Jak już wspomniałem, pozycja lidera i monopolisty w dłuższej perspektywie pozwoliła LG Electronics uzyskać przewagę, a następnie zdominować rynek w segmencie odbiorników z matrycą organiczną. Z paneli tego typu (wytworzonych przez LG) korzystają wszyscy producenci tj.: Sony, Philips, czy Panasonic. W naszej redakcji niedawno rozpoczęliśmy cykl testowy modeli OLED. Za nami już 805 Philips, a za kilka dni będziemy sprawdzać A8 Sony oraz HZ1500 Panasonic. Trzeba mieć świadomość, że matryca jest bardzo ważnym elementem w telewizorze, lecz na finalną jakość produktu mają przede wszystkim wpływ możliwości techniczne (procesor, algorytmy), dźwięk, system operacyjny i ogólne wrażenia z eksploatacji sprzętu, a te wyglądają różnie w zależności od wybranego producenta.
Dziś głównym bohaterem jest 55” LG CX3LA oferujący rozdzielczość 3840 x 2160. Urządzenie zostało przesłane do recenzji przez producenta. W odbiorniku znajdziemy procesor obrazu α9 (Alpha) trzeciej generacji, analizujący materiały przy pomocy tzw. algorytmów głębokiego uczenia (stara się on dostarczyć jak najbardziej optymalny obraz). Telewizor został wyposażony w trzy złącza USB 2.0 i – co najważniejsze – w 4 złącza HDMI 2.1 umożliwiające przesył sygnału 4K@120Hz.
Instalacja i pierwsze uruchomienie
Egzemplarz CX3LA został nisko osadzony na jednoelementowej podstawie. Przednia dłuższa część została wykonana z metalu, dzięki czemu bryła TV gwarantuje ładną ekspozycję urządzenia. Niestety nie mamy tu możliwości ustawienia soundbar przed TV – zbyt mała przestrzeń między dolną krawędzią, a blatem szafki.
Pierwsza konfiguracja odbiornika przebiegła bez zastrzeżeń. Choć system operacyjny (webOS) zostanie opisany w dalszej części tekstu, już na teraz zasygnalizuję, że CX3LA przez cały okres testowania nie uległ żadnej poważnej awarii. TV podczas eksploatacji pobrał najnowsze oprogramowanie o numerze update – 03.11.25.
Obraz
Obraz to jedna z najważniejszych kategorii w telewizorze. Napisałem ostatnio w jednym z moich tekstów, że OLED-y stanowią bardzo dobry wybór dla konsumentów, którzy uwielbiają oglądać filmy wieczorową porą. Gwarantują one bowiem świetną czerń i szeroką paletę barw. Teza ta oczywiście w 100% sprawdza się również w przypadku LG CX3LA.
Producent postanowił wyposażyć odbiornik w kilka fabrycznych trybów obrazu, którym zostały indywidualnie przypisane wartości w parametrach m.in.; jasność, kolor, kontrast, ostrość, temperatura barw, oświetlenie OLED. Podczas testowania sprzętu najczęściej używanymi trybami były „Kino” oraz „Filmmaker Mode”, przy czym ten ostatni był wybierany przede wszystkim wieczorową porą.
Wracając do ustawienia „Kino” muszę przyznać, że nad wyraz dobrze telewizor radził sobie z emisją materiałów np. z TV kablowej w ciągu dnia. Zazwyczaj tryby te, stosowane przez producentów w głównej mierze przeznaczone są do wyświetlania filmów wieczorową porą. W przypadku LG CX3LA mamy zapewnioną dobrą jasność ekranu, właśnie ten element pozwala cieszyć się detalami obrazu z materiałów SDR w trybie „Kino” za dnia.
Obawiałem się, że „Filmmaker Mode” w trakcie nocnych seansów będzie zbyt ciemny, będzie występowało gubienie szczegóły w obrazie. Postanowiłem w tym trybie sprawdzić telewizor przy użyciu materiałów SDR w Full HD, jak i UHD. Podsumowując, odbiornik przyzwoicie reprodukował szczegóły w cieniach w tej kategorii. Co oczywiste im wyższa rozdzielczość, tym lepszy końcowy efekt dla naszego oka.
