Recenzja: Nokia Lumia 1020 z aparatem 41 megapikseli

Parametry techniczne

Procesor	Dwurdzeniowy Qualcomm Snapdragon S4, 1.5 GHz
Pamięć RAM	2 GB
Pamięć wewnętrzna	32 GB
Wyświetlacz	Kolorowy / IClearBlack, AMOLED 16M kolorów 1280 x 768 px 4.5″
Aparat	41 Mpx marki ZEISS
Łączność	Wi-Fi a/b/g/n NFC GPS/aGPS A-GLONASS DLNA HSDPA, HSUPA, HSPA, EGPRS, LTE Bluetooth 3.0
Bateria	Li-Ion 2000 mAh
System operacyjny	Windows Phone 8
Waga	158g
Wymiary	130,4 x 71,4 x 10,4 mm

Zawartość opakowania

Wraz z telefonem otrzymujemy ładowarkę USB z osobnym kablem micro USB oraz zestawem słuchawek. Dodatkowo załączono skróconą instrukcję obsługi i kartę gwarancyjną. Kartę micro SIM umieścimy w Nokii za pomocą dołączonej „tacki”.

Wykonanie

Tym, co już na pierwszy rzut oka wyróżnia testowaną Lumię jest nieco wystający obiektyw aparatu. Być może wygląda on trochę dziwnie, natomiast nie jest to niedogodność, która miałaby poważnie utrudnić korzystanie z telefonu. Tuż obok umieszczono podłużną lampę błyskową oraz diodę doświetlającą. Całość wieńczy oczywiście logo producenta rozwiązań optycznych, firmy Carl Zeiss.

Poza charakterystycznym aparatem, sprzęt jest praktycznie identyczny jak testowane niedawno modele Lumii. Tym razem nie mogłem zarzucić tylnej pokrywie, że była śliska. Górna krawędź mieści złącze mini jack, natomiast boczna, przycisk głośności, włącznik oraz fizyczny spust aparatu. U dołu z kolei znajdziemy złącze micro USB oraz dobrej jakości głośniczek.

Kwestią wartą odnotowania jest często poruszany przez użytkowników problem luźno zainstalowanych podzespołów. Jak wynika z zapewnień producenta jest to część mechanizmu optycznej stabilizacji obrazu, na który składają się łożyska kulkowe i silniczki i jest to całkowicie normalne zjawisko. Na samej górze nie mogło zabraknąć wbudowanej kamerki robiącej zdjęcia i filmy w rozdzielczości 1.2 megapiksela. Front testowanej 1020 to ekran o przekątnej 4.5 cala.

Wyświetlacz

Lumia 1020 do zaoferowania ma ekran o przekątnej 4.5 cala wykonanym w technologii AMOLED, dzięki której barwy są naprawdę dobrej jakości z naciskiem na głębię czerni. Na tym nie koniec informacji o ekranie. Technologia ClearBlack sprawia, że jakość kolorów przy silnym nasłonecznieniu jest znakomita dzięki wykorzystaniu zjawiska polaryzacji. Przyznam, że ekran w praktyce spisuje się wyśmienicie. Co ciekawe, cały panel został pokryty warstwą Corning GorillaGlass 3. To wyjaśnia, dlaczego telefon był praktycznie pozbawiony jakichkolwiek rysek. Ważne jest również, że ekran nie jest przesadnie podatny na smugi – zdecydowany plus.

Największy ból serca wywołuje jednak zaskakująco niska rozdzielczość kształtująca się na poziomie 1280 x 768 pikseli. Nie wypada wręcz, by telefon z tak znakomitym aparatem nie miał do zaoferowania niczego więcej. Podczas gdy w rozwiązaniach konkurencji Full HD jest już standardem, Nokia dopiero w 6-calowym modelu Lumia 1520 wprowadziła ekran o takiej rozdzielczości.

