Parametry techniczne
Lliczba klawiszy | 104 |
Mechanizm klawiszy | Membrana |
Klawisze multimedialne | Tak |
Liczba klawiszy multimedialnych | 6 |
Profil | Niski |
Mysz w komplecie | Nie |
Złącze | USB 2.0 |
Długość przewodu | 200 cm |
Komunikacja | Przewodowa |
Obsługiwane systemy operacyjne | Win. XP , Win. Vista , Win. 7 Win. 8 |
Długość | 460 mm |
Szerokość | 214 mm |
Wysokość | 16,5 mm |
Po zapoznaniu się z powyższym przyszedł czas, by wydobyć urządzenie z opakowania. Po otwarciu okazało się, że w jego wnętrzu, oprócz klawiatury zawarta była jedynie książeczka, pełniąca funkcję instrukcji obsługi. Brak nośnika z oprogramowaniem sterującym Razer Synapse, z którym współpracuje Deathstalker to znak, że soft należy pobrać samodzielnie z Internetu. W zasadzie to nic nowego, gdyż w przypadku poprzednio testowanych przeze mnie produktów tej marki, sprawa wyglądała identycznie.
Estetyka
Rozpocznijmy teraz oględziny. Razer Deathstalker to jak wspomniałem na wstępie, urządzenie stworzone z myślą o graczach. Produkty tego typu zwykle charakteryzują się pomysłowym wyglądem łączącym w sobie zarówno walory estetyczne jak i wygodę obsługi. Nie inaczej jest w przypadku omawianej tu klawiatury.
Tym co na pierwszy rzut oka przykuwa uwagę są rozmiary oraz waga urządzenia. Niewielka, poręcza i bardzo lekka klawiatura, w połączeniu z oszczędnym w formę, lecz przyjemnym dla oka designem, sprawia wrażenie produktu ekskluzywnego.
Deathstalker wyposażony został w 104, niskoskokowe, w pełni programowalne klawisze, a każdy z nich za wyjątkiem spacji został podświetlony. Oprócz standardowych buttonów, do naszego urządzenia dodano także oznaczony jako „Fn”, używajac którego wywołujemy dodatkowe funkcje, przypisane urządzeniu. O tym jednak nieco później.
Klawiatura łączy się z komputerem za pośrednictwem 2 metrowego kabla USB, pokrytego gumową powłoką. Całość zwieńcza zamontowana na stałe, połyskująca podpórka pod nadgarstki zdobiona przez białe logo firmy Razer.
Funkcjonalność
Podłączywszy naszego Deathstalkera do komputerowego portu USB, należało poczekać chwilę aż system zainstaluje odpowiednie sterowniki. Gdy to się stało, znaki na klawiaturze rozbłysły zielonym światłem, co w praktyce oznaczało możliwość rozpoczęcia pracy.
Już teraz muszę podkreślić, że korzystanie z testowanej tu klawiatury Razera wiąże się z duża wygodą. Podpórka pod nadgarstki sprawdza się wręcz idealnie, niwelując do minimum uczucie zmęczenia dłoni tak w przypadku pisania obszernych tekstów jak i długo-godzinnych sesji z grami komputerowymi.
Plus stanowią również membranowe klawisze – ciche i odpowiednio czułe na siłę nacisku palców. Dzięki niskiemu profilowi skraca się również czas ich reakcji. W przypadku dynamicznej rozgrywki, może to znacząco przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.
Oczywiście technologia ta wpływa pozytywnie również, na szybkość pisania tekstów, co w moim przypadku przekłada się właśnie na sprawne powstawanie niniejszej recenzji.
Ciekawą funkcjonalność daje nam tu button oznaczony jako „Fn”, używanie którego wspólnie z wybranymi klawiszami funkcyjnymi, umożliwi nam korzystanie z dodatkowych możliwości Deathstalkera. Sterowanie dźwiękiem oraz multimediami to najbardziej podstawowe z nich. Do bardziej zaawansowanych należą natomiast kontrola podświetlenia, włączenie/wyłączenie trybu Gaming Mode (włącza lub wyłącza klawisze systemowe) oraz funkcje szybkiego tworzenia makr.
Dzięki takiemu zabiegowi, nawet w trakcie gry możemy szybko przypisać do wybranych klawiszy interesujące nas czynności czy nawet całe ich sekwencje i w miarę potrzeby, równie sprawnie zamienić je na inne. W dynamicznych starciach sieciowych bywa to prawdziwie zbawienne.
Oczywiście zarówno makra jak i przypisywanie ich do wykreowanych profili, odbywać może się również za pośrednictwem aplikacji Razer Synapse. Program umożliwia ponadto przełączenie oświetlenia w tryb pulsacyjny oraz spersonalizowanie trybu Gaming Mode.
Dość istotną kwestią o której nieomal zapomniałbym wspomnieć, jest funkcja Antti-Ghostig, umożliwiająca jednoczesne wciśnięcie aż do 10 klawiszy zachowując przy tym pewność, że funkcja każdego z nich zostanie spełniona.
Podsumowanie
Reasumując Razer Deathstalker to klawiatura, która sprawdza się zarówno jako urządzenie dla graczy jak i do użytku ogólnego. Firma Razer przyzwyczaiła nas już do tego, że sprzęt tej marki oprócz funkcjonalności cechuje się również nienagannymi walorami estetycznymi. Nie inaczej jest oczywiście w przypadku Deathstalkera gdzie za około 300 zł (sprawdź cenę w sklepach internetowych) otrzymujemy produkt zarówno funkcjonalny jak i wielce użyteczny. Szybka reakcja klawiszy, możliwość programowania makr oraz wygoda podczas pracy to zdecydowanie najważniejsze z zalet testowanego tu urządzenia.
Zalety | Wady |
---|---|
Design i konstrukcja | Brak nośnika z oprogramowaniem |
Mozliwość szybkiego tworzenia makr | |
Niskoskokowe klawisze | |
Funkcje: Anti-Ghosting i Gaming Keys | |
Cicha praca klawiszy | |
Podpórka na nadgarstki | |
Długi – 2 metrowy kabel |
Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.