W pozycji „opcje obrazu” znajdziemy kilka ustawień mających na celu poprawę jakości wyświetlanych na ekranie treści np. filmów w słabszej rozdzielczości zawierających tzw. szumy. W tym wypadku materiałem służącym do przetestowania funkcji był m.in. film „Dzień Niepodległości” z 1995 r. emitowany w telewizji Polsat. Muszę przyznać, że po zastosowaniu opcji „Redukcja Szumów” spodziewałem się zdecydowanie lepszych efektów. Śmiem twierdzić, że w niektórych przypadkach uruchomienie tego rozwiązania daje iluzoryczne odczucia. Podobnie wygląda sytuacja z funkcją „Płynna gradacja”, która ma na celu poprawę przejść tonalnych. Fakt, w materiałach (np. film przedstawiający zachód słońca) w słabszej jakości widać pewną różnicę, lecz o wielkim WOW ciężko mówić
Kategorią odpowiadająca za płynność ruchu jest „TruMotion”, w której mamy kilka wariantów: „Cinema Clear”, „Natural”, „Gładki” lub ustawienie własne „Użytkownik”, posiadające tzw. dwa parametry „De-Judder” i „De-Blur” służące do indywidualnej korekty według własnych preferencji. Szczerze mówiąc, dla przeciętnego konsumenta opcja „Cinema Clear” (najczęściej przeze mnie wybierana) lub „Natural” są wystarczające w zależności od potrzeb i treści oglądanego materiału (film, dokument, sport).
Filmy UHD z HDR zawsze cieszą oko. Podczas emisji tego typu treści model LG CX3LA potrafi dać satysfakcję użytkownikowi. W przypadku wyświetlenia treści z Dolby Vision w odróżnieniu od innych producentów testowy TV, dysponuje ustawieniami opartymi o wybrane własne tryby obrazu – brak klasycznych kategorii Dolby Vision jasny lub Dolby Vision ciemny. W mojej ocenie najlepiej spisuje się opcja „Kino Domowe” posiadająca najbardziej optymalne ustawienie – daje dużo frajdy podczas oglądania filmów wieczorową porą. W kategorii „Kino” obraz jest zbyt ciemny, co powoduje utratę detali w cieniach w kadrach zawierających dużą ilość ciemnych scen.
W przypadku treści HDR10 tryb „Kino” i „Filmmaker” były tymi, z których najchętniej korzystałem. Różnice pomiędzy dwoma powyższymi ustawieniami są bardzo subtelne – spotkałem się z opinią znajomego, że są wręcz niewidoczne. W kategorii HDR10 jest do dyspozycji tryb „Kino Domowe”, lecz to rozwiązanie jest dedykowane użytkownikom ceniącym sobie nieco (nazwijmy to w uproszczeniu) jaśniejszy obraz lub podczas emisji w ciągu dnia. Jednym słowem, formaty HDR na LG CX3LA prezentują się naprawdę dobrze, dają dużo frajdy podczas eksploatacji sprzętu.
Dźwięk
W LG CX3LA zainstalowano siedem fabrycznych trybów odpowiedzialnych za dźwięk. Według specyfikacji, TV działa w oparciu o system 2.2 i dysponuje mocą 40W, w tym dwoma głośnikami typu subwoofer o mocy 10W. Recenzowany model jest kompatybilny z Dolby Atmos (treści tego typu znajdziemy np. w Netflix). Warto przypomnieć, że aby w pełni wykorzystać ten format należy posiadać dodatkowe głośniki (m.in. z membranami skierowanymi ku górze), które zagwarantują nam tzw. efekt dźwięku obiektowego.
System audio spisuje się przyzwoicie. W górnych oraz środkowych rejestrach odbiornik radzi sobie naprawdę bardzo dobrze (oczywiście, jak na TV) np. w trybach „Kino” oraz „AI Pro”. Wybór konkretnej opcji zawsze wiąże się naszymi preferencjami oraz z rodzajem emitowanego materiału. Podczas testu wykorzystywałem zarówno jeden, jak i drugi tryb, a także ustawienie „standardowe” z włączona funkcją „OLED Surround.” W mojej ocenie najbardziej efektywne brzmienie (optymalna harmonia tonów oraz przestrzeni) otrzymujemy przy wykorzystaniu „tryb Kino”. Dochodzę do wniosku, że jedynym aspektem, który zapewniłby osiągnięcie 100% satysfakcji z użytkowania systemu audio znajdującego się w LG CX3LA, jest nieco lepsze/pełniejsze podkreślenie przez producenta dolnych rejestrów.
LG Electronics w swoich materiałach prasowych bardzo często odnosi się do wykorzystania w urządzeniach tzw. sztucznej inteligencji (AI). Jedną z tych opcji możemy znaleźć w menu TV („ogólne/usługi AI”), a za jej pomocą wykonujemy analizę akustyczną pomieszczenia. W tym celu jest wykorzystywany mikrofon zlokalizowany w pilocie. System odtwarza w pierwszej fazie dźwięk (efekt szumiącego strumyka z dźwiękiem śpiewu ptaka). W drugim etapie jest emitowana muzyka, a algorytm dokonuje korekty w standardowych ustawieniach, w tonach niskich i wysokich.
System operacyjny webOS 5.0
WebOS 5.0 jest bardzo ciekawą platformą, która działa poprawnie, a tempo wykonywanych czynności systemowych jest na dobrym poziomie. Prezentacja treści uruchamiana z poziomu pilota (klawisz domek) jest prezentowana w dolnej części ekranu. Nawigacja po Menu TV jest prosta i intuicyjna, brak zauważalnych większych lagów.
Za pomocą systemu webOS mamy szeroki dostęp do aplikacji i platform VOD m.in. RakutenTV, Netflix, HBO GO, Ipla, Player, Chili TV, TVP VOD. Telewizor bez problemu, płynnie wyświetla materiały z YouTube w HDR z 60 klatkach. Wszystkie sprawdzane przeze mnie aplikacje setramingowe podczas kilkudniowego testu LG CX3LA działały poprawnie. Z poziomu LG Content Store mamy możliwość doinstalowania dodatkowych aplikacji.
Wprowadzanie komend w języku polskim np. w trakcie wyszukiwania treści w YT działało przyzwoicie. Występują jednak bardzo sporadycznie momenty, w których podczas komunikacji głosowej pojawienie się słów w języku obcym (angielskim) lekko dezorientuje system, a to wpływa negatywnie na finalny wynik wyszukiwania. Trzeba mieć świadomość, że jest to marginalna kwestia. I tu pewna mała anegdota, pewnego dnia wprowadzam komendę głosową: „Madonna” i słyszę „Musisz lubić Madonnę, znalazłem kilka materiałów, w których pojawia się Madonna”. No cóż LGik już wie, że lubię kobiety…Tylko, dlaczego mówi do mnie głosem kobiety „znalazłem”?
Panel Domowy to opcja, za pomocą której możemy podłączyć urządzenia iOT, mamy również skrócone menu do pamięci zewnętrznej, złącze HDMI 2.1 oraz AirPlay.
Współpraca z zewnętrznym dyskiem, zawierającym multimedia o pojemności 300 GB, przebiegała na bardzo dobrym poziomie (urządzenie zostało podłączone do złącza USB 2.0). Skatalogowanie folderów, a następnie czas, w jakim zostały wczytane pliki przez webOS piątej generacji, jest bardzo zadowalający. Co ważne, wszystkie moje pliki filmowe były odtwarzane bez problemu przez system TV, niezależnie od rodzaju kontenera multimedialnego oraz posiadanych kodeków. Ekspozycja treści w postaci kolorowych, tęczowych tzw. kafelków/ikon folderów wydaje się trochę pstrokata, ale to zupełnie drugorzędny temat. Subiektywnie muszę przyznać, że LG CX3LA jest jednym z najlepiej współpracujących TV z moim dyskiem zewnętrznym.
Pilot
Pilot dołączony do telewizora cechuje się dużą prostotą zarówno w kwestii funkcji (brak całościowego podświetlenia klawiatury, brak innowacyjnych rozwiązań), jak i wykonania. Pojawiają się głosy wśród konsumentów, że producent powinien odświeżyć to akcesorium, gdyż nie bardzo pasuje ono do produktu premium, jakim są odbiorniki OLED. Ciężko z tą opinią się nie zgodzić. Z drugiej strony trzeba mieć na uwadze, że dla wielu osób ceniących sobie nieskomplikowane urządzenia, pilot LG jest bardzo wygodnym sprzętem.
