Nie będę krok po kroku analizował każdej kategorii tego, co by nie mówić – nietuzinkowego TV. Postanowiłem, że podzielę się wrażeniami z eksploatacji telewizora, który jest jednym z pionierów nowego segmentu produktowego na rynku. Gwoli ścisłości, w sklepach znajdziemy jeszcze inny egzemplarz, w którym zastosowano identyczny typ matrycy – Samsung S95B. Jednakże w mojej opinii koreański model jest słabszy w porównaniu do Sony QD-OLED A95K, gdyż brak mu kompatybilności w Dolby Vision, brak obsługi języka polskiego, oferuje zdecydowanie gorszy pilot, ma większy pobór mocy, słabszy system audio oraz brak w nim radiatora (jednostka odprowadzająca/rozpraszająca ciepło, dodatkowe zabezpieczenie panelu).
Panel – QD-OLED
Sony Bravia XR A95K wykorzystuje matrycę organiczną – nie jest to jednak panel, który znamy z lat ubiegłych np. z Sony A90J (notabene według naszego portalu „Najlepszy Telewizor 2021 r.). W klasycznym OLED piksel składa się z czterech subpikseli (biały, czerwony, zielony, niebieski) oraz z filtrów barw, a warstwa emisyjna ma kolor biały. W przypadku QD-OLED piksel składa się z trzech kolorów (czerwony, zielony, niebieski), warstwa emisyjna ma kolor niebieski i co najistotniejsze w strukturze panelu zaimplementowano powłokę kropek kwantowych (brak filtrów barw). Finalnie QD-OLED jest w stanie wygenerować większą jasność w porównaniu do klasycznych OLED (WRGB) oraz szerszą paletę barw.
Design – powrót do korzeni
Do Sony Bravia XR 65” A95K dołączono ciężką, szeroką podstawę, którą możemy zamontować na dwa sposoby (front, tył). W moim przypadku znalazła się ona z tyłu. Patrząc na design japońskiego QD-OLED, od razu w mojej pamięci pojawia się testowany Sony OLED 65” AF9 w 2018 r. Tam również ekran TV był pod pewnym kątem, a mianowicie górna część była lekko odchylona do tyłu o kilka stopni.
Szkoda, że dolna krawędź odbiornika jest tak nisko osadzona, brak możliwości ustawienia soundbar przed telewizorem (identyczna sytuacja dotyczyła m.in. modeli AF9, A90J). Do testowanego egzemplarza producent dołączył kamerę Bravia CAM, lecz jej możliwości zostaną opisane w dalszej części tekstu.
Obraz rodem z Disneyland
Po kilku pierwszych chwilach spędzonych z Sony A95K w trybie ustawienia obrazu „Film” lub „Własny”, zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem nie jest aktywowany tryb standardowy, który z reguły posiada większe nasycenie kolorów. Szeroka paleta barw, intensywne kolory oferowane przez japoński QD OLED zaskakują – oczywiście zakasują mega pozytywnie. Biorąc pod uwagę perfekcyjną czerń i bardzo dobry efekt HDR, filmy, a tym samym obraz na Sony A95K prezentuje się wybitnie. Co prawda przyczepiłbym się do jednej kwestii, a mianowicie bardzo intensywnej czerwonej barwy, jaką potrafi reprodukować ten telewizor, ale uznajmy, że jest to moja fanaberia.
Od lat modele OLED wypadają bardzo pozytywnie w kwestii małej degradacji kolorów podczas oglądania TV pod kątem. W przypadku testowanego egzemplarza sytuacja wygląda jeszcze lepiej, owa degradacja jest w zasadzie znikoma.
W trakcie emisji filmów 4K HDR, Sony A95K zachowuje się niczym niekwestionowany mistrz bokserski. Szybko punktuje i nokautuje w kategoriach m.in.: jasności, reprodukcji czerni i kolorów oraz szczegółów/detali w cieniach, co finalnie sprawia, że użytkownik musi podnosić szczękę z podłogi. W przypadku treści SDR w słabszej rozdzielczości, TV spisuje się również dobrze, algorytm upscalingu zasługuje na wysoką notę. Natomiast na minus brak implementacji przez Sony Dolby Vision IQ (dostępne są trzy inne tryby DV). Zamiast tego mamy kilka innych fabrycznie skalibrowanych opcji dedykowanych m.in. dla: Netflix, Bravia Core, czy IMAX Enhanced.
