vivo Y70 ma się czym chwalić. Zanim jednak przejdę do sedna, zapoznam Was ze specyfikacją:
vivo Y70 | Specyfikacja |
---|---|
Procesor i grafika | Snapdragon 665 (4 x 2,0 GHz + 4 x 1,8 GHz) Adreno 610 |
Pamięć RAM | 8 GB |
Pamięć masowa | 128 GB |
Możliwość rozbudowy pamięci | tak, za pomocą slotu microSDXC |
Wyświetlacz | 6,44-calowy AMOLED |
Rozdzielczość | 2400 x 1080 pikseli (409 ppi), 60 Hz |
Bezpieczeństwo | czytnik linii papilarnych w ekranie, rozpoznawanie twarzy kamerką |
Akumulator | 4100 mAh, ładowanie 33 W |
Aparat fotograficzny | Aparat główny 48 MP, 1/2.0′, f/1,8 Aparat makro 2 MP, f/2,4 Czujnik głębi 2 MP, f/2,4 Aparat przedni 16 MP f/2,0 |
System operacyjny | Android 10 z nakładką Funtouch OS 11 |
Transmisja danych | GSM / HSPA / LTE-Advanced |
Łączność i lokalizacja | Wi-Fi a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, NFC, gniazdo jack 3,5 mm A-GPS, GLONASS, GALILEO, BDS |
Czujniki |
akcelerometr, żyroskop, cyfrowy kompas, jasności otoczenia, zbliżeniowy, |
Złącza | USB-C z OTG |
Typ karty SIM | nanoSIM + nanoSIM/microSDXC |
Wymiary | 161 x 74,1 x 7,8 mm |
Masa | 171 g |
vivo Y70 wygląda typowo jak na swoją półkę
Tradycyjnie cały przód smartfona zajmuje ekran, którego mały fragment został poświęcony na kamerkę selfie. Wprawdzie została umieszczona we wcięciu a nie mniej inwazyjnym otworze, jednak jest ono bardzo przyjemnie zaokrąglone i moim zdaniem wygląda bardzo dobrze. Ramki nie są duże, jednak da się zauważyć, że górna jest nieco większa niż boczna. Jest to jednak nic przy dolnej -mogłaby być jednak nieco mniejsza.
foto: własne
vivo Y70 to smartfon wykonany głównie z plastiku. Boczna ramka została wykonana z polakierowanego tworzywa. Wprawdzie wykończenie jest błyszczące, jednak o dziwo odciski palców nie są tak dokuczliwe.
foto: własne
Ramka jednak nie robi wrażenia premium i widać, że mamy do czynienia z pomalowanym plastikiem, zwłaszcza na górnym i dolnym odcinku. Są nieco ścięte, co uwidacznia delikatne nierówności powłoki. Ramka vivo Y70 nie dorasta do pięt tej z Xiaomi Mi 10T Lite, która też jest plastikowa.
foto: własne
Tył prezentuje się już nieco lepiej. Plastikowa pokrywa przypomina szkło, zwłaszcza dzięki specyficznemu połyskowi. Moim zdaniem prezentuje się bardzo dobrze i zaciera niesmak po ramce.
Wysepka fotograficzna vivo Y70 wygląda standardowo, choć producent (nieco w stylu Huaweia) zamieścił na niej parametry obiektywów. Ciekawostką jest też wypukła ramka wokół podwójnej diody doświetlającej, która najprawdopodobniej została wykonana z metalu.
vivo w Y70 nie pożałowało na wyświetlacz
W vivo Y70 znajdziemy ekran o przekątnej 6,44 cala i rozdzielczości FHD+. Takie parametry są w pełni wystarczające, zwłaszcza rozmiar. Tak jak już pisałem, dzięki temu smartfon bardzo przyjemnie się obsługuje i zgrabnie leży w ręce.
Funckaj Always On Display w vivo Y70. / foto: własne
vivo muszę pochwalić za zdecydowanie się na technologię AMOLED, która w tej półce cenowej (ok. 1000 złotych) jest rarytasem. Większość firm stawia raczej na IPS-a który jest tańszy, ale nie jest w stanie zapewnić tak świetnej czerni i pełni kolorów. Producent nie zapomniał o Always On Display, a grzech nie zaimplementować tej funkcji przy tego typu ekranie.
Dodam też, że telefon dobrze sprawdza się także w słońcu dzięki niezłej jasności ekranu.
Funtouch OS 11 jest ładny, szybki i intuicyjny
System vivo Y70 wygląda świetnie. Bardzo odpowiada mi jego estetyka – cieszy oko, ale jednocześnie nie jest pstrokaty. Powiedziałbym, że pod względem wizualnym jest stonowany.
Smartfon działa płynnie i sprawnie. Zainstalowany na płycie głównej Snapdragon 665 nie jest może demonem szybkości, jednak do moich zastosowań wystarczył. Głównie korzystam z przeglądarki, aplikacji aparatu i jakdojade.pl.
foto: własne
Funtouch OS 11 jest także dobrze przemyślany pod względem UX (doświadczeń użytkownika). Nie miałem problemów ze znalezieniem poszczególnych opcji w menu. Moim zdaniem jest intuicyjny.
