W serii Philips OLED 807/12 znajdziemy aż cztery przekątne: 48”, 55” (promocja 6999 zł), 65” (promocji 8999 zł), 77”. Modele 4K zostały wyposażone w panel OLED-EX (wersja 48” posiada zwykły panel OLED), a także w matrycę o częstotliwości odświeżania 120Hz oraz HDMI 2.1. Jak już wspomniałem na wstępie, postanowiłem w tym roku sprawdzić przekątną 77”, która na tą chwilę (stan na 21.11.2021 r.) jest w cenie 17 800 zł.
Sprawdź aktualne ceny:
Ambilihgt po małym upgrade
Ambilight to znak rozpoznawczy TP Vision – producenta odpowiedzialnego za markę Philips TV. Mniej zorientowanym czytelnikom warto przypomnieć, że mechanizm działania systemu zakłada zastosowanie diod LED – są one rozmieszczone wzdłuż tylnych części telewizora i emitują kolorową poświatę. Dzięki temu otrzymujemy bardzo ciekawy efekt wizualny, gdyż refleksy świetlne występują w barwach zbliżonych do tych, które w danej chwili pojawiają się na ekranie. Niewątpliwie, w efekcie końcowym wpływa to na podniesienie wrażeń z odbioru wyświetlanych treści, np. podczas widowisk muzycznych, sportowych, czy korzystania z konsoli.
W tym roku Philips dokonał małego upgrade. Nowa odsłona Ambilight nosi nazwę Next Generation i zamiast dzielić na grupy tylne diody LED, umożliwia indywidualne sterowanie każdą z nich. Dzięki temu system jest w stanie zaoferować szerszą gamę barw, a tym samym dokładniej dopasować podświetlenie do kolorów obrazu prezentowanego na ekranie. Dodatkowym nowym rozwiązaniem jest Ambilight Aurora – zainstalowana fabrycznie galeria grafik i filmów. Działanie Aurory można porównać do funkcji Ambient Plus Samsung – ma ona charakter dekoracyjny.
W modelu 807/12 została zastosowana czterostronna wersja Ambilight. Sam system ma kilka tzw. stylów, w ramach których dopasowuje się poświatę np. do obrazu, czy dźwięku. W każdej z tych kategorii mamy kilka opcji do wyboru. Konsument ma możliwość ustawienia tła koloru ściany w celu lepszego odwzorowania wyświetlanych barw przez tylne diody LED. Ponadto producent umożliwił indywidualną korektę natężenia w parametrach odpowiedzialnych za jasność (bardzo przydatna funkcja) oraz nasycenie Ambilight. Co ważne, system również można w dowolnym momencie wyłączyć – to zapewne ucieszy wszystkich miłośników perfekcyjnej czerni, jaką oferują telewizory OLED.
Ambisleep to funkcja, która pojawiła się już w modelach w 2020 r. – za pomocą systemu Ambilight imituje ona zachód słońca. W wielkim skrócie: działanie tej opcji można sprowadzić do miana rozwiązań sprzyjających tzw. wyciszeniu, relaksacji. W menu Ambisleep znajdziemy natężenie efektu, wybór koloru (m.in. czerwony, pomarańczowy, żółty), dobór czasu działania oraz ścieżki dźwiękowej w trackiej tzw. symulacji zachodu słońca (m.in. wiatr, las deszczowy, tropikalna plaża, wodospad).
Instalacja i pierwsze uruchomienie
Ekran w Philips OLED 77” 807/12 jest nisko osadzony na dwóch stylowych, chromowanych nóżkach. Na tylnej części odbiornika zostały umieszczone głośniki, co zapewnia lepszą dystrybucję dźwięku. Pierwsza konfiguracja i uruchomienie TV przebiegło bez problemów – szybko i sprawnie.
W przypadku logowania do usług Googla należy podać adres email, następnie na ekranie pojawi się informacja, o wysłaniu komunikatu (autoryzacji) na smartfon, na którym mamy skonfigurowane konto Google. W kolejnym etapie na TV wyświetla się numer np. 54, a na telefonie w tym czasie mamy trzy opcje numeryczne do wyboru np. 11, 65 , 54. Jak łatwo się domyślić, kliknięcie identycznej wartości na smartfonie vs. telewizor spowoduje zalogowanie się do Googla bez konieczności wprowadzenia hasła. I tu pewna uwaga techniczna – Philips OLED 807 ma zaimplementowany system Android 11, a Sony Xperia 5 II, z którego przeprowadziłem powyższy proces, działa w oparciu o Android 12.
