Samsung Gear Fit2 | Specyfikacja |
---|---|
Wyświetlacz | 1,5 cala, zakrzywiony SuperAMOLED |
Rozdzielczość | 216 x 432 px |
Pamięć RAM | 0,5 GB |
Pamięć masowa | 4 GB, 2 GB wolne dla użytkownika |
Procesor | dwurdzeniowy Exynos 3250, 1 GHz |
Wodoszczelność | IP68, zanurzenie na głębokości 1,5 m przez 30 min |
Czujniki | Akcelerometr, HR, GPS, GLONASS, barometr, pulsometr |
Łączność | Bluetooth 4.2, Wi-Fi b/g/n |
Akumulator | 200 mAh, ładowanie przez magnetyczną stację dokującą |
Czas pracy | Typowy: 3-4 dni, Czuwanie: do 5 dni, Praca z GPS-em: do 9 godzin |
Wymiary (dł./sz./g.) | 52,1 x 24,5 x 11,9 mm |
Masa | 28 g (S) lub 30 g (L) |
System operacyjny | Tizen |
Ekran
{reklama-artykul}Gear Fit2 występuje w dwóch wariantach „L” i „S”. Różnią się one długością gumowego paska i jak przekazał mi Samsung, również krzywizną ekranu. Podobnie jak w poprzedniku, dostajemy tutaj wygięty ekran Super AMOLED. Ma on przekątną 1,5 cala i kształt podłużnego prostokąta o rozdzielczości 216 x 432 pikseli. Chociaż wydaje się to niewiele jak na telefoniczne standardy, przy takiej przekątnej nie będziemy atakowani pikselozą.
Czytelność ekranu jest idealna w warunkach domowych czy wieczorami, natomiast w ostrym słońcu zdarzało mi się wchodzić w ustawienia i siódemkę w jedenastostopniowej skali zmieniać na maksimum. Dla oszczędzania energii, zegarek utrzymuje taką jasność przez 5 minut, a potem wraca do mniejszej jasności.
Obudowa jest wodoszczelna i ma tylko dwa przyciski
Podobnie jak ostatnie flagowce Samsunga, Gear Fit2 jest wodoszczelny. Może on bez szkody przebywać przez 30 minut na głębokości 1,5 metra. Chociaż producent zabrania ekspozycji zegarka na silny strumień wody, wizytę na basenie urządzenie przetrwało bez szwanku. Wodoszczelna obudowa w tym segmencie urządzeń to właściwie obowiązkowa cecha. Nie musimy zdejmować zegarka przed prysznicem, ani obawiać się o zapocenie go w czasie aktywności fizycznej. Łatwo też umyjemy urządzenie.
Niestety mokry wyświetlacz nie reaguje poprawnie na dotyk, do czego przyzwyczaiły już nas ekrany pojemnościowe. Samo podświetlenie możemy jednak uruchomić sprzętowym przyciskiem Home lub wstecz na boku urządzenia, a także gestem spojrzenia na zegarek (akcelerometr załatwia sprawę). W gruncie rzeczy z przycisków korzystamy bardzo rzadko – całe menu oparte jest na gestach przesuwania.
Menu proste jak się tylko da
Przesunięcie tarczy zegara w prawo wyświetla listę ostatnich powiadomień. Zarówno tych sportowych, wygenerowanych przez zegarek, jak i monitów z telefonu. Przytrzymanie palca na tarczy zegarka wywołuje listę dostępnych tarczy i umożliwia ich szybką zmianę. Przesuwając natomiast tarczę w lewo, dostaniemy się do pełnoekranowych widżetów, których kolejność możemy swobodnie zmieniać w menadżerze Samsung Gear na ekranie telefonu, jak i po przytrzymaniu palca na ekranie, bezpośrednio na zegarku. Maksymalnie możemy aktywować 8 widżetów, co przy 9 dostępnych nie jest drastycznym limitem.
Przycisk Home wyświetla listę wszystkich dostępnych aplikacji oraz daje dostęp do ustawień. Znajdziemy tutaj zarówno takie narzędzia jak stoper czy minutnik, funkcję namierzenia telefonu (nawet z adresem), aktywację treningów, funkcję razem do konkurowania z bliskimi, jak i raport dzienny czy aplikacje do notowania ilości przyjmowanych płynów.
