Teraz sytuacja jest zupełnie inna, a w swojej ofercie Microsoft ma nie tylko tablety, ale również klasyczne komputery, czyli Surface Laptop. Przez ostatni tydzień miałem okazję sprawdzić, jak się sprawuje najnowszy model tej serii i to w bardzo nietypowej wersji. Surface Laptop 3 po raz pierwszy z 15-calową matryca i układem AMD na pokładzie trafił w moje ręce.
Pudełko i jego zawartość to klasyka Surface – minimalizm i elegancja. Ładowarka ma bardzo kompaktowe rozmiary i zakończona jest charakterystycznym magnetycznym złączem Surface. Użytkownicy Macbooków, którzy nadal tęsknią za legendarnym złączem MagSafe, powinni naprawdę rozważyć zmianę komputera właśnie na sprzęt Microsoftu.
Surface Laptop 3 jest po raz pierwszy w swojej historii oferowany również w całkowicie aluminiowej obudowie, bez charakterystycznej alcanatry. Fakt, komputer traci przez to trochę uroku, ale za to z pewnością po latach ślady użytkowania będą mniej widoczne.
Poza wspomnianym brakiem pokrycia materiałem i zauważalnie większych rozmiarów, z zewnątrz jest to nadal klasyczny Surface Laptop – smukły, solidny i perfekcyjnie spasowany.
O ile brak alcantary nawet mnie w tym przypadku ucieszył, o tyle większy rozmiar komputera już nieco mniej. Od razu muszę też zaznaczyć, że jest to absolutnie subiektywna opinia. Surface Laptop 3 w wersji 15-calowej to moim zdaniem trochę przerost formy nad treścią. Niby mamy tutaj smukłą obudowę, a jednocześnie komputer zajmowaną powierzchnią niewiele ustępuje mojemu gamingowemu Legionowi. Paradoksalnie zwiększenie rozmiarów nie poszło w parze ze zwiększeniem ilości dostępnych portów.
Pod tym względem jest niestety skromnie. Mamy jeden pełnowymiarowy port USB 3.1, złącze USB-C, złącze Surface i gniazdo słuchawkowe. To wszystko. Koniecznością jest więc skorzystanie z dodatkowego dongla rozszerzającego funkcjonalność Laptopa choćby o slot kart SD.
Zdecydowanie wolałbym tradycyjne gabaryty podstawowych 13-calowych wersji, które są po prosty wygodniejsze w podróży. Niby faktem jest, że przestrzeni roboczej nigdy za wiele, ale niestety w tym przypadku nie do końca ma to uzasadnienie. Żeby nie było, tego samego uczepiłbym się w przypadku nowego 16-calowego MacBooka Pro.
No właśnie, zastanówmy się teraz, jak spisuje się Surface Laptop 3 w codziennej pracy. Dla mnie, jako redaktora, w zasadzie nie potrzeba nic więcej. Oczywiście nie jest to jakiś „power house” i trzeba mieć tego świadomość. Zagadką była tutaj nowinka w postaci zastosowanego układu AMD.
Czterordzeniowy Ryzen 5 Mobile, grafika Vega 9 z 2 GB pamięci, 8 GB pamięci RAM i 256 GB dysku SSD. Tak w dużym skrócie prezentuje się testowany Surface od strony podzespołów. Intel ma ostatnio naprawdę sporą zagwozdkę, bo AMD coraz śmielej poczyna sobie na rynku.
Obecność tego układu w urządzeniu Microsoftu, który od zawsze był bardzo przywiązany do współpracy z Intelem, jest tego ważnym dowodem. Nową wersję 15-calową Microsoft udostępnił w dwóch wariantach – konsumenckim z układem AMD i biznesowym z układem Intela. Ten drugi wariant kupić może w zasadzie każdy, ale takie biznesowe pozycjonowanie może nam co nieco mówić na temat wydajności.
No i faktycznie tak jest. Wersja z procesorem Intel Core i7 bije na głowę układ AMD Ryzen 5, który w przeprowadzanych przeze mnie testach wydajności sprawdził się naprawdę umiarkowanie. Testy obejmowały trzy benchmarki – Cinnabench, PCmark i 3DMark. Wyniki są następujące:
Cały czas miałem jednak z tyłu głowy świadomość o docelowym przeznaczeniu tego komputera, który w codziennym użytkowaniu i niewymagających zadaniach nie zawiódł mnie ani razu. Działa po prostu płynnie i niezawodnie, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że gdzieś tam są granice jego możliwości. To udowadnia tylko starą prawdę – benchmarki swoje, a rzeczywistość swoje. Pod względem ogólnych wrażeń z użytkowania powiem tylko dwa słowa – najwyższa półka.