Obraz – 77 calowe okno na świat
Tym razem zacznę od końca. Filmy wyświetlane na dobrym 77” (195 cm) telewizorze, jakim bez wątpienia jest Philips 807/12, zawsze robią wrażenie.
W odbiorniku znajdziemy kilka fabrycznych trybów obrazu. W moim przypadku jedynym słusznym wyborem jest „Filmmaker Mode”. Zapewne wielu użytkowników, lubiących obraz o większym nasyceniu kolorów, wybierze tryb „Kino Domowe”, gdyż producent ustawił w nim „Gamy kolorów” „Szeroka”, a w „Filmmaker” jest ona na poziomie „Normalny”. Różnicę również zauważymy w temperaturze bartw: „Kino Domowe” – „Naturalne’, a „Filmmaker” – „Ciepły” oraz w ustawieniach „Kontrast OLED”.
Treści HDR (Tryb Filmmaker HDR) na recenzowanym TV prezentują się dobrze, choć po panelu OLED-EX spodziewałem się nieco więcej – większej luminancji. Należy pamiętać, aby w trakcie odtwarzania materiałów HDR10 aktywować funkcję „HDR Perfect”, gdyż w wielu przypadkach znacznie poprawia treści w szerokim zakresie dynamiki – lepszy efekt HDR.
Mała ciekawostka: w przypadku ustawienia trybu „Filmmaker HDR”, który ma fabrycznie wyłączoną Funkcję „HDR Perfect”, przy wyświetlaniu filmów w HDR10+ Adaptive owa funkcja automatycznie aktywuje się na poziom maksymalny. Dla treści Dolby Vision opcja „HDR Perfect” jest dezaktywowana.
W mojej ocenie najlepiej spisuje się tryb Dolby Vision Jasny. Niestety Philips nie zastosował rozwiązania Dolby Vision IQ. Odnośnie filmów z dużą ilością ciemnych scen np. „Bright” z Will Smith, gubienie małych detali w cieniach można skorygować poprzez ustawienia w kontrast/gamma na poziom np. -2.
W ustawieniach obrazu / inteligentne otoczenie znajdziemy trzy różne funkcje. Jedną z nich jest „Ochrona oczu”, która dopasowuje jasność ekranu do warunków otoczenia. Fakt – w nocy dla wielu może okazać się przydatną opcją, lecz ja odnoszę wrażenie, że przy emisji filmów HDR/DV lekko zaburza ona wrażenia z tego typu materiałów.
Kolejnymi są „Optymalizacja ciemnych szczegółów” – w mojej ocenie sprawdza się głównie w przypadku treści SDR oraz „Optymalizacja temperatury barw” – w zależności od rodzaju materiału funkcja daje mniejsze lub większe pozytywne efekty.
Na pokładzie Philips OLED 807 znajdziemy kilka ustawień obrazu znanych z lat ubiegłych, które i tym razem mnie nie zawiodły. Jedną z moich ulubionych jest funkcja „Perfect Natural Reality”, która – mówiąc w telegraficznym skrócie – nadaje materiałom SDR pewnego rodzaju tzw. głębię, znaną z treści HDR.
Za płynność ruchu w testowanym TV odpowiada ustawienie „Style Ruchu”, w którym znajdziemy kilka kategorii (Film, Kino, Standard, Płynny, Osobisty). Funkcję sprawdzałem m.in. na paru materiałach testowych oraz podczas widowisk sportowych – Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Katar 2022 r. Podsumowując, wszystko jest w jak najlepszym porządku, algorytmy działają poprawnie, zgodnie z przypisanymi do nich wartościami tj. „Film” – najmniejsza płynność obrazu”, „Płynny” – największa płynność obrazu. W trakcie meczów brak irytującego smużenia.
W trybie „Osobisty” znajdziemy dwie kategorie: „Perfect Natural Motion” oraz „Perfect Clear Motion”, wpływające na płynność ruchu w zależności od rodzaju emitowanego materiału (24 kl./s, 60 kl./s). Obie opcje mają 10-stopniowy poziom ustawienia (duży plus za tak szeroką skalę). Podejrzewam jednak, że większość użytkowników nie będzie bawiła się ustawieniami „Osobiste”, gdyż cztery wbudowane fabrycznie tryby płynności są wystarczające – działają zadowalająco.
