Chińska firma Nubia Technology nie jest zupełnie nowym graczem na rynku urządzeń smart. Firma powstała w 2012 roku jako część spółki ZTE. Po trzech latach firma oderwała się od swojego założyciela i przeistoczyła w niezależny podmiot. ZTE posiada jednak 49.9% akcji. Co ciekawe, w 2016 roku ambasadorem marki był sam Cristiano Ronaldo. Najnowszym urządzeniem w portfolio chińczyków z Shenzhen jest model Watch, który jest następcą Alpha Wrist wydanego w 2019 roku.
Futurystyka z wykorzystaniem archaicznej technologii
Przez kilka dni korzystania z urządzenia zastanawiałem się czym tak naprawdę jest Nubia Watch. Wiadomo, że jest to smartwatch, jednak posiada on kilka dodatkowych funkcji, które czynią z niego coś więcej niż tylko zegarek. Celem Nubii było stworzenie urządzenia, które jest hybrydą smartwatch’a, opaski podobnej do Xiaomi Mi Band i smartfonu. Możliwe, że urządzenie, gdy trafi wreszcie do sprzedaży spełni tę rolę. Na ten moment nie wszystko zadziała od razu na rynku innym niż azjatycki, gdyż urządzenie skrojone jest pod chińskiego klienta niczym szyty na miarę garnitur.
Obok zegarka nie da się przejść obojętnie, co jest jego niewątpliwą zaletą. Cechą charakterystyczną dla urządzenia i czymś, co od razu rzuca się w oczy, jest jego ekran. Smartwatch posiada pojemnościowy wyświetlacz AMOLED o przekątnej 4,01 cala, który zawija się wokół nadgarstka. To nietypowe rozwiązanie jest możliwe dzięki wykorzystaniu specjalnych materiałów wzmacniających konstrukcję, wśród których znajdziemy m.in. stal nierdzewną 316L.
Rozdzielczość ekranu to 960 na 192 piksele o gęstości 224 cali na piksel. Długość urządzenia to 125 mm, szerokość to 41,5 mm, a grubość to 14,2 mm. Cała konstrukcja waży 98 gramów. Dla porównania – ASUS Zenwatch waży 50 gramów, więc urządzenie Nubii jest niemal dwukrotnie cięższe. Konstrukcja nie jest za to wodoodporna, a producent zaleca zdejmowanie zegarka z nadgarstka przy każdej większej ekspozycji na wodę.
Co Nubia Watch ma takiego w sobie?
Co do baterii, to smartwatch wykorzystuje ogniwo o pojemności 420 mAh, które wystarcza na ok. 1,5 dnia umiarkowanego korzystania z urządzenia (sprawdzanie godziny, 20-30 powiadomień w ciągu dnia). W przypadku bardziej intensywnego korzystania, baterię można w dość łatwy sposób rozładować w ciągu jednego dnia.
Nubia postanowiła użyć starszych podzespołów, a Watch nie różni się zbytnio w tym aspekcie od swojego protoplasty, czyli modelu Alpha Wrist. Poprzednik wyposażony był w sensor ruchu, przez co można było nim sterować poprzez machnięcia ręką. Nubia Watch jest znacznie prostszym urządzeniem, a cała nawigacja odbywa się za pomocą przesunięć palcem na boki oraz w górę i w dół.
Oprócz wspomnianej ładowarki, urządzenie jest sprzedawane z drugim paskiem, gdyż ten domyślny znajdzie raczej zastosowanie u najmłodszych użytkowników. Wymiana paska jest jednak dość prosta i nie wymaga wizyty u zegarmistrza.
Nubia Watch – specyfikacja
Chiński system operacyjny w Polsce nie radzi sobie najlepiej
Co do łączności, to smartwatch wykorzystuję specjalną aplikację – Nubia Wear, która odpowiada za większość opcji konfiguracyjnych. Za jej pomocą wyślemy do urządzenia muzykę, zsynchronizujemy kontakty oraz wybierzemy, które z aplikacji dostaną możliwość wysyłania powiadomień.
Aplikacja daje nam również możliwość utworzenia swojego własnego ekranu oraz wygaszacza z własnym tekstem lub obrazem. Nie działa to jednak tak, jak można by się było tego spodziewać. Pragnę jednak nadmienić, iż wersja urządzenia, z której korzystałem jest określana jako prototypowa, a sam producent zapewnia, że błędy zostaną naprawione. Europejska wersja smartwatch’a ma być dostępna we wrześniu 2020 roku.
Zegarek, niezależnie od tego czy jest smart czy nie, służy do wyświetlania godziny. Nubia Watch posiada 13 wbudowanych tarcz, które różnią się od siebie kolorystyką oraz stylistyką. Nie można ich modyfikować, zatem trzeba wybrać swoją ulubioną tarczę lub zrezygnować z elementów interfejsu (np. temperatury lub licznika kroków). Teoretycznie można użyć jednego ze zdjęć w celu utworzenia swojej tarczy, jednak aplikacja nie jest w stanie wyszukać żadnego obrazu. W przypadku tworzenia wygaszacza, poprawnie działa tylko wpisanie tekstu. Przesyłanie obrazu zawiesza się po kilkunastu sekundach.
Kilka słów o wbudowanych programach. Watch wyposażony jest w aplikację “Call”, która pozwala na przeprowadzanie rozmów. Sęk w tym, że urządzenie wymaga podłączenia karty eSIM z aplikacji WeChat. Na chwilę obecną jest to możliwe w sieciach China Mobile i China Telecom. Z wiadomych względów nie są one dostępne w Polsce, przez co aplikacja do obsługi połączeń jest bezużyteczna. Dobrze działają jednak powiadomienia o połączeniach, jednak nie można ich odebrać bezpośrednio z zegarka. Urządzenie wyposażone jest w mikrofon, jednak nie będziemy mogli z niego skorzystać – przynajmniej w wersji systemu nubia wear OS V1.0.
foto. Nubia
Urządzenie jest w stanie wyświetlić wiadomości SMS, jednak nie można na nie odpowiedzieć ani przez wpisywanie wiadomości za pomocą wirtualnej klawiatury, ani dyktując wiadomość. Smartwatch korzystające z Wear OS lub systemu firmy Apple dużo lepiej radzą sobie w tym aspekcie.
Co do pozostałych funkcji, to Nubia Watch wyposażono w kilka funkcji przydatnych dla uprawiających sport. Możliwe jest sprawdzenie tętna (wykorzystywany jest czujnik pod zegarkiem), pokonanego dystansu, liczby kroków czy spalonych kalorii. Urządzenie wyposażono również w monitor snu, z którego jednak nie korzystałem. Możliwe jest jednak kontrolowanie ćwiczeń, gdyż urządzenie pozwala na włączenie pomiarów dla spacerów i biegów zarówno w pomieszczeniu, jak i na zewnątrz.
Funkcją, która przypadła mi do gustu jest możliwość sprawdzenia prognozy pogody bezpośrednio na wyświetlaczu zegarka. Pomimo tego, że urządzenie nie informuje z których źródeł korzysta, to prognoza przeważnie jest dokładna. System oferuje sprawdzenie prognozy na nadchodzące siedem dni. Do skorzystania z lokalizacji miejscowości wymagane jest połączenie z GPS. Do ustalenia lokalizacji urządzenie wykorzystuje również Wi-Fi. Zegarek obsługuje jedynie sieci 2.4 GHz, co jest standardem wśród urządzeń ubieralnych.
Dodatkowych funkcji nie ma zbyt wiele, gdyż urządzenie ma wbudowany kompas, funkcję wyszukiwania telefonu, odtwarzacz muzyki oraz Alipay. Pierwsza z nich działa poprawnie. Wyszukiwarka odtwarza dźwięk urządzenia lub włącza wibracje, gdy urządzenie jest wyciszone. Co istotne, wibracje działają nawet w trybie cichym. Nie jest to idealne rozwiązanie, jednak narzędzie może w umiarkowany sposób pomóc w zlokalizowaniu zagubionego telefonu.
Za pomocą Nubia Wear istnieje możliwość przesłania plików muzycznych do pamięci smartfona. Co ciekawe, urządzenie nie posiada głośnika, przez co muzyki można słuchać tylko przez zestaw Bluetooth, który parujemy bezpośrednio z zegarkiem. Niestety, na chwilę obecną nie jest w stanie połączyć się z serwisem streamingowym.
foto. Nubia
Nubia Watch ma potencjał, jednak czegoś brakuje
Po kilku dniach testów mam odczucie, że gdyby Nubia Watch miało na pokładzie system Wear OS, to urządzenie byłoby sporym hitem. Koncept wygiętego ekranu jest świetny, gdyż ma się dostęp do wielu linii tekstu. Wykorzystany system nie daje jednak zbyt wielu możliwości do wykorzystania w pełni potencjału tego rozwiązania.
Zastosowane leciwych komponentów również nie pozwoli konkurować z urządzeniami z Wear OS lub Apple Wear. Urządzenie może obronić się jednak ceną, gdyż rozpoczęta kampania Kickstarter pozwala na zakup zegarka za 179 dolarów, czyli ok. 660 zł.
Pozostaje tylko mieć nadzieję na to, że Nubia poprawi wszystkie błędy i dostosuje urządzenie do wymogów europejskiego, a więc również polskiego, klienta. Zainteresowanie jest spore, bo Nubia była w stanie zebrać wymagane 10 tysięcy dolarów w zaledwie kilka godzin od uruchomienia zbiórki na serwisie Kickstarter.
Plusy:
+ ciekawy design
+ solidne wykonanie
+ nie da się przejść obok tego urządzenia obojętnie
+ solidna konstrukcja
+ możliwość skonfigurowania które aplikacje mają dostęp do powiadomień
Minusy:
– przestarzałe komponenty np. Snapdragon 2100
– niedopracowane oprogramowanie
– brak głośnika
– brak wodoodporności
– zegarek jest ciężki