Specyfikacja przedstawia się następująco:
Oppo Reno4 Pro 5G | Specyfikacja |
---|---|
Procesor i grafika | Qualcomm Snapdragon 765G (1x 2,4 GHz, 1x 2,2 GHz, 6x 1,8 GHz) Adreno 620 |
Pamięć RAM | 12 GB LPDDR5 |
Pamięć masowa | 256 GB UFS 3.1 |
Możliwość rozbudowy pamięci | nie ma |
Wyświetlacz | AMOLED 6,5 cala |
Rozdzielczość | 1080×2400 pikseli, 90 Hz |
Odblokowywanie | czytnik linii papilarnych, rozpoznawanie twarzy |
Akumulator | 4000 mAh, ładowanie SuperVOCC 2.0 65 W |
Aparat fotograficzny | Aparat główny 48 MP 1/2,0′, f/1,7, OIS Teleobiektyw f/2,4, 2x powiększenie optyczne, OIS Obiektyw ultraszerokokątny 12 MP f/2,2 o polu widzenia 120 stopni Aparat przedni 32 MP f/2,4 |
System operacyjny | Android 10 z nakładką ColorOS 7.2 |
Transmisja danych | GSM / HSPA / LTE-Advanced / 5G |
Łączność i lokalizacja | Wi-Fi 802.11 ac, Bluetooth 5.1 NFC, GPS, A-GPS, GLONASS, BEIDOU, GALILEO |
Czujniki |
żyroskop, akcelerometr, jasności otoczenia, zbliżeniowy, kompas |
Złącza | USB-C z OTG |
Typ slotu SIM | podwójny nanoSIM |
Wymiary | 159.6 x 72.5 x 7.6 mm |
Masa | 172 g |
OPPO Reno4 Pro 5G ma standardową budowę
Smartfon tradycyjnie jest „kanapką” złożoną z dwóch tafli szkła z łączącą je metalową ramką. Została zaokrąglona po bokach i spłaszczona z góry oraz z dołu. W górnej części można wypatrzeć czarne paski antenowe – jeden z lewej strony i dwa z prawej. Na obu krańcach OPPO Reno4 Pro umieszczono po jednym mikrofonie, natomiast w dolnej części zainstalowano gniazdo USB typu C, obustronne gniazdo na karty SIM oraz głośnik.
Jedynym mankamentem jest kamerka selfie 32 MP zlokalizowana w lewym, górnym rogu. / foto: własne
Ramka jest błyszcząca, przez co bardzo łatwo zbiera odciski palców. Staram się dbać o smartfony więc nie udało mi się złapać żadnych rys (odpukać). Przy zwykłym użytkowaniu na pewno by się pojawiły, ale można temu częściowo zapobiec poprzez włożenie smartfona do dołączonego do zestawu etui. Byłoby idealnie, gdyby została wykończona w macie.
OPPO Reno4 Pro z przodu wygląda zwyczajnie. Tył to inna bajka
Przód OPPO Reno4 zajmuje wyświetlacz AMOLED o przekątnek 6,5 cala pokryty szkłem Gorilla Glass 5. Został on zakrzywiony na bokach, ale tylko nieznacznie – efekt jest delikatny, ale widoczny. Rozdzielczość 2400 x 1080 pikseli zapewnia ostry i szczegółowy obraz. Kolory są żywe i nasycone, ale bez przesady. Do cukierkowości im daleko. Jeśli jednak użytkownik chciałby je nieco stonować, to może zmienić schemat kolorów „żywy” z przestrzenią kolorów P3 (ustawiony fabrycznie) na delikatny oparty o sRGB. Ekran obsługuje odświeżanie o częstotliwości 90 Hz, jednak wrócę do tej kwestii w dalszej części tekstu.
Z kolei tylny panel OPPO Reno4 Pro został wykonany ze zmatowionego szkła o dosyć ziarnistej strukturze. To jeden z moich ulubionych materiałów używanych do produkcji telefonów. Jest bardzo gładkie i delikatne w dotyku, odporniejsze na rysy niż gładki materiał i praktycznie niemożliwe do zapalcowania.