Jakość obrazu w Philips OLED 77” 807/12 oceniam dobrze. Na plus szeroka paleta barw, perfekcyjna czerń oraz niektóre rozwiązania systemowe poprawiające jakość obrazu. Brakuje trochę większej jasności, ciut mocniejszego efektu HDR, co było zauważalne m.in. w trakcie emisji filmów Interstellar, Gwiezdne Wojny, Bright, Predator, czyli wszędzie tam gdzie występuje duża ilość ciemnych/szarych scen. Nie zmienia to jednak faktu, że model 807 dał radę, a co najważniejsze- nie rozczarował moich recenzenckich oczu.
Dźwięk na 5+
Ponadprzeciętny system audio od lat jest wizytówką OLED-ów Philips. Nie inaczej jest w tym roku. Dźwięk w testowanym egzemplarzu zasługuje na wysokie noty. Mogę pokusić się o stwierdzenie, że 807 jest jednym z najlepszych TV w kategorii audio. Oczywiście egzemplarze z wbudowanymi soundbarami spisują się lepiej (choćby Philips OLED+ 907, 937), ale to zupełnie inna kategoria produktowa. W ustawieniach producent zlokalizował funkcję „Kalibracja w pomieszczeniu’’ – pozwala ona sprawdzić akustykę pomieszczenia i zapewnić optymalną jakość dźwięku. Mechanizm jest banalnie prosty: wystarczy aktywować funkcję, następnie w głośnikach pojawi się sygnał testowy, a mikrofon zlokalizowany w pilocie dokona pomiarów.
W odbiorniku znajdziemy system 2.1 o łącznej mocy 70W, w tym 30W subwoofer. Głośnik niskotonowy dobrze reprodukuje dźwięk – słuchając muzyki, oglądając filmy (np. efekty pirotechniczne) przyjemnie czuć podkreślone dolne rejestry. Co ważne, nawet w przypadku ustawienia maksymalnej mocy, system audio działa stabilnie, brak przesterów lub nieprzyjemnych zniekształceń.
Do wyboru mamy kilka fabrycznych trybów dźwięku: „Rozrywka’’ – idealny do seansów filmowych, a także „Muzyka przestrzenna” lub „Muzyka” – przeznaczone do odsłuchu naszych ulubionych tracków (pierwszą opcję cechuje nieco tzw. większa scena muzyczna). Warto również sprawdzić tryb „Osobisty”, w którym możemy aktywować następujące funkcje: „Głośniki z opcją wirtualizacji” (efekt surround), Clear Dialog” (poprawa dialogów), czy „Korektor AI”.
Co zwraca uwagę w ustawieniach audio Philips OLED 807, to to, że użytkownik włączając wybrane tryby, funkcje za każdym razem zauważy/usłyszy mniejsze lub większe zmiany, które realnie wpływają na jakość dźwięku. Warto o tym wspomnieć, gdyż nie są to marketingowe wydmuszki, jakie możemy znaleźć w niektórych telewizorach innych producentów.
Gaming – immersja obrazu, dźwięku i światła
Odbiornik był testowany przy użyciu konsoli najnowszej generacji – Xbox Series X. Na pokładzie Philips OLED 807 znajdziemy wszystko to, czego potrzebuje zapalony gracz, a więc HDMI 2.1 – 4K 120 kl./s, VRR, ALLM, FreeSynce Premium. Dodatkowo, jak już wspomniałem, telewizor dysponuje bardzo dobrym dźwiękiem oraz systemem Ambilight, które potęgują doznania w trakcie gry.
Ponadto producent wyposażył TV w Game Bar, za pomocą którego mamy podgląd ustawień gry (rozdzielczość, ilość klatek, SDR/HDR) oraz łatwy dostęp do funkcji Ambilight, kontroli cieni lub opcji temperatury barw. Plus dla Philips za przejrzysty layout panelu gracza.
Ważna uwaga: aby w pełni wykorzystać możliwości techniczne urządzenia, należy w ustawieniach ogólnych / HDMI Ultra HD zaznaczyć „Optymalny (automatyczny tryb gry)”.
Android 11 – bardzo szeroka baza aplikacji
Na pokładzie testowanego modelu znajdziemy Android TV w wersji 11 z poprawkami systemowymi z dnia 5 maja 2022 r.
Po kilkunastu dniach intensywnej eksploatacji OLED Philips 77” 807, mogę śmiało napisać, że system działa poprawnie, responsywnie, brak nieprzewidzianych zdarzeń typu zawieszenia, resety aplikacji, itp.
Wprowadzanie komend w języku polskim, w tym sterowanie TV, wyszukiwanie treści, działa na bardzo dobrym poziomie.