Na pokładzie QD OLED A95K znajdziemy parę znaczących funkcji ewidentnie wpływających na obraz, np. czujnik światła otaczającego. Na marginesie, cieszy, że przy treściach w szerokim zakresie dynamiki jedna z opcji (mowa o „Automatycznym poziomie luminancji”) jest domyślnie wyłączona. Dzięki temu telewizor może pokazać swoją prawdziwą moc podczas emisji treści HDR.
Matryca 120 Hz oraz funkcja „Motionflow” gwarantują płynność ruchu na bardzo dobrym poziomie. Poniżej ustawienia tej opcji na filmie „Kevin sam w Nowym Yorku”.
Podsumowując, połączenie matrycy organicznej z technologią kropek kwantowych w przypadku Sony QD OLED A95K zapewnia prawdziwą ucztę naszym oczom.
System audio dużo powyżej średniej normy
Sony od lat przyzwyczaiło moje uszy, że dźwięk emitowany przez modele OLED zawsze w mniejszym lub większym stopniu spełniają moje oczekiwania. Na marginesie, podobnie ma się sytuacja z OLED Philips, ale to już historia na zupełnie inny materiał.
Co prawda, QD-OLED A95K nie jest dźwiękowym potworem, jakim był niedościgniony w tej kwestii Sony AF9, ale daje radę. Telewizor działa w systemie 2.2, w tym są dwa głośniki niskotonowe, każdy po 10W. Jak wspomniałem, dźwięk jest dobry, czuć przyzwoicie podkreślone dolne rejestry w trakcie efektów pirotechnicznych, pojawiające się m.in. w filmach wojennych, sci-fi. Znakiem rozpoznawczym Sony w OLED-ach jest stosowanie technologii o nazwie Acoustic Surface Audio+, zakładającej rozmiszczenie pod panelem wzbudników, głośników – w dużym uproszczeniu dźwięk wydobywa się z ekranu. Natomiast dwie – wcześniej już wspomniane – jednostki niskotonowe są zlokalizowane na tylnej ścianie odbiornika.
Kamera – nowe rozwiązanie Sony
Kamera dołączona do telewizorów nie jest niczym nowym, jednakże w przypadku Sony QD-OLED A95K sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Oprócz możliwości rozmawiania przez komunikatory (np. Duo), kamera ma kilka innych zadań, które świetnie obrazuje poniższy film.
Algorytm, przy pomocy kamery Bravia CAM, analizuje miejsce użytkownika i na podstawie jego położenia względem odbiornika dostosowuje parametry np. obrazu: większa lub mniejsza jasność w zależności od odległości od TV. Analogicznie wygląda kwestia fonii. Tu również dystrybucja dźwięku (prawy, lewy) oraz głośność są uzależnione od miejsca widza. Co ważne, algorytm rozpoznaje więcej niż jednego użytkownika (widza) przed telewizorem, co gwarantuje optymalne działanie tej funkcji.
W opcji Bravia Cam znajdziemy jeszcze dwa mechanizmy. Pierwszy z nich to sterowanie gestami, chociaż osobiście uważam, że wygodniejszą formą jest sterowanie głosowe. Drugą funkcję znajdziemy w menu /kontrola rodzicielska / alert zbliżeniowy, który pojawia się w przypadku zbyt bliskiego oglądania przez dziecko telewizji.
Wielu zapyta, czy Bravia Cam można wyłączyć. Odpowiadam: tak, gdyż oprócz wyłączenia systemowego ma ona fizyczny mechanizm zakrywający obiektyw (można również ją zdemontować). Myślę, że ta informacja ucieszy wszystkich tych, którzy mają podejrzliwy stosunek do tego typu rozwiązań monitorujących nasze domowe otoczenie.
