Philips OLED+ 65” 937/12 w mojej opinii zasługuje na tytuł „Telewizora roku 2022”. Model ten oczywiście nie jest pozbawiony wad, lecz jeśli zsumujemy wszystkie plusy i minusy, możemy śmiało stwierdzić, że mamy do czynienia z produktem ewidentnie wyróżniającym się na tle konkurencji.
Urządzenie Philips 65” OLED+ 937 zostało wypożyczone redakcji na czas trwania testów przez firmę Philips.
W 2022 roku w sklepach pojawił się nowy typ TV – QD-OLED, który mocno namieszał na rynku. Bez wątpienia, podczas wyboru najlepszego telewizora 2022 r., Sony A95K był największym – ba, jedynym rywalem dla Philips OLED+ 937. Całościowo jednak to produkt TP Vision – właściciela marki Philips TV – w mojej ocenie okazał się być tym lepszym. I mówię to z czystym sumieniem, gdyż równocześnie sprawdziłem oba te modele
Zwycięzca mógł być tylko jeden
Biorąc pod uwagę tylko obraz tj.: szeroką paletę barw (technologię kropek kwantowych) oraz efekt HDR (jasność panelu), trzeba uczciwie przyznać tzw. palmę pierwszeństwa Sony Bravia 65” A95K. Pamiętajmy jednak, że dla potencjalnego konsumenta nie mniej ważnymi kwestiami są: system operacyjny, pilot, dźwięk, dodatkowe rozwiązania np. panel gracza, a także cena. I takie też przyjąłem kryteria podczas wyboru tego naj TV za 2022 r. Jednym zdaniem – odbiornik ma być kompletny, dawać swojemu właścicielowi maksimum w wyżej wymienionych kategoriach.
W zakresie dźwięku, Philips OLED+ 937 nokautuje swojego japońskiego rywala w pierwszej rundzie – trzeba to głośno i wyraźnie powiedzieć. Oba egzemplarze operują na tym systemie, a co za tym idzie dostęp do bazy aplikacji jest identyczny. Jednakże w Philips znajdziemy nowszą wersję – Android 11 (w Sony jest wersja 10). Do jednego i drugiego TV został dołączony podświetlany pilot. Fakt, mechanizm ten działa ciut lepiej w Sony, lecz znajduje się tylko w małym pilocie, bez klawiatury numerycznej. W przypadku Philips mamy jeden pilot w pełni wyposażony tj: klawiatura numeryczna, mikrofon, podświetlenie – jest to wygodniejsze rozwiązanie, wszystko znajduje się w jednym akcesorium. Panel gracza oraz współpraca fabrycznie wbudowanej aplikacji multimedialnej z dyskiem zewnętrznym również działa na korzyść Philips OLED+ 937. Ceny (wg. stanu na 16.01.2022 r.) kształtują się następująco: Sony Bravia 65” A95K – 14 999zł, Philips 65” OLED+ 937 – 13 999 zł – po raz kolejny punkt dla produktu TP Vision.
Wielu z Was zapyta, dlaczego nie zdecydowałem się przyznać tytułu Najlepszego TV 2022 r. modelowi Samsung OLED S95B. Odpowiedź jest bardzo prosta: uważam, że jest on zdecydowanie gorszym odbiornikiem niż Sony A95K, z resztą wszystkie jego słabe strony wymieniłem przy okazji materiału: „Recenzja Sony Bravia XR QD-OLED 65” A95K – wybitna jakość obrazu”.
W przypadku flagowego OLED Panasonic – LZ 2000, mamy do czynienia ze zdecydowanie gorszym pilotem niż w Philips oraz Sony, a przede wszystkim z mocno ograniczonym systemem operacyjnym, który nie daje użytkownikowi pełnej swobody korzystania z dostępnych aplikacji.
Mając za sobą prolog z argumentacją, dlaczego to właśnie Philips OLED+ 937 jest moim zdaniem Najlepszym telewizorem 2022 r., mogę spokojnie przejść do podzielenia się z Wami wrażeniami z eksploatacji tego topowego produktu.