W przypadku aplikacji VOD/ streamingowych, mamy pełną dostępność wszystkich najważniejszych serwisów: YouTube, Netflix, HBO MAX, Disney+, Prime Video, Chili TV, Rakuten TV, Polsat Go, TVN Go, TVP VOD, TVP Sport, Viaplay, Apple TV, Player, Canal+, Dazn, Deezer, Spotify, Tidal. W przypadku sprawdzanych przeze mnie platform (m.in. Netflix, Disney+, Rakuten, YouTube) odbiornik w momencie emisji sygnału HDR/Dolby Vision Atmos zawsze wyświetla komunikat na ekranie TV o danym formacie. Warto o tym wspomnieć, gdyż u niektórych producentów rożnie bywa z implementacją tej funkcjonalności np. w Hisense brak np. w Disney+.
Menu ustawień od lat jest prezentowana na czarnych planszach. Fakt, ma ono bardzo czytelną formę, lecz aż chce się zaapelować do inżynierów Philips, aby w przyszłym roku szata graficzna była nieco subtelniejsza dla oka, półprzezroczysta.
Współpraca z dyskiem zewnętrznym
Od lat wszystkie odbiorniki TV testuję pod kątem współpracy z dyskiem zewnętrznym, bowiem wielu użytkowników swoje multimedialne archiwa (filmy, zdjęcia z wakacji) przegląda na ekranie telewizora.
Do Philips OLED 807 został podłączony zewnętrzny dysk 1TB typu HDD (złącze USB 3.0), zawierający łącznie 350 GB multimediów. Telewizor poprawnie wczytał oraz skatalogował pliki. Czas, w jakim zostały przeprowadzone wyżej wymienione procesy, był na zadowalającym poziomie, choć w przypadku katalogów z dużą ilością zdjęć tempo reakcji systemu mogłoby być ciut szybsze. Wszystkie moje pliki, niezależnie od rodzaju kodeka, kontenera multimedialnego, zostały poprawnie odtworzone, łącznie z archaicznymi materiałami sprzed 15-lat. Na plus możliwość zidentyfikowania materiału filmowego (np. z wakacji) poprzez podgląd pierwszego kadru. Z poziomu fabrycznie wbudowanego odtwarzacza multimedialnego użytkownik jest w stanie wyświetlić pokaz zdjęć wraz z wybraną przez siebie muzyką.
Pilot i przewodnik programowy
Do tegorocznej serii 807 producent dołączył identyczny pilot, jak do modelu 806 z 2021 r. Urządzenie zostało wyposażone w podświetlaną klawiaturę, która w porównaniu do roku ubiegłego jest aktywowana za pomocą ruchu. Sam mechanizm, czujnik działa nieźle, choć zdarzają się drobne potknięcia. Pilot wykonany jest estetycznie, z tylną częścią powleczoną skórą, jest lekki, wygodny, ergonomiczny.
Wygląd przewodnika programowego w TV Philips od lat nie ulega zmianie – jest przejrzyście, schludnie, a przede wszystkim czytelnie. Tempo nawigacji w TV Guide jest na bardzo wysokim poziomie. Bura dla producenta za brak podglądu w przewodniku programowym oglądanego kanału np. w górny lewym rogu.
Kilka słów podsumowania
Philips OLED 77” 807/12 to jeden z tych telewizorów, które pozostawiają po sobie same miłe wspomnienia. Co tu dużo mówić, przekątna 77” w segmencie TV OLED robi wrażenie. Gigantyczny ekran, który gwarantuje perfekcyjną czerń, ładna, szeroka paleta barw, płynny ruch w czasie transmisji sportowych, dźwięk na 5+ oraz bardzo przyzwoicie działający system Android 11. Ponadto Ambilight m.in. podczas widowisk sportowych, czy gamingu podnosi poziom wrażeń z eksploatacji odbiornika. Efekty HDR, jasność matrycy jest na przyzwoitym poziomie, choć chciałoby się ciut więcej. Należy pamiętać, że model 807 nie jest najwyżej pozycjonowanym, a tym samym najdroższym produktem Philips. Panele w egzemplarzach OLED+ 907 i OLED+ 937 (77” – 21 999 zł) są w stanie wygenerować wyższe wartości odnośnie formatów w szerokim zakresie dynamiki.
Według mojej oceny, dodatkowo na plus w testowanym TV jest pilot z podświetlaną klawiaturą oraz przejrzysty panel gracza. Na minus, aby nie było zbyt cukierkowo, jest przewodnik programowy, brak opcji Dolby Vision IQ oraz layout menu tj.: czarne plansze zasłaniające cały ekran.
Sprawdź aktualne ceny: