Czy warto wymienić swoją klawiaturę na Razer Huntsman V2? Co takiego ta oferuje względem poprzedniczki i innych klawiatur dostępnych na rynku? Tego wszystkiego dowiesz się z niniejszej recenzji.
Razer Huntsman V2 – kilka słów wstępu
Na wstępie muszę zaznaczyć, że Razer Huntsman V2 to inne urządzenie niż zaprezentowana na początku roku i dostępna już od wielu miesięcy w sprzedaży Razer Huntsman V2 Analog. Jeżeli zamierzasz poszukać na temat klawiatury dodatkowych informacji w sieci, zwróć na tę różnicę uwagę.
Razer Huntsman V2 jest klawiaturą optyczną. Co to znaczy? Już wyjaśniam. Otóż, tak jak w przypadku klawiatury mechanicznej każdy jej klawisz posiada swój własny przełącznik. Jednak podczas gdy w klawiaturach mechanicznych do wychwycenia aktywacji klawisza dochodzi za sprawą fizycznego kontaktu między materiałami przewodzącymi, w klawiaturach optycznych kontakt ten nie jest konieczny. Przełączniki optyczne wykorzystują bowiem technologię światła podczerwonego – dociskanie klawisza jest wykrywane, ponieważ powoduje ono przecięcie wiązki lasera. Wszystko to sprawia, że klawiatury optyczne (zwane również opto-mechanicznymi) charakteryzują się większą trwałością przełączników i jeszcze krótszym czasem reakcji, ale przy tym także wyższymi kosztami produkcji, co przekłada się na cenę produktu.
Razer Huntsman V2 trafiła do sprzedaży w wersji pełnej oraz TKL. Każda posiada warianty z optycznymi przełącznikami liniowymi (czerwonymi) oraz z optycznymi „Clicky” (fioletowymi). W moje ręce trafiła klawiatura pełnowymiarowa z przełącznikami „Clicky”.
Razer Huntsman V2 – pierwszy rzut oka
Klawiaturę Razer Huntsman V2 zamknięto w charakterystycznym dla Razera, czarno-zielonym, prostokątnym pudełku, na którym umieszczono grafikę przedstawiającą klawiaturę oraz podstawowe informacje na jej temat. W środku, poza samą klawiaturą, która była ofoliowana, znalazłam podpórek pod nadgarstki, również osłonięty folią, oraz instrukcję obsługi wraz z kartą gwarancyjną, kartkę z podziękowaniami za wybór Razera i mały zestaw naklejek.
Po wyjęciu klawiatury z folii przekonałam się, że jest ona bardzo solidnie wykonana. Chociaż tyko jej frontową ściankę tworzy czarne aluminium, a pozostałe elementy szorstkie tworzywo sztuczne, całość prezentuje się niebywale schludnie. Podobnie jest w przypadku obitej ekologiczną skórą podpórki. Zdecydowanie na plus jest też fakt, że kabel klawiatury jest kablem w materiałowym oplocie.
Specyfikacja kawiatury Razer Huntsman V2
Wiesz już, jak wygląda Razer Huntsman V2, ale co tak właściwie oferuje? O tym wszystkim możemy wyczytać ze specyfikacji urządzenia. Informuje ona chociażby, że klawiatura posiada klawisze multimedialne pozwalające na zmienianie głośności, włączanie i pauzowanie odtwarzania czy też przewijanie do następnego i poprzedniego utworu.
Ze specyfikacji dowiadujemy się też, że klawiatura oferuje bardzo wysoką częstotliwość próbkowania, nawet do 8000 Hz, podczas gdy większość klawiatur na rynku nie oferuje nawet połowy tej wartości. Taka częstotliwość sprawia, że czas reakcji komputera na naciśnięcie klawisza klawiatury jest skrócony, choć dla użytkownika może być to niezauważalne.
Co istotne, Razer Huntsman V2 obsługuje technologie, których nie mogło w klawiaturze dla graczy zabraknąć. Są to Anti-ghosting, który zapobiega rejestrowaniu dodatkowych, nienaciśniętnych przez nas klawiszy oraz N-key roll-over, który odpowiada za prawidłowe wykrywanie wielu klawiszy na klawiaturze jednocześnie.