Stałe elementy telewizorów Sony
Celowo tym razem pomijam pewne aspekty, które zawsze staram się szeroko poruszyć w tzw. klasycznej recenzji telewizorów, a mianowicie: system (Google TV), przewodnik programowy, layout menu, Bravia Core, współpracę z zewnętrznym dyskiem. Śmiało można powtórzyć wszystko to, co zostało już napisane przy okazji tekstu –„Test telewizora Sony OLED 65” A90J – japoński samuraj kategorii Master”, gdyż jakichkolwiek różnic brak.
Na pokładzie Sony QD-OLED 65” A95K znajdziemy Android 10 ze stanem poprawek z dnia 1.09.2022 r. Współpraca (np. czas wczytania plików) z zewnętrznym dyskiem przy użyciu wbudowanej (fabrycznej) aplikacji multimedialnej to obraz nędzy i rozpaczy – polecam zainstalowanie aplikacji KODI.
Bravia Core to nadal absolutny wzór w kwestii jakości oferowanego streamingu wśród platform VOD.
Przewodnik programowy – przejrzysty, schludny mający w górnym prawym rogu podgląd na aktualnie oglądany kanał.
Wprowadzanie komend w języku polskim działa na satysfakcjonującym poziomie.
Dziwne rozwiązanie znalazłem w ustawieniach HDMI 2.1 dla konsoli, a minowicie użytkownik musi wybrać, czy korzysta z funkcji VRR, czy z Dolby Vision w 120 kl/s. Na chwilę obecną nie da się aktywować jednocześnie obu rozwiązań. Na marginesie, odbiornik był testowany przy użyciu Xbox Series X.
Dwa piloty
W tym roku Sony postanowiło do swojego flagowego telewizora dołączyć dwa piloty: jeden klasyczny z numeryczną klawiaturą (działa w oparciu o podczerwień) oraz drugi, nazwijmy go roboczo tzw. smart (wykorzystujący Bluetooth). Wzornictwo większego pilota nie powala, wręcz jest lekko archaiczne.
Inaczej wygląda sytuacja w przypadku pilota smart – tu do dyspozycji mamy wbudowany mikrofon oraz podświetloną klawiaturę, która jest aktywowana poprzez czujnik ruchu (notabene mechanizm ten działa perfekcyjnie). Ponadto materiały użyte do wykończenia tego małego akcesorium sprawiają, że użytkownik ma poczucie obcowania z produktem premium.
Kilka słów podsumowania
Co tu dużo pisać… Sony QD-OLED A95K to wybitny telewizor w kwestii jakości obrazu. Paleta barw wygląda tak, jakby był za nią odpowiedzialny sam Walt Disney. Bardzo dobry efekt HDR sprawia, że oglądając filmy np. sci-fi można powiedzieć po cichu „WOW”. Reprodukcja przejść tonalnych oraz detali w ciemnych scenach zasługują na bardzo wysoką notę. Plus dla producenta za możliwość ustawienia podstawy w dwóch konfiguracjach (przód i tył), a także za dobrze wykonany oraz precyzyjny mechanizm podświetlenia w małym pilocie tzw. smart.
Oczywiście japoński produkt klasy premium ma swoje wady np. słaba współpraca fabrycznej aplikacji dedykowanej multimediom z dyskiem zewnętrznym oraz już wcześniej wspomniane dziwne ustawienia HDMI 2.1 dla konsoli (VRR vs. Dolby Vision w 120 Hz).
Dźwięk jak zawsze w przypadku OLED Sony ponad normę, a system operacyjny oparty o 3 GB RAM (dane aplikacja AIDA) nie płata figli, działa sprawnie i płynnie. Egzemplarz 65” to koszt rzędu prawie 14 tys zł.
Powstaje pytanie, czy jest to najlepszy TV 2022 r. Hmmm, w kwestii jakości obrazu na pewno tak, ale biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, patrząc na produkt całościowo obawiam się, że jest on Nr. 2. Jest jeszcze jeden model OLED z 2022 r., który sumarycznie wypadł w tym roku nieco lepiej i nie mam tu na myśli żadnego koreańskiego konkurenta… szczegóły niebawem.