Dwa elementy są charakterystyczne dla pilotów LG. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że pomysł na ich wdrożenie pochodzi z tzw. świata sprzętu PC/laptop.
Jednym z nich jest rolka (stroler) – analogiczna opcja, jaką znajdziemy w myszy komputerowej. Została ona umiejscowiona w środkowej części pilota i umożliwia zarówno przewijanie, jak i np. przycisk OK. Samo wykonanie może nie jest zbyt atrakcyjne dla oka, ale jest to na pewno rozwiązanie ułatwiające i przyspieszające nawigację.
Drugą cechą charakterystyczną jest pojawienie się wskaźnika (kursor) na ekranie TV w trakcie używania pilota. Opcja pomocna podczas wyboru liter – przyśpiesza pisanie słów podczas np. wprowadzania haseł, adresu email itp. Co ważne, w momencie przejścia do nawigacji za pomocą klawiszy funkcyjnych (np.: góra, dół, w bok) wskaźnik znika. W ustawieniach wybieramy zarówno wielkość wskaźnika, jak i tempo jego reakcji (szybkość śledzenia). Szkoda jednak, że nie ma możliwości całkowitego wyłączenia tej funkcji.
Odnoszę wrażenie, że z pilotem dołączonym do recenzowanego odbiornika jest trochę jak ze stylem walki Mika Tysona – brak w niej finezji, ale co najważniejsze jest skuteczna i odbywa się w szybkim tempie.
Przewodnik programowy – TV Guide
TV Guide ma przejrzysty wygląd. Co prawda, tło w ciemnym kolorze można by było zastąpić jasnym motywem, bardziej atrakcyjnym wizualnie. Dobrze jednak, że producent zdecydował się na podświetlenie wybranego kanału oraz szukanego programu za pomocą dwóch kolorów: czerwony i żółty. Duży plus za prezentację podglądu obecnie emitowanego kanału w wersji mini okienka TV lub ukrytego pod spodem przewodnika telewizyjnego. W TV Guide mamy możliwość wybrania ilości wierszy na ekranie pokazujących kolejne stacje telewizyjne. To dobry pomysł, gdyż inaczej tego typu treści wyglądają na telewizorze 55”, a inaczej na 65”.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest znacznik czasu na górze ekranu z żółtą linią, obrazującą na jakim etapie jest obecnie emitowany program. Szybkość nawigacji jest na przyzwoitym poziomie, choć czasem pojawia się informacja: „Ładowanie…”. Z poziomu przewodnika programowego możemy zaplanować nagranie konkretnego programu np. na zewnętrzny dysk lub pendrive.
Podsumowanie
Używając metafory, LG CX3LA to Mike Tyson segmentu OLED – w jednym i drugim przypadku mamy do czynienia z zawodnikiem kategorii ciężkiej, który jednym ciosem jest w stanie znokautować swojego konkurenta. Recenzowany telewizor dysponuje dobrym HDR, szeroką paletą barw, perfekcyjną czernią, sprawnie działającym systemem. Fakt, inni zawodnicy w tym segmencie też posiadają tego typu atuty, lecz LG CX3LA ma jedną znaczącą przewagę – jest obecnie najtańszym TV OLED z 2020 r. dostępnym na polskim rynku. Niczym Mike Tyson, który w swoich walkach przyjmował agresywną, dynamiczną postawę, potrafił zepchnąć do narożnika rywala i w szybki sposób go znokautować.
Oczywiście testowany model ma też pewne mankamenty, nie jest telewizorem idealnym, choć lista moich zastrzeżeń jest dość krótka. Życzyłbym sobie, aby emitowany dźwięk w dolnych rejestrach był nieco pełniejszy, głębszy. Pilot powinien ulec pewnemu lifestyle’owemu odświeżeniu. Dotyczy to również niektórych plansz systemowych, a mały lifting layout’u zapewne poprawiłby estetykę menu TV.