Święty gral – soundbar, jako podstawa TV
Philips OLED+ 937 jest osadzony na jednoelementowej podstawie, w której producent zainstalował soundbar firmowany przez legendarną firmę Bowers&Wilkins. Właśnie ta jednostka audio sprawia, że model ten jest czymś więcej niż klasycznym telewizorem, ale o tym w dalszej części tekstu.
Pozwólcie, że nie będę precyzyjnie opisywał Ambilight, czy konkretnych funkcji obrazu, systemu – analogiczne opcje znajdują się bowiem w OLED 807/12, który niedawno testowałem (więcej szczegółów w materiale: Recenzja telewizora Philips OLED 807/12 – 77-calowy olbrzym na chromowanych nogach). Wspomnę jedynie, że do dyspozycji mamy 4-stronną wersję Ambilight, która w modelach z 2022 r. otrzymała mały upgrade, umożliwiający otrzymanie szerszej gamy barw, a tym samym dokładniejsze dopasowanie podświetlenia do kolorów obrazu prezentowanego na ekranie.
Do telewizora jest dołączona druga, większa tzw. podstawa (dolne ramie), umożliwiająca zainstalowanie soundbaru w przypadku ulokowania odbiornika na ścianie. Użyte materiały, w tym również wykonanie wraz z elementami mocującymi oceniam na piątkę z plusem.
Obraz – kinomaniak „Lubi To”
Panel zainstalowany w Philips OLED+ 937 co tu dużo mówić – wypada lepiej jeśli chodzi o tzw. efekt HDR niż w Philips OLED 807 (65” w cenie około 10 000 zł). Nie bez przyczyny każdy z producentów na rynku pozycjonuje swoje produkty m.in.: ceną, możliwościami tak, aby dany model kierować do konkretnej grupy klientów. W przypadku testowanego egzemplarza, matryca organiczna względem Sony A90J, który to został przez naszą redakcję wybrany „Telewizorem 2021 roku”, wypada lepiej – jednym słowem: do dyspozycji mamy więcej tzw. nitów.
Bardzo istotną kwestią jest wyposażenie OLED+ 937 w radiator, jednostkę odprowadzającą ciepło, która stanowi pewnego rodzaju zabezpieczenie panelu przed uszkodzeniami. Na marginesie, brak tego typu rozwiązania np. w OLED Samsung S95B.
Wspomniałem, że w kwestii jakości obrazu Sony QD-OLED A95K wypada nieco lepiej. Należy jednak głośno powiedzieć, że nie są to różnice spektakularne. Jak zawsze przy okazji porównawczych testów, pytam swoich znajomych (zwykłych użytkowników), co sądzą o danym produkcie, a dokładniej o jakości obrazu (np. jasności, kolorach). W przypadku obu odbiorników wszyscy byli zgodni – zarówno jeden, jak i drugi cytuję: „są super”. Fakt, mamy pewne różnice w palecie barw (technologii Qunatum Dot w Sony A95K) oraz w odcieniach bieli (zastosowanie innej technologii: biała vs. niebieska dioda w warstwie emisyjnej), ale – jak widać – nie są to elementy, które zwykłemu użytkownikowi robiłyby większą różnicę.
Philips OLED+ 937, w porównaniu do niżej pozycjonowanych modeli OLED, został wyposażony w dwa procesory: standardowy P5 VI generacji oraz dodatkową jednostkę. W efekcie końcowym mechanizm sztucznej inteligencji sprawia, że materiały w słabszej jakości SDR (np. z telewizji kablowej) są lepiej upscalowane, znajdziemy w nich nieco więcej detali (lepsza ostrość) oraz mniejszy tzw. banding (np. widoczny w trakcie przejść tonalnych).
Jak już wspomniałem na początku tekstu, zainstalowane opcje w testowanym odbiorniku znajdziemy również w innych Philips np. OLED 807. Warto jednak wyraźnie zaznaczyć, że w OLED+ 937 działają one lepiej, gdyż telewizor (procesor, panel) ma większe możliwości, a co za tym idzie jest w stanie wycisnąć z oglądanego materiału znacznie więcej.