Smartfon otrzymałem z Androidem 10, jednak doczekałem się aktualizacji do Androida 11. Aktualizacja przebiegła bez problemu, jednak po pierwszym uruchomieniu zauważyłem „chrupiące” animacje przy przewijaniu. Po godzinie i kilku restartach sytuacja wróciła do normy – widocznie system musiał się „przegryźć”, podobnie jak domowej roboty sos czosnkowy :).
Zdjęcia z vivo Y70 są w porządku, ale odczuwałem pewien brak
Smartfon został wyposażony w następujące aparaty:
- główny 48 MP z przysłoną f/1,8,
- makro 2 MP z przysłoną f/2,4,
- czujnik głębi 2 MP z przysłoną f/2,4.
foto: własne
Zdjęcia w ciągu dnia bronią się. Fotografie wykonane vivo Y70 są ostre, nasycone i kontrastowe. Czasem jednak zdarzało się, że brakowało im nieco kontrastu. Polecam korzystać z trybu HDR – bez niego zdjęcia bardzo szybko się niedoświetlają przy fotografowaniu pod światło oraz w scenach, gdzie mamy dużą różnicę między ciemnymi a jasnymi obszarami. Wychodziło to nawet w pochmurną pogodę.
aparat główny / foto: własne
aparat główny / foto: własne
aparat główny / foto: własne
aparat główny / foto: własne
aparat główny / foto: własne
vivo Y70 ma o dziwo całkiem dobry aparat makro. Wprawdzie to tylko 2 MP, jednak zdjęcia mają przyjemny koloryt. Nie narzekałem na dynamikę. Co więcej, obiektyw całkiem ładnie rozmywa tło, a matryca jest wystarczająco dobra, aby w czasie dnia zapewnić obraz pozbawiony brzydkiego ziarna.
aparat makro / foto: własne
aparat makro / foto: własne
aparat makro / foto: własne
tryb portretowy / foto: własne
tryb portretowy / foto: własne
Tryb nocny w vivo Y70 moim zdaniem mógłby być w zasadzie nieobecny. Nie wpływa zbyt mocno na jakość obrazu, a jedynie nienaturalnie wyciąga detali z reflektorów oraz nadmiernie rozjaśnia kadr. Moim zdaniem ujęcia bez trybu nocnego zdecydowanie bardziej odwzorowują to, co widziało moje oko.
bez trybu nocnego / foto: własne
z trybem nocnym / foto: własne
bez trybu nocnego / foto: własne
z trybem nocnym / foto: własne
bez trybu nocnego / foto: własne
z trybem nocnym / foto: własne
Niestety w vivo Y70 nie znajdziemy obiektywu ultraszerokokątnego. A szkoda. Zwłaszcza, że producenci często instalują go w dużo tańszych smartfonach.
Bateria mieści się gdzieś pośrodku stawki
vivo Y70 został wyposażony w akumulator litowo-jonowy o pojemności 4100 mAh. Dziś nie robi ona szału, jednak taki jest niestety koszt cienkiej obudowy.
Muszę powiedzieć, że mimo wszystko jest nieźle. W benchmarku baterii PCMark smartfon wyciągnął 10 godzin i 36 minut, co jest całkiem dobrym wynikiem jak na takie ogniwo.
foto: własne
Z moich doświadczeń wynika, że vivo Y70 wytrzymuje od jednego do 1,5 dnia mieszanej pracy. Wprawdzie nie grałem w gry, ale sporo fotografowałem. Regularnie korzystam też z nawigacji, jednak na krótkich dystansach.
Czas pracy na baterii nie jest zły choć nie będę ukrywał, że testowałem już znacznie wydajniejsze urządzenia pod względem baterii – i to z podobnej półki cenowej.
vivo Y70 – podsumowanie
Przyznam, że co do vivo Y70 to mam nieco mieszane odczucia. Z jednej strony otrzymujemy świetny ekran AMOLED, który w smartfonie za ok. 1000 złotych wyznacza standardy w tej półce cenowej. Do tego mamy niezły aparat główny, smukłą i ładną obudowę oraz bardzo dobry system z najnowszym Androidem.
foto: własne
Z drugiej natomiast brak aparatu ultraszerokokątnego, trochę tanią obudowę oraz przeciętną baterię.
Dla jednych vivo Y70 będzie idealnie dobranym smartfonem, natomiast inni będą kręcić nosem. Ciężko mi go polecać lub nie – wszystko zależy od tego, czego szukacie i co jest dla Was najważniejsze.
Jeśli zależy Wam na dobrym ekranie, aparacie głównym i systemie oraz możliwie kompaktowej obudowie to powinniście być spełnieni. Brakuje mi tylko 5G – to z pewnością podniosłoby jego opłacalność.
Plusy:
+ świetny ekran AMOLED
+ wielkość ekranu jest w sam raz
+ jakość aparatu głównego i makro
+ lekka i kompaktowa obudowa
+ system Funtouch OS (zarówno pod względem wizualnym, jak i funkcjonalnym)
+ 8 GB RAM-u
+ sporo pamięci z możliwością dalszego rozszerzenia
+ obecność jacka 3,5 mm
+ NFC
Minusy:
– jakość materiałów obudowy
– brak aparatu ultraszerokokątnego
– bateria mogłaby być jednak lepsza
– brak 5G
– tryb nocny zajmuje się głównie (nadmiernym) rozjaśnianiem zdjęć
Zobacz również: Xiaomi, Oppo i Vivo dostaną Exynosy Samsunga. Koreańczycy powalczą z Qualcomm