Pełną specyfikację Razer Huntsman V2 umieściłam poniżej.
Razer Huntsman V2 – specyfikacja:
- Typ przełącznika: Optyczne przełączniki Razer drugiej generacji (Clicky)
- Rozmiar klawiatury: Pełnowymiarowa
- Podświetlenie: Personalizowane oświetlenie RGB z 16,8 miliona opcjami kolorów
- Podpórka na nadgarstek: Tak
- Pamięć wewnętrzna: Do 5 profili zapisu
- Klawisze multimedialne: Tak
- Łączność: Przewodowe, kabel w oplocie od dł. 1,8 metra
- Klawisze: Razer Doubleshot PBT
- Częstotliwość próbkowania: 125 – 8000 Hz
- Funkcje dodatkowe: Anti-ghosting, N-key roll-over, Razer HyperPolling
- Żywotność klawiszy: 100 milionów kliknięć
Razer Huntsman V2 – wrażenia z użytkowania
Po wyjęciu Razer Huntsman V2 z pudełka i zapoznaniu się ze specyfikacją klawiatury, przyszła pora na podłączenie jej do komputera i wypróbowanie jej w grach oraz podczas codziennej pracy. Przy podłączaniu zadowolił mnie fakt, że jej kabel zakończony jest pojedynczym złączem USB, a nie, jak chociażby Razer BlackWidow Chroma V2 z której korzystam na co dzień, dwoma złączami USB i złączem mini Jack. Dzięki temu nie zajmuje ona zbyt wielu portów na płycie głównej. Sam kabel jest na tyle długi, że mogłam spokojnie poprowadzić go do komputera za monitorem. Producent dołączył jednak do niego opaskę, która w razie potrzeby pozwala szybko i prosto go skrócić.
Gdy już korzystanie z klawiatury stało się możliwe, pobrałam na mój komputer oprogramowanie Razer Synapse, bowiem to ono pozwala na modyfikowanie ustawień klawiatury, w tym jej podświetlenia. Warto mieć jednak na uwadze to, że nie jest ono niezbędne, by urządzenia używać.
Możliwości programu Razer Synapse są bardzo obszerne. Pozwala on nie tylko na zmienianie podświetlenia klawiatury, ale również tworzenie własnych makr i skrótów czy wybór częstotliwości próbkowania. Co najlepsze, wszystko to możemy ustawić z myślą o konkretnej grze komputerowej i zapisać w pamięci urządzenia. Jest ono w stanie pomieścić aż 5 różnych profili zapisu.
Razer Synapse niedomaga jedynie w kwestii intuicyjności. Przynajmniej początkowo trudno jest się odnaleźć wśród jego wszystkich zakładek i opcji.
No dobra, jak mi się z Razer Huntsman V2 korzystało? Początkowo zaskoczyło mnie to, jak wysokim skokiem charakteryzują się jej klawisze względem BlackWidow Chroma V2. Wystarczyło jednak kilka minut, abym się do tego przyzwyczaiła, tak jak do układu klawiszy. Bardzo szybko byłam w stanie pisać na klawiaturze bezwzrokowo.
Bardzo pozytywnie oceniam to, jak niewielka jest odległość od zewnętrznych klawiszy Huntsman V2 do jej krawędzi. Jest ona mniejsza niż w przypadku BlackWidow Chroma V2. Dzięki temu klawiatura idealnie wpasowuje się w moje biurko i dzięki temu mogę korzystać z podpórki do niej dołączonej, zwiększając wygodę płynącą z użytkowania. W przypadku Chroma V2 tej możliwości niestety nie mam. Ergonomię klawiatury poprawia również obecność na jej spodzie podpórek, które pozwalają na ustawienie jej pod kątem 6 lub 9 stopni. Wracając do podpórki pod nadgarstki – ta łączy się z klawiaturą magnetycznie i trzyma się jej na tyle porządnie, że trudno ją przypadkiem przesunąć.
