a jako sprzęt mobilny sprawdzają się bardzo dobrze, więc gdyby trochę staniały można ewentualnie zwrócić na nie uwagę.
Zalety | Wady |
---|---|
Jakość wykonania | Cena |
Wygląd | Średnia jakość dźwięku |
Lekkie i wygodne | Krótki kabel |
Bardzo dobre wygłuszanie | Brak możliwości regulacji głośności |
Kompatybilne zarówno z iOS jak i Androidem |