Komputer wybudza się błyskawicznie, a dzięki rozpoznawaniu twarzy Windows Hello logowanie do systemu trwa ułamek sekundy. Żaden komputer jak do tej pory nie zapewniał mi tak wysokiego poziomu bezpieczeństwa i jednocześnie tak dużej wygody. Żaden poza innymi urządzeniami Surface rzecz jasna.
15-calowy ekran pracujący w rozdzielczości 2496 x 1664, jest jasny, nasycony i ma standardowe dla Surface proporcje 3:2, które osobiście bardzo lubię, ale więcej sensu mają moim zdaniem w formie tabletu. Choć trzeba pamiętać, że Surface Laptop 3 posiada również matrycę dotykową, co może być przydane w niektórych scenariuszach, ale moim zdaniem jest to bardziej ciekawostka.
Muszę jednak szczerze przyznać, że mając na względzie produktywność, której zwiększanie jest od zawsze priorytetem Microsoftu, zaczynam doceniać tę cechę sprzętu Surface. Proporcje 3:2 zapewniają dużo więcej przestrzeni roboczej i choć zapalony gracz raczej nie znajdzie tutaj logiki, to programista czy zaawansowany użytkownik Excela na pewno doceni tę cechę.
Choć pod względem procesora AMD Ryzem 5 ustepuje Intelowi, o tyle w kategorii kart graficznych Vega 9 zjada zintegrowany układ Intela. Dlatego też Surface Laptop 3 z AMD dużo lepiej radzi sobie z obróbką zdjęć, filmów, ale również w grach. Niewymagające tytuły takie jak Fortnite działają w stabilnych 60 klatkach na średnich ustawieniach graficznych.
Jest jeden ważny aspekt, w którym Microsoft wyprzeda konkurencję o lata świetlne – to klawiatura i touchapd. Klawiatura Surface Laptop 3 to jedna najwygodniejszych klawiatur, na których miałem okazję pisać i dorównuje jej chyba tylko klawiatura stosowna przez Lenovo.
Podobnie ma się kwestia touchpada, który dzięki precyzyjnym sterownikom Windows działa cóż… precyzyjnie. Obsługuje szereg gestów, a jego rozmiar zapewnia komfort, choć tutaj dla mnie nadal niedoścignionym wzorem jest Macbook Pro.
Inną równie ważną kwestią jest oczywiście czas pracy na baterii i tutaj od większej odmiany oczekiwaliśmy też większych osiągów pod tym względem. Realnie osiągalne jest około 8 godzin spokojnej pracy z pocztą, dokumentami i przeglądaniem Internetu. Ani to szał, ani jakaś wielka porażka. Po prostu uniwersalny standard.
Zresztą naprawdę niewielka, lekka i piekielnie wygodna w obsłudze ładowarka nie zajmuje dużo miejsca, więc chyba jedynym poważnym wyzwaniem będzie tutaj znalezienie wolnego gniazdka. Ponadto ładowarka ta wyposażona jest w dodatkowe złącze USB, wiec możemy za jej pomocą podładować dodatkowe urządzenie. Naprawdę zakasujący i bardzo miły dodatek!
System operacyjny to oczywiście Windows 10 i w tej kwestii można oczekiwać w sumie tego samego, co w przypadku każdego komputera z Dziesiątką. Chociaż akurat od sprzętu Microsoftu oczekiwałbym czegoś więcej pod względem optymalizacji i niezawodności. Prawda jest taka, że Surface w tym kontekście nie zaskakuje ani pozytywnie, ani też wybitnie negatywnie. Wszystkie bolączki użytkowników Windows 10 dotyczą również użytkowników Surface Laptop.
Podsumowując – Surface Laptop 3 tylko odrobinę kuleje pod względem wydajności procesora, ale nadrabia to układem graficznym. Ilość dostępnych portów to smutny żart biorąc pod uwagę jego rozmiary, ale komputer jest za to elegancki, perfekcyjnie zaprojektowany i idealnie spasowany.
Niestety jest też drogi, bo za testowaną przeze mnie wersję trzeba zapłacić 5399 zł. Najtańsza wersja 13,5-calowa kosztuje 4599 zł. Mimo tej wysokiej ceny, Surface Laptop 3 jest komputerem uniwersalnym i zadowoli praktycznie każdego. Oczywiści pod warunkiem że nas na niego stać.