Razer Huntsman V2 świetnie sprawdza się zarówno w grach hack’n’slash takich jak niedawno wydane Diablo 2: Resurrected, MMO takich jak nowiutkie New World czy tytułach FPS wszelkiej maści. To głównie dlatego, że przełączniki błyskawicznie reagują na ich naciskanie, a we wszystkich wymienionych grach ma to ogromne znaczenie, niezależnie od tego, czy w sytuacji walki z Andariel, gdy musimy pochłaniać miksturę leczenia za miksturą leczenia, czy w sytuacji wykonywania sprytnych uników przed przeciwnikiem w CS:GO.
Charakterystyka działania najnowszej klawiatury Razera przypadła mi do gusty również w pracy. Pisanie na niej jest bardzo satysfakcjonujące, co ma między innymi związek z tym, w jaki sposób ta klika. Jako że mowa o klawiaturze z przełącznikami „Clicky”, jej klawisze posiadają wyczuwalny punkt aktywacji. Nie trzeba wkładać jednak wiele siły w to, aby ten punkt aktywacji pokonać.
Rzecz jasna, przełączniki Clicky są znacznie głośniejsze niż głośniki liniowe. Mnie to nie przeszkadza, ale jeśli spodziewasz się, że Ty lub inny domownik nie byłby zadowolony z potencjalnego hałasu, wiedz, że klawiatura Razer Huntsman V2 została w pewnym stopniu wyciszona z pomocą specjalnej pianki akustycznej.
Jedyną większą wadą klawiatury Razer Huntsman V2 jest to, w jaki sposób oznaczono jej klawisze multimedialne. Symbole informujące o ich funkcjach nie są podświetlone. Dopóki nie zapamiętasz, który służy do czego, trudno będzie Ci się nimi posługiwać – no, może nie licząc pokrętła, bowiem łatwo domyślić się jego roli. Aby wspomniane symbole dostrzec wieczorem, musiałam… oświetlić je latarką telefonu. Nie umniejsza to oczywiście ich przydatności. Podświetlone nie są także symbole pod pięcioma diodami widocznymi nad klawiszami strzałek. W ciemności trzeba się domyślać, która informuje o aktywnym Caps Locku.
Podsumowanie
Razer Huntsman V2 to naprawdę świetna klawiatura, która sprawuje się na medal i w grach, i podczas pracy biurowej. Korzystanie z niej wiąże się z wygodą i satysfakcją, a jej klikanie brzmi niebywale przyjemnie. Zatem, niezależnie od tego czy jesteś e-sportowcem, hardkorowym lub casualowym graczem czy też osobą, która na klawiaturze przede wszystkim pisze, to urządzenie powinno przypaść Ci do gustu.
Niestety, obecność w klawiaturze przełączników optycznych oraz zastosowanie w niej technologii takich jak Razer HyperPolling sprawia, że jej cena jest dość wysoka. W swoim oficjalnym sklepie producent wycenił klawiaturę Razer Huntsman V2 z przełącznikami Clicky na 199,99 euro, co przekłada się na około 916 złotych. W cenie podobnej, wynoszącej 920,92 złotego, urządzenie znajdziemy na Morele.net. Listing z X-komu sugeruje zaś, że tam klawiaturę kupimy za 939 złotych. Wersja z przełącznikami liniowymi jest o 10 euro droższa i plasuje się na poziomie 209,99 euro (około 962 złote).
Tańszą alternatywą jest klawiatura Razer Huntsman V2 Tenkeyless, która nie posiada bloku numerycznego ani klawiszy multimedialnych. Jej cena w oficjalnym sklepie Razer wynosi 159,99 euro (około 733 złote) w przypadku wariantu z przełącznikami Clicky i 169,99 euro (około 779 złotych) w przypadku wariantu z przełącznikami liniowymi.
Mocne strony:
+ schludny wygląd
+ solidne wykonanie
+ niewielki rozmiar
+ wygodna podpórka pod nadgarstki
+ dwa typy podnóżków
+ bogate możliwości podświetlenia
+ obecność przełączników optycznych
+ klawisze wymagające lekkiego nacisku
+ satysfakcjonujące „klikanie” klawiszy
+ 5 profili zapisu
Słabe strony:
– niepodświetlone klawisze multimedialne
– wysoka cena