Wydajność

Nokia Lumia 1020 na pokładzie posiada dwurdzeniowy procesor Snapdragon S4 o częstotliwości 1.5 GHz oraz 2 GB pamięci RAM. Parametry techniczne mogłyby być mocniejsze szczególnie jeżeli zestawimy omawiany model z testowaną niedawno Lumią 820. Widać, że w przypadku 1020-stki płacimy przede wszystkim za zaawansowaną optykę aparatu. Wracając do parametrów, do dyspozycji mamy 32 GB wbudowanej pamięci. Zdecydowanie brakuje slotu na karty microSD. Na szczęście producent już tradycyjnie, rekompensuje go dużą integracją z usługą SkyDrive. Od teraz oferuje ona aż 27 GB dodatkowej przestrzeni na dane, które możemy umieszczać w chmurze. Tak duża pojemność wiąże się z najnowszą promocją Microsoftu, który postanowił udostępnić każdemu użytkownikowi Windows Phone 20 GB, z których może się cieszyć przez rok czasu.

Uparte trwanie przy dwurdzeniowym procesorze może się okazać niezrozumiałe, mając na uwadze, że konkurencja traktuje jednostki czterordzeniowe za standard. Nie mniej jednak ma to swoje uzasadnienie w wymaganiach systemu Windows Phone, które nie oszukujmy się, nie są tak wyśrubowane jak u Androida. Widać zatem, że Nokia postawiła na rozsądek a nie na ślepy wyścig na ilości rdzeni i GHz. Przez ponad tydzień, mojej przygody z Lumią, nie miałem żadnych problemów z wydajnością. Aplikacje uruchamiały się szybko, zwykle poniżej 1s.

Jakość połączeń

Podczas wykonywanych rozmów, dźwięk docierający z głośniczka był bardzo czysty, jednak nieco inny niż w rzeczywistości. Możliwe, że to kwestia przyzwyczajenia się. Nie odnotowałem żadnych szumów czy przycinania się dźwięku.

Ekologia

Na stronie internetowej producent chwali się, że myśli nie tylko o użytkowniku, ale także zwraca szczególną uwagę na środowisko naturalne. Podkreśla, że nie użyto żadnych materiałów PCW a wszelkie elementy metalowe pochodzą z recyklingu. Również opakowanie jest w 100% przetwarzalne. W ramach dążeń do jak najmniejszej ingerencji w przyrodę, Nokia podkreśla zalety wynikające z korzystania z wbudowanej nawigacji samochodowej wyposażonej w tryb eko. W praktyce spisuje się różnie,a częstą przypadłością jest tendencja do omijania nieistniejących korków.

Łączność i sieć

Jak na nowoczesny telefon przystało, nie mogło zabraknąć modułu LTE działającego w pasmach 1, 3, 7, 8 oraz 20. Pokrycie zasięgiem LTE w Polsce kształtuje się na poziomie ok. 60%, przy czym dostępny jest on głównie w większych miastach i ich okolicach. Telefon obsługuje technologię HSPA+, która daje możliwość pobierania danych nawet z prędkością 42.2 Mb/s. Co więcej, uświadczymy również Bluetooth 3.0 oraz NFC.

Bateria

Telefon dysponuje akumulatorem o wydajności 2000 mAh, która może być ładowana indukcyjnie przy pomocy dodatkowej, przeznaczonej do tego obudowy. Na jednym ładowaniu Nokia trzymała ok. 2 dni podczas dosyć intensywnego korzystania, głównie z aparatu fotograficznego. Co ciekawe, pomimo faktu, że bateria nie jest wyjmowana, możemy skorzystać z oddzielnego gripu, który nie dość, że posiada dodatkowy akumulator o pojemności 1020 mAh to znacznie poprawi także ergonomię. Dodatkowo możemy przymocować go do trójnoga w celu uzyskania maksymalnej stabilności telefonu. Dodatek ten skierowany jest przede wszystkim do osób chcących w pełni czerpać z możliwości, jakie daje zainstalowany aparat, o którym już za chwilę.

Aparat i oprogramowanie fotograficzne

Najważniejszym elementem Lumii 1020 jest niewątpliwie aparat fotograficzny o niespotykanych wśród konkurencji możliwościach. Za jego pomocą wykonamy zdjęcia o rozdzielczości bagatela 41 Mpx czyli więcej niż typowa lustrzanka. Należy liczyć się z tym, że mogą one zajmować sporo i tak dość mocno ograniczonej pamięci. Warto zatem zaopatrzyć się w dodatkowy nośnik, na który będziemy regularnie przenosić nasze filmy i fotografie. Oczywiście istnieje możliwość manualnej zmiany jakości do 5 Mpx. Oprócz kosmicznej rozdzielczości, na uwagę zasługuje także optyczna stabilizacja obrazu Pure View. Nawet osoba nieobeznana w tematyce fotografii szybko doceni naprawdę wysoką płynność obrazu. Nie uświadczymy tu charakterystycznego rwania występującego często gdy nagrywamy ruch uliczny.

Tym, co wyróżnia aparat jest sensor BSI o wielkości 2/3 cala, a to przekłada się na mniejsze piksele o wielkości zaledwie 1.12 mikrona w porównaniu do 1.4 mikrona, które stosowano do tej pory. Niezwykle istotną rolę odgrywa oprogramowanie. Wykorzystuje ono oversampling, czyli wykonuje zdjęcia o rozdzielczości powyżej 30 Mpx oraz jednocześnie kilka mniejszych – 5 Mpx. Dzięki takiemu rozwiązaniu, znacznie łatwiej udostępnimy zdjęcia. O sile aparatu świadczy także zastosowanie bezstratnego 3-krotnego zoomu optycznego oraz zoomu wstecznego, który umożliwia przywrócenie poprzedniego ujęcia w przypadku uzyskania mało satysfakcjonujących rezultatów. Układ optyczny marki Zeiss cechuje jasność na poziomie f2.2 oraz obecność aż 6 soczewek. Ponadto do dyspozycji mamy przesłonę, ksenonową lampę błyskową oraz diodę doświetlającą. Dioda przydatna okazuje się podczas doświetlania filmowanego otoczenia czy ustawiania ostrości w trybie fotograficznym. Podstawowa aplikacja obsługująca aparat oferuje możliwość zmiany ekspozycji migawki, czułości ISO czy ostrości. Możemy wybrać również tryby: Auto, Nocny portret, Sport, Noc, Zbliżenie, Podświetlenie. By zapewnić jak najlepsze proporcje bieli w stosunku do warunków zewnętrznych, możemy skorzystać z trybów balansu bieli: Zachmurzenie, Żarówka, Jarzeniowe, Światło dzienne, Tryb auto.

Zdjęcia wykonane Lumią są jak na smartfon bardzo dobrej jakości. Telefon nie ma trudności z robieniem zdjęć obiektów w zaciemnionych pomieszczeniach dzięki ksenonowej lampie błyskowej świetnie doświetlającej otoczenie. Podczas wieczornej sesji fotograficznej, aparat wychwycił nawet takie detale jak smugi kondensacyjne na niebie czy gwiazdy. Co ciekawe, podczas próby wykonania zdjęcia z wnętrza samochodu, zarejestrowane zostały nawet drobinki kurzu na szybie. Również numery rejestracyjne samochodów stojących nieopodal aparat wychwycił wzorowo. Oczywiście, sprzęt znacznie lepiej radzi sobie za dnia, gdy nie mamy już do czynienia z większymi szumami. Zdjęcia charakteryzuje bardzo wysokie nasycenie barw. Nie można narzekać na ich jakość, która stoi na wysokim poziomie. Mimo to, może się okazać że nie zawsze odczytamy mniejszej wielkości napisy np. na sklepowych szyldach. 41 megapikseli sprawia, ze zdjęcia są bardzo szczegółowe, jednak przy pełnym zoomie okazuje się, że obraz wyraźnie traci ostrość.

