Recenzja Panasonic OLED HZ1000E – super obraz, reszta do poprawy

Michał PojałowskiSkomentuj
Recenzja Panasonic OLED HZ1000E – super obraz, reszta do poprawy
Panasonic HZ1000E to jeden z trzech produktów w segmencie OLED, znajdujących się w ofercie japońskiego producenta na 2020 r. Odbiornik, który w kwestii jakości obrazu potrafi złapać za serce niejednego kinomana. Niestety w recenzowanym TV znajdziemy kilka mankamentów, które sprawiają, że HZ1000E odstaje od urządzeń innych producentów w kilku kategoriach. Telewizor niewątpliwie godny uwagi, czy warty jednak swojej ceny? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w poniższym tekście.

Egzemplarz HZ1000E jest najtańszym OLED Panasonic z 2020 r. Słowo najtańszy nie do końca jest fortunne, gdyż cena za 55” wynosi 7 600 zł, a 65” – 11 000 zł. Należy zaznaczyć, że testowany odbiornik jest w porównaniu do wyżej pozycjonowanych modeli (HZ1500 oraz HZ2000) zdecydowanie gorzej wyposażony w zakresie systemu audio. Przygotowując od kilku tygodni przegląd TV OLED, staram się wybierać podstawowe urządzenia z tego segmentu. Na portalu są już dostępne recenzje Philips 805, LG CX3LA, Sony A8. Oczywistym, a zarazem jedynym słusznym wyborem z portfolio Panasonic jest więc HZ1000E.

Pierwsze wrażenia i konfiguracja

Telewizor o przekątnej 55” został przesłany do recenzji przez producenta. Urządzenie zostało wyposażone w organiczną matrycę o częstotliwości odświeżania 120 Hz oraz dysponuje rozdzielczością 3680 x 2160.

Odbiornik znajduje się na jednoelementowej, czarnej, solidnie wykonanej, metalowej podstawie, która umożliwia użytkownikowi obrócenie TV o kilka stopni w lewą lub prawą stronę. Rozwiązanie to pozwala ustawić urządzenie pod optymalnym kątem, w zależności od miejsca oglądania. W przypadku ustawienia sprzętu we wnęce, gdzie mamy ograniczony dostęp do złącz znajdujących się na tylnej ścianie TV (USB, HDMI), ruchoma podstawa zdecydowanie ułatwia czynności z podpięciem np. pendrive’a.

Panasonic_OLED_HZ1000E

Pierwsza konfiguracja Panasonic HZ1000E przebiegała poprawnie. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w przypadku konkurencyjnych modeli z segmentu OLED, analogiczne czynności przebiegają sprawniej, są bardziej intuicyjnie np. jeśli chodzi o wybór tunera / ustawienie telewizji kablowej.

Obraz – siła japońskiej inżynierii

Powiedzmy sobie szczerze – obok obrazu emitowanego przez HZ1000E nie da się przejść obojętnie. Perfekcyjna czerń, szeroka paleta barw. Z tym, że przyznajmy, że to zawsze domena telewizorów z matrycą organiczną.

Panasonic_OLED_HZ1000E

W tym roku firma Panasonic zdecydowała się, by nie umieszczać w swoich odbiornikach fabrycznych trybów THX. Do wyboru mamy kilka innych ustawień. Wielu przypadkach różnice między trybami są subtelne.

Najczęściej wybieranym trybem w czasie testowania TV wieczorową porą był „Filmmaker”, a w ciągu dnia „Kino”. Ta druga opcja ma przypisaną wyższą wartość w ustawieniach odpowiedzialnych za poziom luminancji – lepiej sprawdzi się więc w jasnym pomieszczeniu.

Panasonic_OLED_HZ1000E

Telewizor był sprawdzany zarówno na materiałach SDR, jak i HDR. Panasonic HZ1000E to zawodowy gracz w temacie emisji obrazu. Przejścia tonalne, reprodukcja kolorów, szarości i czerni, harmonijne połączenie składowych obrazu (kontrast, paleta barw, jasność, luminancja) jest na wysokim poziomie. Recenzowany odbiornik obsługuje formaty HLG, HDR10, HDR10+, Dolby Vision – i to właśnie podczas emisji tego typu standardów widać prawdziwą moc TV. Panasonic bowiem konsekwentnie od wielu lat w telewizorach OLED realizuje swoją politykę, zakładającą, by dać użytkownikom 100% satysfakcję z obrazu.

Funkcję odpowiedzialną za płynność ruchu znajdziemy w Intelligent Frame Creation. Należy pamiętać, że każdy tryb obrazu dysponuje spersonalizowanymi wartościami co do poziomu płynności ruchu. Rzecz jasna nie są one na szczęście przypisane na stałe. W ustawieniach w każdej chwili możemy wprowadzić zmiany np. w trybie Filmmaker (najczęściej przeze mnie wybieranym), który ma wyłączony upłynniacz, płynność obrazu była przestawiana na poziom minimalny lub opcję użytkownik.

Panasonic_OLED_HZ1000E

W przypadku emisji treści z Dolby Vision producent zaimplementował 3 warianty. Oprócz tegorocznej nowości, jaką jest Dolby Vision IQ, do dyspozycji mamy jeszcze Dolby Vision Ciemny i Żywy. Nie będę opisywał po kolei każdego z tych trybów, lecz od razu przejdę do sedna. W mojej ocenie najbardziej optymalnie prezentuje się Dolby Vision IQ, gdyż w fabrycznych ustawieniach tej opcji zostały aktywowane: ustawienie ostrości, ciepła temperatura barw, rozwiązania poprawiające obraz oraz opcje odpowiedzialne za płynność ruchu ustawione na poziom minimum.

Panasonic_OLED_HZ1000E

W menu telewizora znajdziemy kilka dedykowanych rozwiązań, m.in.: Colour Remaster, Redukcja szumów, Korekta rozdzielczości, czy Dynamic Range Remaster – funkcja uwypuklająca jasność i kontrast (opcja bardzo przydatna dla materiałów w SDR). W moim odczuciu jednak dla większości użytkowników jakość obrazu, oferowana przy użyciu fabrycznych trybów w HZ1000E, będzie absolutnie wystarczająca.

Panasonic_OLED_HZ1000E

Dźwięk

Temat oceny systemu audio w przypadku recenzowanego odbiornika należałoby podzielić na dwa elementy. Po pierwsze, reprodukcja wysokich i średnich tonów jest na bardzo przyzwoitym poziomie. W mojej ocenie jedynym słusznym ustawieniem trybu dźwięku jest opcja „użytkownik”, w której warto włączyć „wzmocnienie basów” oraz funkcję „dookólny” (4 warianty do wyboru), nadającą emitowanemu dźwiękowi większą przestrzeń – duży plus dla tej funkcji.

Panasonic_OLED_HZ1000E

Drugi element to kwestia reprodukcji niskiego pasma, której de facto prawie w HZ1000E brak. Telewizor w tych rejestrach gra płasko w porównaniu do trzech modeli OLED innych producentów – testowany odbiornik najsłabiej radzi sobie w dolnych rejestrach w porównaniu z konkurencją. Przypomnę, że wyżej pozycjonowanym egzemplarzem japońskiej firmy jest HZ1500 i to w nim znajdziemy jeden 20W subwoofer. Niestety różnica w cenie urządzeń w przekątnej 55” wynosi 1 400 zł. Cała seria OLED Panasonic na 2020 r. jest kompatybilna ze standardem Dolby Atmos.

System

System znajdujący się w Panasonic HZ1000E to My Home Screen 5.0. W porównaniu do zeszłorocznego wydania 4.0, wizualnie nie uległ wielu zmianom. Jedyną różnicę, jaką udało mi się zauważyć, była nowa szata graficzna w menu aplikacji (otrzymała nowocześniejszy wygląd).

Telewizor w ciągu kilkunastu dni eksploatacji nie uległ ani jednemu zawieszeniu. Działał na wersji oprogramowania 3.653. Nie było również problemów z jakąkolwiek aplikacją zainstalowaną w TV. System działał poprawnie i płynnie, z jednym małym wyjątkiem. W trakcie przełączania programów (TV kablowa moduł Cl+) najpierw na wybranym kanale pojawiał się dźwięk, a dopiero po kilku sekundach – obraz. Sam finalny proces zmiany kanału trwa poniżej 4 sekund, co w porównaniu do konkurencji jest bardzo dobrym wynikiem.

Panasonic_OLED_HZ1000E

Menu TV wygląda analogicznie do modeli OLED japońskiego producenta z 2019 r. – jest wyświetlane na półprzezroczystych lub czarnych planszach, zajmując prawie cały ekran TV.

Niestety od zeszłego roku w pilotach dołączanych do telewizorów Panasonic nie znajdziemy wbudowanego mikrofonu, co skutkuje brakiem możliwości wprowadzania komend głosowych, np. do wyszukiwania treści w serwisie YouTube.

Ważnym elementem w każdym smart TV są aplikacje VOD. Na pokładzie HZ1000E znajdziemy prawie wszystkie najpopularniejsze serwisy, z jednym małym wyjątkiem. Jeśli posiadacie subskrypcję HBO GO (bo np. jesteście fanami Rodziny Soprano, Westword lub produkcji Disneya), niestety nie będzie Wam dane oglądać swoich ulubionych treści – brak bowiem tej aplikacji w TV. Mamy za to dostęp m.in. do Chili TV oraz Rakuten TV. Zarówno w jednym jak i drugim przypadku treści w najlepszej możliwej dostępnej jakości UHD HDR odtwarzają się bez problemu.

W przypadku serwisu YouTube dało się zauważyć problem w postaci lagów podczas odtwarzania materiałów UHD 60 kl/s, 30 kl/s jak i 24 kl/s. Aplikacja w wielu przypadkach automatycznie przełączała się na emisję treści w niższej rozdzielczości. Co ciekawe, problem ten występował tylko i wyłącznie w momencie, w którym telewizor był podpięty do sieci internetowej za pomocą łącza bezprzewodowego. W opcji przewodowej (LAN) wyżej opisany problem nie występował.

Panasonic_OLED_HZ1000E

W testowanym modelu znajdziemy specjalnie przygotowany tryb kalibracji dla Netflix. W momencie uruchomienia apki w menu TV otrzymujemy możliwość włączenia dedykowanego ustawienia, sprawiającego, że wyświetlany materiał będzie wiernie odwzorowywał kolor, płynność oraz HDR, zgodnie z założeniami twórców filmowych. Przypomnę, że Netflix rekomenduje m.in. odbiorniki Panasonic (w tym HZ1000E), jako najlepszy wybór dla korzystających z serwisu.

Współpraca z zewnętrznym dyskiem (podłączonym przez port USB 3.0), zawierającym multimedia o łącznej pojemności 300 GB, jest na bardzo dobrym poziomie (szybkie wczytanie i skatalogowanie plików). Podczas przeglądania filmów użytkownik ma możliwość ich podglądu, co ułatwia identyfikację materiału. Zarówno w zeszłorocznym modelu, jak i w egzemplarzu OLED FZ950 z 2018 r. w trakcie przeglądania plików znajdujących się na dysku, natrafiłem na dwa problemy. Pierwszy z nich dotyczy braku możliwości odtwarzania filmów zapisanych w kontenerze mov przy użyciu kodeka JPEG. Uznajmy jednak, że nie jest to istotna kwestia, gdyż dotyczy dość archaicznego materiału. Większą irytację budzi natomiast permanentny brak obsługi materiałów z kontenera AVI, z kodekiem MJPEG. Zdaję sobie sprawę, że filmy zapisane w tego typu formacie nie należą obecnie do najpopularniejszych, jednak na telewizorach koreańskiej, czy też japońskiej konkurencji, odtwarzają się one bez problemów.