Bardzo dobrze należy ocenić mechanizmy działania funkcji odpowiedzialnych za obraz, np. Natural Perfect Reality, Perfect HDR oraz Mapowanie tonów HDR – opcje te ewidentnie wpływają pozytywnie na jakość oglądanego materiału. Analogiczna sytuacja ma się do tzw. płynności obrazu (ruchu, rozmyć), którą znajdziemy w ustawieniach zaawansowanych „Style Ruchu”. Jednym zdaniem – działa ona bez zarzutu.
Telewizor jest kompatybilny ze wszystkim odstępnymi na runku formatami HDR, a mianowicie HDR10, HDR10+, Dolby Vision, HLG. Mamy do dyspozycji np. HDR10+ Adaptive, a także IMAX Enhanced dla treści HDR. Jedyne czego brakuje w mojej opinii to Dolby Vision IQ (mamy trzy inne typy: jasny, ciemny oraz gra).
W ustawieniach „Styl obrazu”, niezależnie od formatu, zawsze wybierałem Filmmaker Mode, gdyż w moim odczuciu jest on najlepszy. Z Philips OLED+ 937 spędziłem sporo czasu – prawie 4 tygodnie. Po wyświetleniu wielu filmów w FHD SDR, UHD z HDR lub Dolby Vision mogę śmiało powiedzieć, że ten telewizor jest przysłowiowym kozakiem. Do dyspozycji mamy bardzo dobrą paletę barw, dobrze działające algorytmy, np. poprawy obrazu, reprodukcja kolorów przy przejściach tonalnych jest na wysokim poziomie. Kolejnym plusem jest ewidentny efekt HDR, choć w tym konkretnym przypadku śmiem twierdzić, że inżynierowie TP Vision mogli wycisnąć ciut więcej nitów w panelu nowej generacji, jakim jest OLED EX.
Warto wspomnieć, że model ten otrzymał w 2022 r. od EISA (Europejskiego Stowarzyszenia Obrazu i Dźwięku) nagrodę w kategorii Najlepszy telewizor do kina domowego – w mojej opinii w pełni zasłużoną nagrodę.
System audio, który skradł moje serce
Bez dwóch zdań najmocniejszym i najbardziej wyróżniającym się atrybutem Philips OLED+ 937 jest system dźwiękowy firmowany przez Bowers&Wilkins. Na przestrzeni ostatnich kilku lat miałem okazję testować poprzedników tego modelu (OLED+ 934, OLED+ 935). W tym roku soundbar został wyposażony w boczne głośniki pozwalające uzyskać większe spektrum dźwięku. System działa w oparciu o 5.2.1 kanałów, w których skład wchodzą: głośniki przednie, w tym niskotonowa jednostka, głośniki skierowane ku górze – gwarantujące obsługę Dolby Atmos, jeden subwoofer oraz wspomniane boczne głośniki – łącznie mamy do dyspozycji moc 95W.
Fabryczne „Style dźwięku” są analogiczne, jak w przypadku Philips OLED 807, rzeczą oczywistą jest, że brzmią one inaczej, gdyż OLED+ 937 ma znaczne większe możliwości w kwestiach audio. W zaawansowanych ustawieniach dźwięku znajdziemy specjalne opcje umożliwiające korektę poszczególnych głośników. Jak gra system audio Philips OLED+ 937? Jednym słowem – super! Uważam, że jest to bez dwóch zdań najlepszy TV w tej kategorii. Podczas seansów filmowych, dźwięk emitowany przez telewizor dosłownie wciąga widza w sam środek akcji. Na duży plus otulająca przestrzeń, klarowne brzmienie między pasmami oraz ciepłe niskie tony.
Reprodukcja dźwięku przez soundbar firmowany Bowers&Wilkins jest na wysokim poziomie. Przykładowo podczas nocnych seansów, kiedy TV był cicho ustawiony, ewidentnie były słyszalne pewne małe detale zlokalizowane w filmie. W trakcie włączenia maksymalnej głośności, brak jakichkolwiek zniekształceń, przesterów.
Bonusowe punkty za…
Wspomniałem już na początku, że duży plus dla producenta za wyposażenie pilota w podświetlaną klawiaturę. Na bardzo pozytywna ocenę zasługuje również współpraca fabrycznie wbudowanej aplikacji multimedialnej z zewnętrznym dyskiem.
