Wygląd i pierwsze wrażenia
Pierwsze wrażenia związane z użytkowaniem klawiatury są jak najbardziej pozytywne. Zaraz po wyjęciu z pudełka w oczy rzuca się dość masywna konstrukcja, która sprawia wrażenie niezwykle solidnej. Z powodzeniem powinna wytrzymać nawet kilka lat.
Klawiatura została utrzymana w ciemnym, jednolitym kolorze. Producent postawił na schludny wygląd, uzupełniany przez barwne podświetlenie.
{reklama-artykul}Choć konstrukcja jest wielka, Razer zastosował otwartą budowę, dzięki czemu możemy podejrzeć przełączniki. Takie rozwiązanie zawsze przypada mi do gustu, gdyż ułatwione jest czyszczenie klawiatury z okruchów, które prędzej czy później lądują pod przyciskami. Dzięki braku zabudowanej ramy, cały proces jest łatwiejszy, choć należy nadmienić, że mimo wszystko poszczególne przyciski znajdują się dość blisko siebie.
Rozłożenie poszczególnych klawiszy jest standardowe. Ubolewam jedynie, że producent postawił na mały, podłużny przycisk Enter. Wolę, gdy jest większy, choć to oczywiście kwestia przyzwyczajenia.
Nie zabrakło pełnoprawnej sekcji numerycznej i wyraźnie oddzielonych od reszty klawiszy kierunkowych. Pod względem ergonomii producentowi należy się solidna piątka.
Skok klawiszy jest dość duży, ale to element charakterystyczny większości klawiatur mechanicznych. Dzięki temu pisanie czy też granie jest niezwykle wygodne.
W prawym górnym rogu znalazło się miejsce na dodatkowe, okrągłe klawisze funkcyjne. Domyślnie służą one do obsługi multimediów, choć za pomocą dedykowanego oprogramowania można zmienić ich przeznaczenie.
Trzy mniejsze okrągłe klawisze odpowiadają za start i pauzę oraz zmianę utworów, natomiast wciśnięcie większego powoduje wyciszenie wszystkich dźwięków. Ten ostatni posiada również pokrętło do regulacji głośności. Bardzo fajne i wygodne rozwiązanie.
Szkoda jedynie, że wzorem zwykłych klawiszy, dodatkowe funkcyjne nie są w pełni podświetlone. Owszem, posiadają one wyraźnie zaznaczoną obwódkę, jednak ich symbole nie mienią się na wiele kolorów, podobnie jak reszta klawiszy. To drobne utrudnienie, szczególnie jeżeli pracujemy w ciemnościach i nie zdążyliśmy nauczyć się na pamięć funkcji tych przycisków.
Wspomniana obudowa została wykonana z metalu i sprawia wrażenie niezwykle solidnej. Jej spód został odpowiednio ogumowany, dzięki czemu stabilnie leży na biurku i nie przesuwa się nawet podczas bardziej intensywnej rozgrywki. Wręcz przeciwnie – należy użyć nieco siły, aby ją przesunąć.
Sprawa nieco się komplikuje, gdy chcemy ustawić klawiaturę pod kątem, korzystając z wbudowanych podpórek. Wtedy też stabilność i „przyczepność” pozostawia wiele do życzenia.
W zestawie znajduje się również wygodna podpórka na nadgarstki. Została wykonana z miękkiego i przyjemnego w dotyku materiału. Przyczepia się ją do klawiatury w sposób magnetyczny, przez co nie jest idealnie przytwierdzona do głównej konstrukcji i potrafi się przesunąć. Ja nie przepadam za podpórkami na nadgarstki, więc szybko zrezygnowałem z tego elementu.
Na lewej krawędzi klawiatury znajduje się dodatkowe złącze USB. Jest też złącze audio 3,5 mm.
Klawiatura łączy się z komputerem za pomocą przewodu w grubym, sztywnym oplocie. Choć jest to rozwiązanie gwarantujące dużą wytrzymałość, nie przepadam za nim ze względu na trudność w zapanowaniu nad odpowiednim ułożeniem kabla. Sytuację ratuje nieco fakt, że kabel można „wypuścić” z klawiatury z przodu lub z jednej ze stron. Ze względu na jego sztywność, nie jest to jednak najłatwiejsze zadanie.
Razer BlackWidow Elite do działania wymaga podłączenia jednego złącza USB, jednak w przypadku chęci korzystania z dodatkowego złącza USB i audio umieszczonego z boku klawiatury, konieczne jest podłączenie kolejnych dwóch wtyczek do komputera (USB oraz audio). Z niepozornego urządzenia wychodzi zatem gąszcz kabli.
Chwilę należy się zatrzymać przy podświetleniu. To oczywiście jeden z rozpoznawalnych elementów wszystkich urządzeń od Razera. Choć nie jestem wielkim zwolennikiem choinkowego podświetlenia, muszę przyznać, że to zastosowane w BlackWidow Elite jest po prostu bardzo ładne. Kolory są intensywne i żywe, a multum możliwości ich zmiany i dostosowywania sprawia, że zadowoleni będą nawet najwięksi malkontenci.