Pilot i przewodnik programowy

Pilot dołączony do telewizora ma klasyczną budowę, zawiera m.in. dość duże numeryczne przyciski. Front jest wykonany z szarego, szczotkowanego tworzywa, na którym mało estetycznie prezentują się naklejone oznaczenia klawiszy (mute, menu, itp.). Niestety komunikacja bezprzewodowa między TV a pilotem odbywa się w oparciu o IR (podczerwień), co bywa zawodne i wymaga większej precyzji od użytkownika. Przypomnę, konkurencyjne odbiorniki w segmencie OLED wykorzystują w tym celu Bluetooth. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie, umożliwiające przesyłanie komend niezależnie od umiejscowienia pilota. Nie znajdziemy również w pilocie Panasonic mikrofonu, za pomocą, którego możemy wyszukiwać treści w TV.

2020-12-13 191819
Panasonic_OLED_HZ1000E

Wszystkie opisane powyżej mankamenty powodują, że akcesorium od HZ1000E prezentuje się, mówiąc delikatnie, dość topornie i archaicznie, Na plus uznaję możliwość przypisania pod klawiszem „MyApps” swojej ulubionej aplikacji. Klawisz „Home” uruchamia wyświetlanie na ekranie TV tzw. „ekranu głównego” (menu), do którego możemy przypiąć konkretne skróty (przy pomocy klawisza options) w zależności od interesujących nas aplikacji, ulubionego kanału TV. W ten sposób można w łatwy sposób je zlokalizować i w konsekwencji szybko uruchomić.

Przewodnik programowy w telewizorach Panasonic został odświeżony w zeszłym roku. W modelach z 2020 r. prezentuje się on identycznie, nie wprowadzono żadnych zmian w kwestii nawigacji oraz wyglądu. W górnym lewym rogu mamy podgląd na obecnie oglądany kanał.

Panasonic_OLED_HZ1000E

Podsumowanie

Bez dwóch zdań najmocniejszą stroną HZ1000E jest obraz. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że w tej kategorii jest to najlepszy TV OLED z 2020 r., który do tej pory miałem okazję testować. Ale jest to też model najdroższy (porównując ceny TV w przekątnej 55”). Wspominałem na początku tekstu o mankamentach, które nie pozwalają cieszyć się w 100% z eksploatacji sprzętu. Myślę tu o: słabo podkreślonym dolnym paśmie przez system audio, braku możliwości wprowadzania komend głosowych, braku aplikacji HBO GO, braku opcji Bluetooth w pilocie, braku możliwości odtworzenia materiałów z kontenera AVI przy użyciu kodeka JMPEG.

Wszystkie te niedogodności powodują, że recenzowany model – choć jest świetnym TV w kwestii obrazu – w innych kategoriach odstaje od konkurencji (LG CX3LA, Sony A8, Philips 805), tym bardziej biorąc pod uwagę jego wysoką cenę. Jeśli zatem jesteście fanami kinematografii, telewizor służy Wam wyłącznie do długich filmowych seansów, dysponujecie zewnętrznym subwooferem, który swoją reprodukcją niskich tonów dopełni piękny obraz emitowany przez HZ1000E, ten TV jest dla Was idealny. Jeśli natomiast oczekujecie w telewizorze pewnych dodatkowych funkcjonalności, to po zakupie tego odbiornika możecie poczuć się lekko rozczarowani.

Udostępnij

Michał PojałowskiAbsolwent kierunków: komunikacja społeczna oraz politologia. Swoje pierwsze kroki w mediach stawiał w 2000 r. w Radiu Akademickim Kraków. Doświadczenie zawodowe zdobywał m.in. w branży Public Relations. Jako dziennikarz technologiczny czynnie działa od 2016 r, a z portalem instalki.pl związany od 2019. Głównie specjalizuje się w tematyce z zakresu TV & audio. W wolnym czasie pasjonat muzyki, dobrej kuchni, a także smakosz wina. Miłośnik podróży niezależnie czy są one bliskie, czy dalekie.