Każda z aplikacji w pełni wykorzystuje podłużny kształt ekranu. Opisy są czytelne, a nawigacja opiera się głównie na przesuwaniu list i gestach przesuwania na boki. Chociaż programom nie brakuje atrakcyjnych, kolorowych akcentów, producent korzysta ile się tylko da z ciemnych teł oszczędzających energię w zegarku. Trzeba przyznać, że robi to skutecznie, a przy okazji rośnie kontrast wyświetlanych treści.
Pulsometr, który wreszcie działa jak należy
Również zabawa w pomiar tętna na imprezie okazała się niezwykle skuteczna. Na 6 opomiarowanych osób, zawsze wystarczał jeden pomiar. W poprzednich generacjach Gearów zdarzało się, że zamiast zabawy była ciągła informacja by nie ruszać się, a uzyskane wyniki były mocno przesadzone. Teraz jest szybciej, nieporównywalnie skuteczniej i… po prostu to działa.
Akumulator
Chociaż pojemność akumulatora to zaledwie 200 mAh, pamiętać należy, że urządzenie korzysta z lekkiego Tizena, zamiast energożernego iOS-u czy Androida Wear. Producent deklaruje nawet 3-4 dni pracy, w praktyce u mnie było to średnio 2,5 doby bez aktywnych opcji oszczędzania energii i z aktywnymi automatycznymi pomiarami tętna. Ostatnie pół doby zaczynało się monitem o 15% naładowania akumulatora i propozycją uruchomienia oszczędzania energii. W tym trybie na ekranie wyświetlane są tylko najważniejsze informacje, bez kolorowych widżetów. Może zegarek przestaje być już aż tak efektowny, ale jest w stanie dotrwać dodatkowe 12 godzin i tym samym ładowanie odbywało się raz na 3 doby.
W razie jakbyśmy zapomnieli o naładowaniu zegarka, dobra wiadomość – zaledwie 10 minut na stacji ładującej (przyczepia się do zegarka magnesem) wystarczy, by zegarek służył nam przez cały dzień. Około 30 minut trwa natomiast ładowanie od zera do pełna ładowarką 1A. Przy włączonym GPS-ie, który doprecyzowuje pomiary zegarka i daje mu większą autonomię, czas ciągłej pracy skraca się do 9 godzin.
Automatyka
Chyba największą zaletą Fit2 jest fakt, że nie musimy pamiętać o uruchamianiu jego funkcji specjalnych. Sam wykrywa co aktualnie robimy i zachęca nas zarówno do ruchu po 50 minutach bezczynności, jak i podsumowuje nasze aktywności (np. spacer w dobrym treningowo tempie).
Dlaczego nie zostawiać zegarka na stacji na noc? A no dlatego, że automatycznie wykrywa on, że śpimy i analizuje czas oraz jakość naszego snu. Odbywa się to w ramach kombinacji kilku pomiarów – ruchów ciała i tętna. Budzimy się rano i wiemy ile czasu spaliśmy oraz jaka procentowo część snu była snem głębokim, pozwalającym na pełny odpoczynek.
Dzień rozpoczęty, robimy spacerek do sklepu – kroki policzone, przeliczone na kilokalorie i zgrabnie zaprezentowane na ekranie. W połowie dnia gratulacje – pokonałeś 10 pięter dziennego minimum. Wcześniej „tak trzymać, 6000 kroków za nami”. Zegarek wie kiedy jedziemy rowerem, kiedy biegniemy, radzi sobie z pomiarami na orbitreku czy „wioślarzu”. Jeśli ktoś dba o odpowiednie nawodnienie, może błyskawicznie dodać informacje o wypitych szklankach wody i tych „złych” filiżankach kawy. Cała reszta dzieje się obok nas. Na zegarek możemy zerkać tylko by dowiedzieć się która jest godzina, a on po cichu i tak sprawdzi czy jesteśmy aktywni wystarczająco długo.
Bez zbędnych aplikacji
Wiem kiedy ktoś dzwoni, odczytam SMS-a, dowiem się, że ktoś pisze na WhatsAppie czy na Facebooku, znam swoją aktywność i mam tysiące alternatywnych tarczy zegarka, które mogę zmieniać nie wyciągając telefonu z kieszeni. Jeśli dodatkowo potrzebujesz Tetrisa albo innych nieużywalnych na ekranie zegarka aplikacji – źle trafiłeś. Możesz sobie zainstalować aplikację do nawigacji po golfowych dołkach, kilka narzędzi sportowych i tyle. Cała reszta dodatków dostępnych do pobrania to rozmaite tarcze zegarka.