System Android 11 zaimplementowany w testowanym modelu zapewnia pełen dostęp do najważniejszych aplikacji VOD. Ponadto działa on płynnie, jest przyzwoicie zoptymalizowany, brak tzw. lagów oraz innych nieprzewidziany zdarzeń. Przez cały okres testu nie pojawił się żaden znaczący problem dotyczący funkcjonowania systemu.
Użytkownik ma możliwość wprowadzania komend w języku polskim np. w celu wyszukiwania treści oraz sterowania urządzeniem. Mechanizm ten działa dobrze, notabene brak tego rozwiązania w produktach Samsung (np. w OLED S95B).
Elementem wyróżniającym Philips OLED+ 937 w porównaniu np. od Sony A95K, jest tzw. Game Bar – dedykowana opcja dla graczy.
Nowa odsłona kultowego systemu Ambilight – znaku rozpoznawczego odbiorników Philips – jak zawsze na przysłowiowym „propsie”. Tak, wiem, że zaraz znajdą się malkontenci twierdzący, po co Ambilight w TV OLED oferującym perfekcyjną czerń. Przypominam, że w każdej chwili można wyłączyć tą opcje. Poza tym sprawdza się ona genialnie podczas emisji widowisk rozrywkowych oraz w gamingu. Według mnie, osoby kwestionujące zasadność instalowania systemu Ambilight w telewizorach są zwykłymi technologicznymi ignorantami. Philips OLED+ 937 testowałem w okresie świąteczno-noworocznym i muszę Wam powiedzieć, że poświata z Ambilight wraz z choinką tworzyły bardzo fajną atmosferę.
Telewizor został wyposażony w pełne złącze HDMI 2.1 obsługujące: ALLM, VVR, 4K 120 kl/s, eARC oraz kompatybilność z AMD FreeSync Premium.
Łyżka dziegciu w beczce miodu
Nie ma telewizorów idealnych i tak jest również w przypadku Philips OLED+ 937. Na minus brak w TV Guide podglądu (obrazu oraz fonii) oglądanego kanału w trakcie używania przewodnika programowego – niestety jest to duża bolączka od lat wszystkich Philips-ów. Co prawda, mamy skróconą wersję TV Guide (foto poniżej), lecz według mnie jest to pewnego rodzaju substytut, mający ograniczone możliwości.
Na minus dość długi czas reakcji z trybu standby do pełnego włączenia odbiornika oraz brak obsługi gier (Xbox Series X) formatu Dolby Vision w 120 Hz (jest tylko 60Hz w 120 Hz). Zdaję sobie sprawę, że dwie wymienione niedogodności mogą niebawem zostać usunięte przy pomocy update systemu. Mam cichą nadzieję, że TP Vision podejdzie do sprawy poważnie i wprowadzi aktualizację bardzo szybko.
Na marginesie, w modelu OLED+ 935, testowanym w lutym 2021 r., czas reakcji z trybu standby do pełnego włączenia odbiornika wynosił 9 sekund. W przypadku OLED+937 jest to około 7 sekund – mamy więc mały progres.
Kilka słów podsumowania
Bardzo dobra jakość obrazu, świetny dźwięk, podświetlany pilot, system Ambilight oraz kilka innych dodatkowych rozwiązań sprawiają, że Philips 65” OLED+ 937/12 jest telewizorem kompletnym, gwarantującym swojemu użytkownikowi maksimum wrażeń w trakcie eksploatacji. I mam tu na myślę nie tylko seanse filmowe, widowiska sportowe/rozrywkowe, ale również gaming. Sumując wszystkie elementy, w tym zarówno atrybuty, jak i pewne bolączki tego urządzenia, w końcowym rozrachunku uważam ten egzemplarz za najlepszy TV 2022 roku.
TP Vision z modelu na model OLED+ 93XXX stara się poprawiać swój topowy produkt. W debiutującym we wrześniu 2022 r. Philips OLED+937 po raz kolejny producentowi to się udało, gdyż do dyspozycji mamy bardziej zaawansowany system audio (wbudowane boczne głośnik w soundbar). Jest on w stanie wyemitować szerszy, bardziej przestrzenny dźwięk. Ponadto nowa wersja Ambilight generuje więcej barw, zapewnia ciekawsze, głębsze wrażenia.