Telefon ma swój urok / foto: własne
Tył OPPO Reno4 Pro pięknie mieni się kolorami bieli, błękitu i ciemnego niebieskiego wpadającego delikatnie we fiolet. Po przyjrzeniu się widać mikroskopijne, błyszczące ziarenka przypominające gwiazdy. Jest efektownie, ale nie efekciarsko. Uwielbiam taki styl.
Wisienką na torcie jest szklana wysepka z czarnymi oczkami aparatów, która moim zdaniem wygląda świetnie. Można zauważyć pewne inspiracje iPhone’ami 11 generacji, jednak nie traktuję tego jako minus. Ciekawi mnie jednak to, że środkowy obiektyw bardziej odbija światło niż skrajne. Możliwe, że pokryto go nieco innymi powłokami.
Szklana wysepka jest urokliwa, ale bardzo wystaje. Na zdjęciu widać, że środkowy obiektyw bardziej odbija światło. / foto: własne
Muszę powiedzieć, że OPPO Reno4 Pro to jeden z najładniejszych smartfonów jakich miałem okazję używać. Mam go już długo, ale dalej nie mogę się na niego napatrzeć. Złapałem się na tym, że często w czasie słuchania muzyki brałem go do ręki i obracałem pod światło, żeby podziwiać jego wdzięki.
Spore wrażenie robi także poręczność. I tu przejdę do następnej kwestii.
Z OPPO Reno4 Pro korzysta się wybornie
Telefon jest niesamowicie cienki, a wrażenie potęguje delikatnie zakrzywiony ekran. Urządzenie ma tylko 7,6 mm grubości, i to naprawdę czuć w ręce. Goły Reno4 Pro wydawał mi się wręcz… za cienki. Jestem przyzwyczajony do grubszych smartfonów, ale mimo wszystko kwalifikuję to jako plus. Nawet po założeniu etui telefon dalej wydaje się cienki i świetnie leży w kieszeni. Pochwalę też wagę, która wynosi tylko 172 gramy. Smartfon jest leciutki. Tak jak pisałem przy okazji pierwszych wrażeń – mój Mi 9T to przy OPPO duży kloc.
Zakrzywienie jest nieznaczne, ale pozytywnie wpływa na komfort korzystania z gestów gładko naprowadzając palec na wyświetlacz, / foto: własne
OPPO Reno4 Pro tak jak wspomniałem na początku został wyposażony w ekran o odświeżaniu 90 Hz. I muszę, powiedzieć, że w połączeniu ze Snapdragonem 765G i 12 GB pamięci RAM robi robotę. Telefon po prostu za…suwa. Używa się go z prawdziwą przyjemnością. Wydaje mi się, że są nieco przyspieszone w stosunku do np. animacji w MIUI, co jeszcze bardziej potęguje efekt.
Niestety, nie ma róży bez kolców. Kilka razy zauważyłem lekkie chrupnięcie animacji. Nie było to jakoś mega widoczne, jednak dało się zauważyć, że klatkaż spadł poniżej nominalnych 90 Hz. Myślę, że sprawę rozwiązałby szybszy, flagowy procesor.
Interfejs wygląda dosyć znajomo. / foto: własne
System ColorOS 7.2 przypomina nieco MIUI. Znajdziemy w nim m.in. tryb superenergooszczędny czy inteligentny pasek boczny służący do podpinania wybranych funkcji i aplikacji. Nie możemy zapominać o opcji klonowania programów, dzielonym ekranie czy… trybie dla dzieci. Pozwala on ograniczyć czas korzystania z urządzenia, uniemożliwia modyfikację systemu i ustawień oraz zapobiega przypadkowym zakupom.
Od lewej: menu baterii, trybu dziecięcego i klonowania aplikacji. / foto: własne
Wibracje nie są mocną stroną
Kolejnym minusem jest silnik wibracyjny. W tej półce oczekiwałbym porządnych, haptycznych i urozmaiconych animacji. Niestety, w Reno4 Pro znalazł się tradycyjny moduł. Nie jest to coś, czego oczekuję od telefonu za ponad 3000 złotych. Zwłaszcza, że w takim Redmi Note 9 Pro za ok. 1300 złotych są na dużo lepszym poziomie.
Głośnik do rozmów wraz dolnym odpowiada za efekt stereo. / foto: własne
Warto wspomnieć, że OPPO Reno4 Pro może odtwarzać muzykę dzięki głośnikom stereo. Są dosyć głośne i szczegółowe. Mam jednak zastrzeżenia co do samych basów, których jest naprawdę niewiele. Osobiście mocno zwracam uwagę na jakość dźwięku, więc ten szkopuł mi trochę przeszkadzał. Co do muzyki odtwarzanej przez Bluetooth. Muzyki płynącej przez gniazdo jack nie ocenię bo… nie ma go. Uważam jednak, że w dobie słuchawek TWS nie powinniśmy za nim płakać.
Aparat OPPO Reno4 Pro jest bardzo dobry, choć można oczekiwać więcej
Główny aparat wyposażono w matrycę 48 MP i stabilizowany obiektyw. O ile OIS pochwalam, o tyle liczyłbym na nieco większą rozdzielczość matrycy w tej cenie. Dużo tańsze telefony mogą pochwalić się aparatami 64 MP.
Aparat główny / foto: własne
Mimo wszystko za dnia zdjęcia prezentują godny fany poziom. Kolory są nasycone, a detale widoczne – nie ma problemu z nadmiernym wyostrzaniem i odszumianiem skutkującym nieprzyjemną akwarelą. Mam jednak zastrzeżenia co do ekspozycji – czasami smartfon miał tendencję do nadmiernego rozjaśniania zdjęć, co nieco psuje jakość fotografii.
Aparat główny / foto: własne
OPPO Reno4 Pro pozwala robić fotografie z optycznym przybliżeniem i stabilizacją. Powiększenie wynosi 2x, i podobnie jak w przypadku aparatu głównego oczekiwałbym jednak nieco lepszych osiągów w tej kwestii. Co do samej jakości obrazka – podobnie wypada jak aparat główny. Dostrzegłem pewną poświatę na styku kontrastujących krawędzi, np. nieba i koronami drzew. Teoretycznie jest to wada optyczna, chociaż można to wykorzystać na plus – zdjęcia są nieco bardziej bajkowe. Efekt nie rzuca się jednak w oczy i w zasadzie rzadko pojawia się na zdjęciach.
Aparat z teleobiektywem / foto: własne
Aparat z teleobiektywem / foto: własne
Moim zdaniem najsłabszym elementem modułu fotograficznego jest aparat ultraszerokokątny. Podobnie jak aparat główny ma tendencję do prześwietlania obrazu. Poza tym po przybliżeniu widzimy wspomnianą akwarelkę, która jest konsekwencją mocnego odszumiania i wyostrzania obrazu. Zaznaczę jednak, że na pełnym ekranie tego nie widać.
Aparat ultraszerokokątny / foto: własne
Aparat ultraszerokokątny / foto: własne
Tryb nocny w OPPO Reno 4 Pro robi to, co ma robić – znacznie redukuje szum obrazu, wyciąga detale z cieni i świateł oraz oczywiście rozjaśnia cały kadr. Zdjęcia bywają zauważalnie rozmyte, chociaż specyficzna praca algorytmów w obrębie świateł pozwala na uzyskanie bardzo ciekawych efektów.
Aparat ultraszerokokątny – tryb nocny / foto: własne
Aparat główny – tryb nocny / foto: własne
Aparat z teleobiektywem – tryb nocny / foto: własne
Bateria OPPO Reno4 Pro mnie zaskoczyła
OPPO Reno4 Pro zasilany jest ogniwem litowo-polimerowym o pojemności 4000 mAh. Jest to dosyć standardowa pojemność, jednak cieszę się, że udało się je zmieścić w tak cienkiej obudowie.
Przyznam się Wam, że nie oczekiwałem cudów. Smartfon jest dosyć wydajny, poza tym swoje dokłada wyświetlacz z podwyższonym odświeżaniem. Myślałem, że mogę liczyć na dzień, maksymalnie 1,5 dnia pracy, Otóż nie.
OPPO Reno4 Pro potrafił wytrzymać ponad 48 godzin bez konieczności podłączenia do ładowarki. Wprawdzie w pamięci telefonu wylądowało tylko kilka najpotrzebniejszych aplikacji, ale mimo wszystko byłem bardzo zadowolony. Wiecie, nie uznaje telefonów, które nie potrafią wytrzymać całego dnia na baterii. A OPPO Reno4 Pro na szczęście do tej grupy nie należy.
Pod szklanym tyłem znajduje się podwójna bateria. / foto: własne
Telefonu używałem głównie do Messengera, korzystania z internetu i fotografowania. Okazjonalnie komunikowałem się ze światem poprzez SMS-y i połączenia głosowe. Sporo słuchałem też muzyki przez YouTube, ale z zablokowanym ekranem. SOT wahał się od 4 do 8 godzin, natomiast ogólny czas pracy wynosił od jednego dwóch dni, przy czym w pierwszym przypadku testowany OPPO był wyjątkowo katowany (oczywiście w przenośni – żaden telefon nie ucierpiał podczas testu 😉 ).
Prawdopodobnie tak dobry czas pracy jest efektem zastosowania procesora ze średniej półki i dobrej optymalizacji systemu. Przypomnę, że na pokładzie znalazł się ColorOS 7.2.
Zaznaczę tutaj, że Reno4 Pro używałem w trybie 4G. Przy przełączeniu się na bardziej prądożerne 5G czas pracy byłby pewnie krótszy. Ciężko mi jednak powiedzieć o ile.
Ładowanie robi wrażenie
OPPO Reno4 Pro obsługuje technologię SuperVOOC 2.0 o mocy aż 65 W. Aby ograniczyć negatywny wpływ takiej mocy na żywotność akumulatora, to został on podzielony na dwa ogniwa po 2000 mAh, z których każde jest oddzielnie ładowane.
OPPO deklaruje, że telefon naładujemy do 60 proc. w 15 min, a do pełna w 36 minut. I wiecie co? Generalnie czasy się zgadzają. I były momenty, gdzie taka moc ładowania ratowała mi skórę.
Moc 65 W przekazywana jest do baterii przez USB typu C. / foto: własne
Umówiłem się z koleżanką, że spędzimy wieczór nad Wisłą. Musiałem wychodzić za niecałe 15 minut. Telefon niestety był padnięty do zera. Podłączyłem go do ładowarki i poszedłem się ogarniać (oczywiście w szaleńczym biegu). Minął mniej więcej kwadrans. Odłączam smartfon, a tam 52 procent. Nie jestem fanem szybkiego ładowania ale przyznam, że w takich sytuacjach jest na wagę złota.
Czy OPPO Reno4 Pro jest wart grzechu? Tak, ale pod warunkiem
OPPO Reno4 Pro jest trudny do oceny. Z jednej strony otrzymujemy piękną, porządną obudowę, która jest cieniutka i rewelacyjnie leży w dłoni. Mamy też świetny wyświetlacz AMOLED z odświeżaniem 90 Hz, szybkie podzespoły oraz całkiem niezłą baterię. Z drugiej strony z kolei otrzymujemy telefon z aparatem poniżej oczekiwań, płasko grającymi głośnikami stereo oraz przeciętnymi wibracjami.
OPPO Reno4 Pro to piękny telefon. Tylko dlaczego taki drogi… / foto: własne
Czy go polecam? To zależy. Jeśli wady przysłaniają Wam zalety, to możecie być spełnieni. Nie zrozumcie mnie źle – to świetny kawałek sprzętu, ale dosyć drogo wyceniony. Przypomnę, że testowana przeze mnie wersja 12/256 GB kosztuje 3299 złotych czyli niewiele mniej, co podstawowa opcja Xiaomi Mi 10 z flagowym procesorem, aparatem 108 MP czy ładowaniem indukcyjnym (3499 złotych).
Mam nadzieję, że cena spadnie. Wtedy telefon może stać się naprawdę łakomym kąskiem.
Plusy:
+ świetny ekran AMOLED
+ odświeżanie 90 Hz
+ aparat z optyczną stabilizacją, całkiem ładne zdjęcia
+ kompaktowość
+ genialny wygląd, matowe szkło
+ wydajne podzespoły, bardzo szybki
+ dobrze zoptymalizowany system
+ szybkie ładowanie 65 W
+ głośniki stereo
+ obsługa 5G
Minusy:
– procesor za tę cenę mógłby być flagowy
– wyposażenie fotograficzne mogłoby być lepsze
– głośniki stereo z małą głębią dźwięku
– cena
Zobacz również: OPPO Reno4 Pro 5G, Reno4 i Reno4 Lite już w Polsce. Zawojują rynek?