I nie jest to wcale takie złe rozwiązanie. Samsungowi wystarczyło dzięki temu tylko 0,5 GB pamięci RAM, a zainstalowany pakiet aplikacji zajmuje 2 GB (kolejne 2 GB dostępne są dla użytkownika). Wolną pamięć wykorzystamy na kolekcję utworów MP3, a pomimo ograniczonych wydawać by się mogło zasobów, smartwatch działa zawsze idealnie płynnie.
Jedyne czego mi szkoda, to brak samodzielnej aplikacji do nawigacji satelitarnej. GPS jest, ale zbiera on informacje jedynie dla zewnętrznych aplikacji, z samsungowym S Health na czele. Pamiętam jednak jak wyglądały mapy na Tizenie i Android Wear (źle, bardzo źle), więc prawdopodobnie z aplikacji i tak byśmy nie korzystali.
Czego nie ma
Gdy już mowa o funkcjach pominiętych, a pojawiających się sporadycznie w rozwiązaniach konkurencji, to oprócz aplikacji nawigacyjnej nie znajdziemy tutaj możliwości pisania SMS-ów czy ich dyktowania (brak mikrofonu). Nawet po podłączeniu słuchawek Bluetooth, zegarkiem nie nawiążemy też połączeń telefonicznych. Można je jedynie odbierać, przy czym rozmowa realizowana jest przez telefon – w końcu zegarek nie ma głośnika i przypomina o sobie jedynie wibracją.
Przy poprzednich testach smartwatchy zdarzało się, że znajomi łapczywie zerkali na przeglądarkę internetową w zegarku. Pomijając fakt, że jej działanie było zwykle mocno ograniczone, również i tej funkcji nie znajdziemy w nowym Ficie. I to pomimo obecności zarówno Bluetootha 4.2, jak i Wi-Fi b/g/n, które teoretycznie mogłyby być źródłem połączenia z siecią.
W chwili kończenia tego tekstu nie było też możliwości podłączenia zegarka do iPhone’ów oraz urządzeń z systemami Microsoftu. Gear Fit2 zadziała natomiast ze wszystkimi telefonami (nie tylko Samsunga) wyposażonymi w Androida 4.3 (zalecany 4.4) i przynajmniej 1,5 GB pamięci RAM.
Podsumowanie
Po przetestowaniu kilkunastu urządzeń z segmentu elektroniki noszonej doszedłem do wniosku, że jedynym słusznym kierunkiem rozwoju jest ten obrany przez Xiaomi, prezentowany w Mi Band 2. Za niewielkie pieniądze dostajemy tam pulsometr, małe gabaryty, długi czas pracy i wyświetlacz. Ten ostatni jest dla mnie bardzo istotny, bo przecież jeśli już mam coś nosić na nadgarstku, to niech pokazuje godzinę.
Niestety Xiaomi zdecydowanie nie będzie ozdobą nadgarstka. To bardziej podejście „niech będzie tanie i działa”, niż próba wejścia w zegarkowy świat biżuterii. Gear Fit2 również nie jest urządzeniem o klasycznej formie, ale zdecydowanie stanie się ozdobą nadgarstka zarówno sportowca, jak i nowoczesnego biznesmena. To także próba zdefiniowania czego tak naprawdę potrzebujemy od smartwatcha. Bardzo udana próba. Ani przez chwilę nie brakowało mi żadnych „bajerów” z droższych braci Fit2, a po kilku tygodniach użytkowania nie miałem ochoty pozostawienia gadżetu na ładowarce, jak to się zdarzało poprzednio.
Również cena Geara Fit2 nie wydaje się przesadzona. Około 779 zł w chwili premiery to bardzo adekwatny pułap w stosunku do możliwości i jakości wykonania (zobacz oferty w sklepach internetowych). Liczę na to, że do świąt cena spadnie do około 500 zł i wtedy, na pewno Fit2 będzie mój. Końcowa ocena to 9/10 – polecam!
Zalety | Wady |
---|---|
Efektowny design | Brak komatybilności z iOS i Windows Phone |
Czytelny wyświetlacz | Niewielka oferta dodatkowych aplikacji |
Długi czas pracy i szybkie ładowanie | |
Bardzo szybki, przemyślany interfejs | |
Automatyzacja pomiarów | |
Wodoszczelna obudowa | |
Wbudowany GPS | |
Odtwarzanie muzyki przez Bluetooth | |
Rozsądny stosunek ceny do możliwości |