Prawdziwe możliwości aparatu odkryjemy tak naprawdę dzięki dołączonym aplikacjom. I tak oto:

Nokia Pro Camera umożliwia wygodne sterowanie ekspozycją, balansem bieli, czułością ISO. Dodatkowo podczas kadrowania możemy wykorzystać siatki. Nawet, gdy nasze zdjęcie okaże się nierówne, istnieje możliwość późniejszego przycięcia i wyprostowania.

Nokia Smart Camera pozwala na wykonywanie zdjęć obiektów w ruchu lub fotografii seryjnych.

Kreatywne Studio to edytor graficzny, w którym dostosujemy zdjęcie do naszych oczekiwań poprzez użycie jednego z licznych filtrów czy też usuniemy efekt czerwonych oczu.

Photo Beamer to aplikacja pozwalająca na wyświetlanie zdjęć na dowolnym ekranie. Przydatna, gdy nie możemy skorzystać z innych metod przesyłania zdjęć.

Moim zdaniem jedną z najciekawiej prezentujących się aplikacji jest Nokia Kinograf, która umożliwia tworzenie animowanych zdjęć. Wystarczy, że podążymy za czytelnymi instrukcjami i po chwili już gotowe. Tworzy ona animacje w rozdzielczości 720p. Dodatkowo możemy uwydatniać kolory czy dodawać efekty przenikania. Rezultaty są na prawdę oryginalne i aplikacja może dać nam rozrywkę na więcej niż chwilę.

Aplikacje	Nokia Kinograf

Za pomocą aparatu, nagramy również zadowalającej jakości filmy w jakości HD lub Full HD w zależności od naszych potrzeb. Dodatkowo istnieje możliwość ręcznego ustawienia ilości klatek na sekundę w przedziale 24-30 kl/s.

Opcje	Ustawienia ilości klatek

Optyczna stabilizacja sprawia, że obraz jest bardzo płynny. Nagrania wykonane podczas dnia są wyraźne. Bez problemu odczytamy drobniejsze napisy na tablicach informacyjnych pod znakami drogowymi pod warunkiem, gdy znajdujemy się dostatecznie blisko. Zaskakująco dobrej jakości film stworzymy nawet wieczorem. Oczywiście nie mogło się obyć jednak bez sporych szumów oraz gubienia ostrości.

Oto porcja przykładowych fotografii (kliknij w miniaturkę aby powiększyć do rozmiaru 5mpx). Paczka zdjęć w rozdzielczości 41 megapikseli dostępna jest do pobrania tutaj (92,7 MB).

Podsumowując…

Nokia Lumia 1020 to prawdziwy kombajn multimedialny głównie ze względu na posiadany przez siebie aparat, który stanowi niemal najważniejszy element telefonu. To właśnie na nim skupiła się moja uwaga podczas testów. Robi on wspaniałe jak na smartfon zdjęcia oraz filmy, a technologia Pure View sprawia, że obraz jest stabilny i płynny. Co więcej, aparat sprawi się tak samo lub nawet lepiej niż przeciętny kompakt.

Na pochwałę zasługuje dobrej jakości głośniczek wydobywający z siebie naprawdę czysty dźwięk. Telefon bez problemu przymocujemy do kierownicy roweru za pomocą specjalnego uchwytu, który możemy osobno zakupić. Pewien niedosyt pozostawia jedynie rozdzielczość HD. Przy zastosowaniu takiej klasy aparatu aż się prosi o równie dobry ekran. Nokia Lumia 1020 pozostawiła po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Z pewnością jest to propozycja godna rozważenia, gdy poszukujemy alternatywy dla aparatu cyfrowego. W dniu publikacji recenzji, Nokię Lumia 1020 nabędziemy za ok. 2300 zł (porównaj ceny w Nokaut.pl).

Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.