Przełączniki
Razer BlackWidow Elite dostępny jest z trzema rodzajami autorskich przełączników producenta. Do naszej redakcji dotarła wersja zielona. To najgłośniejsze przełączniki o wyczuwalnym punkcie aktywacji. Do wciśnięcia klawisza wymagana jest jednak niewielka siła, dzięki czemu z klawiatury korzysta się niezwykle wygodnie, zarówno podczas pisania, jak i grania.
Do przełączników należy się przyzwyczaić. Są dość czułe i szybko reagują na wciśnięcie. Niekiedy jednak nawet krótkie naciśnięcie jest rozpoznawane przez system jako dłuższe przytrzymanie, co początkowo jest irytujące. Zauważalne było to np. w PlayerUnknown’s Battlegrounds. Wciskając lekko klawisz chciałem niewiele przesunąć swoją postać, jednak system odczytał to jako dłuższe przytrzymanie, przez co wybiegałem zza osłony. Po pewnym czasie nauczyłem się korzystać z klawiatury w taki sposób, by wyeliminować ten problem, więc to kwestia przyzwyczajenia.
Przełączniki są bardzo głośne i zdecydowanie przypadną do gustu osobom lubiącym ten charakterystyczny dźwięk. Generowany hałas może jednak przeszkadzać innym domownikom, szczególnie w godzinach wieczornych lub nocnych. Należy to mieć na uwadze.
Klawiatura sprawuje się w grach bardzo dobrze. Po początkowym przyzwyczajeniu się do działania przełączników kontrolowanie postaci w grach, w których dzieje się całkiem sporo, nie sprawia żadnego problemu. Pisanie to natomiast sama przyjemność, głównie dzięki głośnym, charakterystycznym dźwiękom i ergonomicznemu rozłożeniu klawiszy.
Klawiatura poprawnie rozpoznaje nawet kilkanaście wciśniętych przycisków jednocześnie, dzięki czemu świetnie sprawdza się w grach wymagających od nas wzmożonej aktywności.
Razer usprawnił też budowę samych przełączników. Oprócz standardowego krzyżaka, posiadają one też swego rodzaju obwódkę. Nie zauważyłem, by wpływała ona na funkcjonowanie klawiatury, jednak z pewnością przyczyni się do większej żywotności samych przełączników.
Oprogramowanie i funkcje dodatkowe
Dedykowane oprogramowanie Razer Synapse pozwala na korzystanie ze wszystkich funkcji dodatkowych. Głównym „ficzerem” jest oczywiście możliwość zmodyfikowania podświetlenia klawiatury – a trybów jest całkiem sporo. Gdyby komuś było ich mało, za pomocą specjalnego modułu może zaprogramować własny. Co więcej, podświetlenie synchronizuje się z innymi urządzeniami od Razera – np. z myszką.
Podświetlenie można też zintegrować z poszczególnymi grami. Razer domyślnie obsługuje kilka tytułów. Przykładowo w Overwatchu barwa zmienia się w zależności od wybranej postaci.
Inne funkcje klawiatury to m.in. możliwość programowania makr. Można tego dokonać z poziomu oprogramowania, jak również manualnie w locie, dzięki skrótom na klawiaturze. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by makro stworzyć na potrzeby obecnej sytuacji.
Użytkownik może też dowolnie zaprogramować każdy klawisz, co jest szczególnie przydatne w przypadku dodatkowych przycisków multimedialnych. Schematy można przypisywać do profili, a te do konkretnych gier. Możliwości są ogromne.
Jest również aktywacja trybu gamingowego, który dezaktywuje przycisk Windows, a także skróty klawiszowe Alt + Tab i Alt + F4.
Podsumowanie
Razer BlackWidow Elite to świetna klawiatura mechaniczna dla graczy. Oferuje rewelacyjne podświetlenie, dużo opcji związanych z konfiguracją i bardzo dobrze przemyślaną ergonomię. Przyzwoicie sprawdzają się też dodatkowe przyciski multimedialne.
Konstrukcja jest solidna, a przełączniki działają bez większych zastrzeżeń. Należy się jednak do nich przyzwyczaić. Nieco problematyczne jest zarządzanie okablowaniem, ze względu na sztywny oplot.
W ogólnym rozrachunku Razer BlackWidow Elite to wręcz rewelacyjna klawiatura dla graczy, która spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających użytkowników.
Zalety | Wady |
---|---|
solidne wykonanie | sztywny, problematyczny kabel |
efektowne podświetlenie | bardzo wysoka cena |
przyjemne w użyciu przełączniki mechaniczne | |
przydatne przyciski multimedialne | |
tryb gamingowy |